Kmicic, Mocny

[mwa]

breslauer napisał(a)
Z bączka smakuje o wiele lepiej ! Coś w tym musi być, bo np. Vifling Mocny z bączka jest też o niebo lepszy niż z butelki 0,5 ...

To prawda, też zauważyłem różnice.
Pewnie dlatego, bo kształem przypomina balon i w bączku dochodzi do siebie.

[mwa]

Jeśli chodzi zaś o piwo to jednak w smaku jest okropne. Wyczuwalna słodkość i kwaśność, beeee, kolor i piana ok.-długo się trzyma.
Ale wypiłem do końca. W końcu jak narazie nie wypiłem tylko Gingers pijąc go pierwszy raz.

[Sven]

Kolor bardzo jasny, bąbelki były niesamowicie obfite, całymi chmarami unosiły się do góry! Smak słodkawy, piana obfita, osadzająca się na ściankach szklanki, zapach słodkiego słodu, brak woni chmielu! Niezłe piwko!

Moja ocena: [3.675]

[Piwofil]

Piłem w pociągu wracając z Częstochowy z wycieczki na Jasną Górę.
Ogólnie piwo obrzydliwe, absolutnie mi nie smakowało, mocno alkoholowe, z cieżkim, słodowo-stęchłym posmakiem.
Nie polecam nikomu, pomimo niewielkiej ceny ( 1,73zł/0,5l) to wyrzucone pieniądze.

[zythum]

Pite dzięki becikowi. Butelka o,5 litra. Piwo na trójkę - ładna piana trzymająca się przez cały czas picia, zapach nie odrzucający ale bez specjalnych woni. Smak - trochę mdły ale na szczęście nie dominuje alkohol. Ogólnie piwo do wypicia, ale paradoksalnie, mocniejszy Bohun jest według mnie lepszy.

Moja ocena: [3.1]

[bury_wilk]

Mocny Kmicic jest moim zdaniem znacznie lepszy od pilsa, ale nadal jest to piwo klasy średniej. Kolor złoty, piana średnioziarnista i średniotrwała, gazu trochę za dużo, ale do zniesienia. Zapach dość orzeźwiający, sympatycznie chmielowy z lekkim słodowym aromatem. Czuś też trochę "Gingersa", ale dużo mniej niżw wersji lżejszej. Smak bez rewelacji, a właściwie, bez żadnych niespodzianek. Jest wszystko, co być powinno, ale troche za płaskie. Opakowanie niegłupie, mogłoby troszkę bardziej różnić się od pilsa.

Moja ocena: [3.7]

[becik]

wersja puszkowa, kolor jasnobursztynowym zbyt jasne jak na mocne piwo, piana drobna, biała znika zbyt szybko ale osadza sie na szkle, doskonałe nagazowanie, zapach słodowo-zbożowo-chmielowy, dodatkowy plus za brak metalicznego zarówno zapachu i smaku, który jest bardzo miłą niespodzianką, doskonała goryczka, wchodząca leciutka z wyczuwalnym chmielowym aromatem, przyjemnie "klei" sie wokół ust, da mnie bardzo dobre mocne piwo mimo puszkowej wersji

Moja ocena: [4.4]

[Borysko]

Kolejna partia piw z browaru Kmicic do testowania. Dwa Mocne Kmicice, ale jeden taki, jaki jedzie do hurtowni, a drugi rozlany przed pasteryzacją. Oto wrażenia z degustacji. (pierwsza ocena w nawiasie dotyczy wersji niepasteryzowanej, druga - pasteryzowanej)
Kolorek jasny, słomkowy, praktycznie identyczny jak w pilsie, czyli za jasny. Klarowność doskonała. (3,5 ; 3,5)
Pianka na niepasteryzowanym zupełnie przyzwoita, drobne pęcherzyki, gęsta dosyć wysoka. Opada średnio szybko. W przypadku pasteryzowanego pianka również drobnopęcherzykowa, ale niższa i szybko znika. (4 ; 3)
Nasycenie w obu przypadkach w normie (4 ; 4).
Zapach niepasteryzowanego raczej słaby, lekko chmielowy, minimalnie drożdżowy. Bez nieprzyjemnych nutek. Pasteryzowane praktycznie bez zapachu - czyli również bez nieprzyjemnych woni (3,5 ; 3)
Smak przyjemny, wyraźnie słodowy, nieco słodki. Do tego średnia (jak na polskie standardy) goryczka. Moim zdaniem nie równoważy w wystarczającym stopniu słodyczy. W miarę picia i ogrzewania się piwa, coraz bardziej czuje się słodową chlebowość piwa. Wersja pasteryzowana jest w zasadzie zbliżona smakowo, ale wszystko (za wyjątkiem słodyczy) jest w niej nieco mniej intensywne. Oboje z małżonką zwróciliśmy uwagę na metaliczny posmak piwa pasteryzowanego. Czyżby efekt uboczny pasteryzacji? (4 ; 3)
Opakowanie - butelka 0,5 l, niezbyt eleganckie, motyw szlachcica ok, ale koncepcja graficzna - dno. Czcionki fatalne, nijak nie pasują. (3)
Reasumując - po raz drugi z porównania piw z Kmicica wychodzi mi, że pasteryzacja pogarsza walory smakowo-zapachowe piwa. Nie jest to tak duża różnica jak w przypadku wersji słabszej, ale ciągle istotna. Proszę o więcej piw niepasteryzowanych na rynku!

Moja ocena: [3.75]

[Twilight_Alehouse]

Kolejne piwo otrzymane podczas wizyty w częstochowskim browarze, w dwóch wersjach. Oceniam pasteryzowaną jako (teoretycznie) dostępną w sklepach.
Wzornictwo etykiety podobne do Kmicica, choć nie posiada jego dobrych punktów. Ma za to więcej słabych - kolorowy szlachcic jest po prostu kiczowaty.
Kolor pilsowaty, a więc zdecydowanie za słaby jak na taki ekstrakt.
Piana średniej wysokości, drobnoziarnista. Szybko znika, pozostawiajac cieniutką kołderkę.
Zapach dośc silny, głównie słodowy, choć trochę nietypowo. Nie czuć żadnych nieprzyjemnych nutek.
Gaz bardzo dobry.
Smak głównie słodowy. Po chwili próbują się przebić podobne posmaki co w Bohunie, na szczęscie o wiele słabsze. Pijałem już w życiu lepsze piwa mocne, ale to plasowałbym dość wysoko.

Moja ocena: [3.775]

[Budvar]

Ocena z ARTomatu

Kolor: słomkowo-złoty, czyli przyzwoity standard, klarowne [3.5]
Piana: w porządku, jest początkowa "czapa", jest kożuszek, który nie znika do końca ... [4]
Zapach: początkowo „jak z warzelni”(czyli coś, co mi osobiście kojarzy się z zapachem przetwarzanych ziemniaków), później czuć słód i tylko słód [2.5]
Smak: dla mnie nieakceptowalny – czuć tylko alkohol i mdlący słód, piwo nadaje się jedynie do czyszczenia zlewu (w którym nota bene pięknie się pieni ;-))) [1.5]
Wysycenie: niech będzie [3.5]
Opakowanie: równie beznadziejne, jak Mocny Bohun - w roli głównej rysunkowy koszmarek, całość niedbała [1.5]
Uwagi:

Moja ocena: [2.3]
---------------
Ocena usunieta z rankingu.
Poczawszy od 22.I.2003, oceny bez sensownego uzasadnienia ich przez oceniajacego, beda usuwane z rankingu. Tu: browar Kmicic nie warzy już od dawna piwa. ww produkt należy odszukać i oceniać pod br. Staropolskim
Art, Admin
---------------

[Budvar]

Jak słusznie zauważył Shlangbaum, zamieściłem tę ocenę w niewłaściwym miejscu - Mocny Kmicic produkowany jest obcnie przez rowar Staropolski ze Zduńskiej Woli. Przepraszam za powstałe zamieszanie.

[cororo]

Dzisiaj spożyłem jedną z puszek tego piwa zalegającą w naszych zapasach . Szok! Z datą przydatności do spożycia 08.02.2002 było wyśmienite. Doskonałe nasycenie, co prawda brak piany ale nie czuć żadnych obcych posmaków czyli na plus, bez wątpienia mocno wyszlachetniało i mimo wersji puszkowej wypite z wielkim smakiem. Miałem pewne obawy przed otworzeniem puszki lecz później miłe zaskoczenie. Radość ogarnia bo kilka puszeczek jeszcze mam!

[Maxi_Kaz]

qrczę opchnij mi kilka
lub chociaż jedną puszeczkę!!!!
daj znać na PW
plis