Nie wiem co jest nie tak, ale dzisiaj smokował mi bez zarzutów. Nawet się rozczuliłem nad tym prterem i zacząłem z kumplem wspominac pierwsze kontakty ('97) z tego rodzaju piwami. Ach, to byli czasy, to se ne vrati.
Piwo to jest życia blues, daje miłość oraz luz. :)
Originally posted by Radegast A cosik takiego jak data ważności?
Czy to tutaj nie obowiazuje, a nawet mam wrarzenie , iż czym starsze tym... (mam nadzieje że kiedyś spróbuje)
W przypadku dobrych porterów data ważności to nieistotny szczegół. Przekonałem się o tym pierwsz raz gdy piłem w 1996 żywieckiego portera z drógiej połowy lat 80-tych. Miał więc wtedy przynajmniej 7 lat. Przyznaję, że przed otwarciem butelki miałem pewne wątpliwości jedank przy piewszym łyku prysły wszelkie obawy. Te kilka lat wyszły mu tylko na dobre, słodycz gdzieś się zgubiła a dominował wspaniały bukiet zapachów i przyjemna goryczka. Od tego czasu pijałem inne portery po kilku latach od daty ważności i nigdy się nie zawiodłem W związku z powyższym niczym wiewiórka mam zawsze schowane na dłuższy czas kilka butelek tego piwa.
Jakoś mi ten porter nie podszedł - może dlatrgo że nie jestem ich smakoszem. Zakupiłem w sklepie osiedlowym w Łodzi.
Bardzo mi się podobał jego zapach - wyczuwałem suszone śliwki, intensywny zapach owocowy. Smak nazbyt intensywny.
Zwróciłem uwagę także na niechlujnie klejoną etykietę i krawatkę, no ale to nie ma wpływu na walory smakowe.
Ostatnia zmiana dokonana przez talrasha; 2002-05-12, 09:33.
Marusia napisał(a) Proszę Państwa, Piast Porter, rocznik (!) 1997, 22% wag., 9,5% obj.
Piwo zdrowo wyleżakowane w piwnicy rodziców, po otwarciu bardzo się pieniło. Piana brązowa, gęsta, utrzymująca się ok. 3 minut. Piwo gęste, smak kawowo-karmelowy, pycha!!!
Zła wiadomość dla Sensora: mojemu Tacie tak zasmakowało, że pozostałe 3 butelki pozostają na kolejne 3 lata w piwnicach.
No i stało się - udało mi się Tatę namówić na odstąpienie mi ostatniej buteleczki i właśnie degustujemy wspólnie ze Slavoyem
Piękna drobnoziarnista ciemnobeżowa piana, zapach zakręcający nozdrza.
Piwko jest praktycznie nieprzejrzyste, a smakuje.... mmmmmhhhhhhhh..... Kto nie pił ten niech żałuje!.
Zawiesisty, ciężki, mocny, dobrze palony, gęsty porter o bardzo dobrze wyważonym smaku. Kawowa gorycz doskonale współgra z nienarzucającą się miodową słodyczą.
Był to mój pierwszy i prawdopodobnie ostatni Piast Porter....
uueeeeeee!...
alk. poniżej 0,5; ekstrakt 10,1 °; cena 7,99 PLN w Żabkach
Zapewne pod kątem Baltic Porter Day. Niestety mam mieszane uczucia, bo mnie nie smakuje. Już sam pomysł, że takie piwo może być bezalkoholowe budzi wątpliwości kto tu wprowadza klienta w błąd. Owszem były lajtowe wersje...
Porter wyspiarski o zawartości alkoholu, 4,9%
Kolor ciemnomiedziowy z nutami bordowymi przechodzącymi w brąz.
Piwo klarowne.
Zapach: paloność, elementy słodowe i lekko maślane.
Piana drobna, początkowo gęsta, opada do średniej grubości obrączki, zostawia nieregularnie...
7zł w Carrefour, ale schowany. 8vol, słody wędzony bukiem i olchą. Na pierwszy niuch suszone owoce, żurawina, jabłko, śliwka. Wędzonka jest ledwo zaznaczona w smaku, za to dominantą jest dym jak w whisky z Islay. W smaku porter goryczkowy, dymny i taniczny. Bardzo przyzwoite piwo.
E: 24 Blg
A: 10, 5%
Jak na porter o takiej mocy dość pieniste, z utrzymującą się lekko ponad obrączką piany.
Kolor ciemny, nieprzezroczysty.
W aromacie niewiele, głównie czekolada, choć na ecie rekalmują kawę z pralinami, śilwkę, wiśnie i ciemny miód. Albo mnie...
"Baltic Porter Day 2025
Jak co roku świętujemy to najważniejsze piwne święto. Spodziewajcie się przynajmniej czterech porterów na kranach, dużej selekcji butelek/puszek, specjalnego burgera i coś jeszcze wymyślimy" cytat ze strony wydarzenia...
Comment