To coś na zasadzie - zapłaciłem to się bawię! Co do rzeczonej Perły to z miesiąc temu natrafiłem w PiP na promocję, rzucili to cudo za 1,39 chyba. Stwierdziłem, że w tej cenie to i ja się skuszę.
Ja nawet jak mnie tym częstuja za darmo to nie piję. Wystarczy, że raz się tego napiłem.
Sam sobie się dziwię ale Perła i Łomża te w zielonych butlach są dla mnie akceptowalne jeżeli chodzi o koncern. Czym większy skunks tym lepiej. Może po prostu niektórzy lubią ten zapach? Nie wiem dlaczego ale zawsze zapach ten kojarzył się z ziołowym aromatem i był dla mnie całkiem przyjemny. Chyba muszę zrobić eksperyment kupić 2 perły z jak najdłuższym terminem, jedną schować w piwnicy jedna dać na parapet i po tygodniu przekonać się co w trawie piszczy.
Ostatnia zmiana dokonana przez expel; 2014-04-18, 22:04.
Ja tam perłę dobrze wspominam, latem miałem tego 2 skrzynki od znajomego...w brązowych butelkach, więc skunksa nie było....Jako sikacz na letnie ugaszenie pragnienia było to dobre piwo...zwłaszcza, że za darmo.
A u mnie w sklepie mam ją też czasem w brązowej butelce, ale kosztuje 2.50 więc nawet nie próbuję, bo mam brackie w tej cenie.
Ostatnia zmiana dokonana przez Szakali; 2014-04-18, 22:17.
Problem polega na tym, że na przykład w lecie na prowincji lubelskiej nie ma alternatywy jeśli chodzi o nalewak (a i z butelki trudno o Brackie). Czasem więc biorę jeśli zimna, no i @Szakali ma rację, jakieś procenty przecież ma...
Ale nie mogę się nadziwić ocenom, które zostawiają jakieś złudzenia.
co wy chcecie od takiego świetnego piwa pomijając czasem lekki karton to jest bezsmakowe i takie ma być, smakosze perły właśnie tego oczekują no to to otrzymują i nie widzę tu żadnego problemu ani sensu najeżdżania na nią jaka to ona niedobra, już dawno słuchając ludzi utwierdziłem się w przekonaniu, że takie właśnie piwo jest potrzebne i ludzie je lubią, zgodnie z doktryną, że jakikolwiek smak w piwie to zło! nie dające się wypić (a już na pewno nie pozwala wypić 5 piwek pod rząd )
nie chce takiego piwa to go nie kupuję, przecież wiem czego się spodziewać po nim
a jak ktoś chce coś innego to jest coraz lepiej z dostępnością piw odłamujących się od tego standardu także nie jest źle
Jest coraz lepiej z dostępnością, ale ciągle są (i pewnie będą) wielkie połacie naszego kraju, gdzie o żadnej dostępności nie ma mowy. Wtedy jest dylemat: pić takie, czy w ogóle się powstrzymać.
Wypiłem już dzisiaj trochę piwa, między innymi Odsiecz Wiedeńską z Pinty (bardzo dobry lager!). Lekko podkręcony i zachęcony wypitym wcześniej pintowym lagerem stwierdziłem, że wypije Perłę, którą jedne z domowników do lodówki kilka dni temu schował. I to był błąd! Nawet jako n-te piwo nie da się tego pić!
W zapachu brudna szmata, kukurydza i jakaś stęchlizna. W smaku to samo. Koszmar. Dwa dni temu na spływie kajakowym piłem Tyskie z puszki. Nie miało żadnego smaku i było baaardzo gazowane - to wszystko. Myślałem, że z Perłą będzie podobnie. Myliłem się. Są to odrażające pomyje. Omijajcie ten badziew szerokim łukiem. Jednoczenie zdumiewa mnie zachwyt psychofanów i lokalnych patriotów nad tym piwem. Wielkokrotnie słyszałem "Perełka to..." "Perełka tamto..." a tymczasem na dzień dzisiejszy stwierdzam, że było to jedno z najgorszych piw jakie piłem. Do tego stopnia okrutne, że postanowiłem napisać tego posta ku przestrodze :P
Wypiłem już dzisiaj trochę piwa, między innymi Odsiecz Wiedeńską z Pinty (bardzo dobry lager!). Lekko podkręcony i zachęcony wypitym wcześniej pintowym lagerem stwierdziłem, że wypije Perłę, którą jedne z domowników do lodówki kilka dni temu schował. I to był błąd! Nawet jako n-te piwo nie da się tego pić!
W zapachu brudna szmata, kukurydza i jakaś stęchlizna. W smaku to samo. Koszmar. Dwa dni temu na spływie kajakowym piłem Tyskie z puszki. Nie miało żadnego smaku i było baaardzo gazowane - to wszystko. Myślałem, że z Perłą będzie podobnie. Myliłem się. Są to odrażające pomyje. Omijajcie ten badziew szerokim łukiem. Jednoczenie zdumiewa mnie zachwyt psychofanów i lokalnych patriotów nad tym piwem. Wielkokrotnie słyszałem "Perełka to..." "Perełka tamto..." a tymczasem na dzień dzisiejszy stwierdzam, że było to jedno z najgorszych piw jakie piłem. Do tego stopnia okrutne, że postanowiłem napisać tego posta ku przestrodze :P
no nie! niesamowita historiajak tak można - po pincie -perła prokuratura już zawiadomiona?
jestem trochę zaskoczony komentarzami sam już nie wiem, czy to żart czy nie
od siebie powiem - ma wielu wielbicieli, nie tylko tych "z przed budki z piwem". rozmawiając z kolegami (może nie elyta, ale ludzie kulturalni) też chwalą je.
co w ogólności nie oznacza oczywiście, że głupoty wypisujecie i absolutnie nie podważam Waszej znajomości tematu
u mnie w "blaszaku" piwo jest po 2,10 PLN. wkurzają mnie tylko dwa fakty:
- etykiety przyklejone są niezmywalnym i nieoderwalnym klejem
- butelka jednorazowa
podobno można w czeskich sklepach oddawać te butelki, ale bez etykiet. wątpię w to (niedługo sprawdzę), bo butelka jest nietypowa jak na czeskie piwa.
od siebie powiem - ma wielu wielbicieli, nie tylko tych "z przed budki z piwem". rozmawiając z kolegami (może nie elyta, ale ludzie kulturalni) też chwalą je.
Kulturalność akurat nie ma tu zbyt wiele do rzeczy, liczy się znajomość tematyki piwnej. Tu na forum są ludzie którzy zaliczali czeskie czy niemieckie pilsy z mikrobrowarów dziesiątkami i ich opinia faktycznie może się różnić od wielbicieli Perły których wybór ogranicza się do repertuaru "Perła, Żywiec, tyskie, Żubr"
chodziło mi raczej o to, że nie spotykam się z żularstwem, które byle czym zapcha żołądek.
owszem - też pijemy piwa czeskie i słowackie, więc niejako tamte smaki nie są nam obce. w Katowicach są sklepy z czeskimi piwami, więc nie trzeba jechać na południe, by się napić.
co do przytoczonych przez Ciebie marek piwnych typu tyskie i żywiec - odpuszczamy takie siki.
Comment