Bardzo smaczne piwo z dobra goryczką nie słodkie, ale takie więcej chmielowe i jedno z moich ulubionych. Jak byłam mała to były to najgorsze popłuczyny, które niektórzy dorośli kupowali ze względu na niską cenę. Ale teraz jest super. Perła wśród piw.
Od kilku lat Perełka mi towarzyszy...konkrety - kolor to prawdziwe złoto,pianka moze nie mistrzostwo ale OK, tak samo jak nasycenie.etykieta przyjemna dka oka, zapaszek rewelacja.jak na moj gust goryczka idealnie...naprawde moj numer jeden.niestety musze przyznac racje jednemu z moich przedmowcow - piwo bardzo niedoceniane
puszka 0,5l.
moje tamtejsze spostrzeżenia: łagodnie chmielone, całkiem porzyzwoite w smaku - żadnych niepokojących nutek. słaby gaz. powiem jeszcze, że poprawiła mi humor tego dnia (a byłem już na skraju białej gorączki)...
Ale jaja! Perła Chmielowa dostała wyróżnienie na konkursie Nasze Kulinarne Dziedzictwo, gdzie są prezentowane lokalne potrawy. Lepsze od niej były wino z mleczu, kwas chlebowy oraz grzaniec Marcina.
Może w edycji śląskiej tegoż konkursu wystartują Tyskie, Żywiec, a może nawet Heineken
Widzę, że dziś same miłe informacje od razu po przebudzeniu. No i bardzo dobrze się stało - Perle się należy, w końcu jest na Lubelszczyźnie od bardzo dawna. To właśnie 'Nasze Kulinarne Dziedzictwo'. Ale dlaczego jedynie wyróżnienie? Powinno być, moim zdaniem I albo II miejsce.
Kolejny prezent piwny od koleżanki rodem z obecnych kresów wschodnich. Tym razem piwo ponadregionalne dostepne prawie w całym kraju, ale prezentu przecież się nie odmawia
W szkle kolor tegoż piwa jest jasnozłoty, a piana biała, średniopęcherzykowa, szybko opadająca. Nasycenie poprawne, choć jak dla mnie nieco za silne. Smak dobry, chmielowy, wyraźna goryczka wraz z lekkimi słodkimi tonami w miarę picia. Zapach trochę niezbyt wyrazisty słodowo-chmielowy. Piwo to rozlano do zwrotnej półlitrowej butelki "lubelskiej" z ładnym wzorem etykiety i firmowym kapslem.
Jak dla mnie to pijalne piwo bez wielkich rewelacji, ale też i bez wad.
Po Perłę jeżdżę specjalnie do sąsiedniego miasta, bo w Rybniku jej nie uświadczysz . Pierwsze wrażenie - rewelacyjne. Piwo pięknie pracuje w kufelku, czysta jasnobursztynowa barwa i całkiem okazała pianka. Ta zresztą trzyma się w postaci kożuszka do samego końca.
Piwko delikatne, goryczka dozowana idealnie pozostaje na języku długo po zakończeniu konsumpcji. Może ma trochę za dużo CO2, ale to akurat mi nie przeszkadza. I jeszcze jedno - Perła trzyma poziom. Pijam regularnie od pół roku i nie trafiłem na "słabszy egzemplarz".
*****************************
Przyjmę, wymienię, kupię - wszystko co związane z browarami Mullera w Rybniku!!!
Dzisiaj w Radzyniu kupiłem 5 Perełek, dostałem do tego śliczny kufelek 0,3. Piwo było chyba super świeżutkie, albo z bardzo udanej partii. Spożyte przy strasznie nerwowym konkursie skoków w Kuusamo - ale smakowało wyjatkowo dobrze. Nic lepszego...
Kolor dość ładny, nie za jasny. Piana średniej jakości, ale wytzrmała całkiem dużo w porównaniu z konkurencją, choć jeszcze za krótko. Bąbelki prawie świetne, ale troszeczke za mało. Zapach nie za ładny, wręcz nieświerzy i taki... tani? Smak za to całkiem niezły, powiedziałbym wręcz, żę smaczne. Czuć chmiel i to mi się bardzo podoba, lecz jednak jeszcze mi za mało... Opakowanie za to bardzo mi się podoba. Proste i czytelne, a do tego ładne.
Może nie jest to Rozczarowanie Roku 2003, ale na pewno duże rozczarowanie. Smak (jeżeli w ogóle można mówić o smaku) banalny, wodnisty, z dziwną, jakby syntetyczną goryczką. Wg mnie zbyt nagazowane. Koloru i piany nie oceniam - piłem z buteli.
Dla mnie jest to kolejny przykład wypranego ze smaku, przemysłowego pilsa, który można postawić na jednej półce z lechem i heinekenem.
Nigdy więcej.
Piłem 1.01.2004 Perłę Chmielową w Lublinie na Starówce w Piwnicy Trybunalskiej z kija. Dobre piwko, pierwszy łyk przeciętny ale każdny następny wzmagał apetyt na kolejny kufel.
Comment