Żywiec, Krakus

[bartekpawel]

Podobno wycofał się tylko z butelkowego, ale nic nigdy nie wiadomo...

[talrasha]

A szkoda bo dla mnie nie ma to jak buteka- puszka zabija smak piwa.

[bartekpawel]

A kiedyś spotkałem się ze zjawiskiem odwrotnym: piwo z puszki było lepsze niż z butelki. To był (o dziwo!) Palm.

[talrasha]

Niestety nie piłem Palm z puszki więc nie wiem jak smakuje z niej.

[marcopolok]

Krakus

Wiwat Wiwat receptura.
jeszcze gdyby ta nazwa była bardziej Żywiecka

[bartekpawel]

talrasha napisal/a
Niestety nie piłem Palm z puszki więc nie wiem jak smakuje z niej.

Znacznie lepiej niż z butelki.

[talrasha]

Więc nie pozostaje mi nic innego jak ci uwierzyć i spróbować

[bartekpawel]

Ależ proszę, zwłaszcza, że (nie wiem czy teraz też) kiedyś Palm puszkowany był w Ozorkowie.

[Maja]

wczoraj był Krakusik do kolacji i wnikliwie poczytałam sobie etykietkę - i umarłam ze śmiechu, co za bełkot!:
"Tam gdzie górski wiatr potoki skalne owiewa [[no, to jeszcze obleci]] i świeżość zielonych świerków toniom siklawic połysku nadaje ...."

nooo, założę się, że długo nad tym myśleli!!

[StaryKocur]

Ostatnio po dobrych kilkunastu latach miałem okazję skonfrontować legendę ( Krakus z lat 80-tych ) z rzeczywistością ( Krakus obecny ).
Zachęcił mnie do tego "gratis" w postaci kufelka z browaru
w Warce.
Po wypiciu pierwszego łyka naszła mnie niewesoła refleksja: "Oddam darmo"
Pogłębiała się ona z każdym następnym łykiem.

Przy okazji: po 20 latach produkcji warto byłoby pomyślec o nowej
etykiecie dla "Krakusa"

[Maja]

StaryKocur napisal/a
Ostatnio po dobrych kilkunastu latach miałem okazję skonfrontować legendę ( Krakus z lat 80-tych ) z rzeczywistością ( Krakus obecny ).

20 lat minęło...
czy można tak długo pamiętać smak? zwłaszcza, jeśli w międzyczasie pijało się milion innych płynów...
mi to zakrawa na mitologizację przeszłości, ale cóż... może się mylę...

chciałabym mieć pamięć tak doskonałą...

[StaryKocur]

Chyba się mylisz.
20 lat temu Krakus byl sztandarowym produktem eksportowym
PRL-u, mocno deficytowym i w prawdopodobiństwo "trafienia"
go w sklepie było porównywalne z prawdopodobieństwem,
że Bin Laden dostanie pokojową nagrodę Nobla.
Można było się wstawić od samego patrzenia na butelkę
( Dużo bardziej zresztą estetyczną niż aktualna ).

Najlepszego

StaryKocur

[adam16]

StaryKocur napisal/a
Chyba się mylisz.
20 lat temu Krakus byl sztandarowym produktem eksportowym
PRL-u, mocno deficytowym i w prawdopodobiństwo "trafienia"
go w sklepie było porównywalne z prawdopodobieństwem,
że Bin Laden dostanie pokojową nagrodę Nobla.
Można było się wstawić od samego patrzenia na butelkę
( Dużo bardziej zresztą estetyczną niż aktualna ).

Najlepszego

StaryKocur

Myślę, że ta deficytowość miała jakiś wpływ na odczuwanie smaku. Wtedy wszystko co niedostępne lub drogie (albo jedno i drugie - patrz PEWEXY, BALTONY) wydawało sie lepsze.
Ja nie mam nic do zarzucenia obecnemu Krakusowi.

[Misiekk]

adam16 napisal/a

...
Ja nie mam nic do zarzucenia obecnemu Krakusowi.

A ja mam. Nie wszędzie można go kupic.

[adam16]

Misiekk napisal/a


A ja mam. Nie wszędzie można go kupic.

Taki zarzut to ja mogę zrozumieć. Na szczęście , u mnie jest Krakusik dostępny