Najnowsza warka ma podejrzanie długą datę ważności.
Błąd datownika czy zmiana procesu niepasteryzacji
To piwo podlega filtracji wstępnej(filtry z ziemią okrzemkową) i filtracji wtórnej, zwanej także mikrofiltracją, gdzie przepuszczane jest przez płyty filtracyjne tzw. karton lub przez świecowe mikrofiltry. Piwo nie jest pasteryzowane, bo nie podlega podgrzaniu do ponad 70st C, ale mikrofiltracja powoduje, że wszystkie kultury drożdżowe i bakteryjne są praktycznie wyeliminowane. Co oczywiście ma wpływ na smak.
mikrofiltracja powoduje, że wszystkie kultury drożdżowe i bakteryjne są praktycznie wyeliminowane. Co oczywiście ma wpływ na smak.
Gwoli uściślenia, zubożenie smaku bierze się z odfiltrowania białek i jeszcze innych związków. Nie czepiam się tylko precyzuję, bo to tak zabrzmiało, jakby kultury bakteryjne budowały smak piwa.
Kolor: Słomkowy, wpadający w złoty, klarowne. [5] Piana: Mocna czwórka i bardzo miłe zaskoczenie. Piana biała, średnio gęsta, do wysokości ok. 2 cm utrzymuje się prawie 7-10 minut, a później przez bardzo długi okres czasu pozostaje w postaci pół centymetrowego dywanika. [4] Zapach: Dość intensywny. Na pierwszy plan wysuwa się słód dopiero później chmiel. [4] Smak: Piwo pełne w smaku i tak jak w przypadku zapachu na początku wyczuwalna słodowość a dopiero później delikatny chmiel. Czuć również charakterystyczny posmak ciężki do zdefiniowania, jak dla mnie jest to taka niepełna chlebowość. Goryczka delikatna. [4] Wysycenie: Odpowiednie, Bąbelki delikatnie gryzą w język a przy okazji nie są przy tym natarczywe. Dość dobrze dbają o pianę. [4.5] Opakowanie: Standardowa koncernowa etykieta, niby nic nie ma do zarzucenia, a jednak brakuje jej co nie co. Dobrze wyeksponowana nazwa piwa oraz podkreślenie, że jest ono niepasteryzowane. Brak informacji o ekstrakcie. [4] Uwagi:
No to, bracie, zaszalałeś z tą wypowiedzią.
Tutaj panują takie zasady, że piszemy raczej coś więcej niż tylko czy piwo jest w naszej opinii dobre lub nie dobre.
patrzę na tego kasztelana z etykiety, żebrowski czy jak, ale coś mi się widzi, że to ani kasztelan, ani kasztelanka, jeno bezpłciowy twór jakiś. kolor jest, gaz lekko pracuje, ale piwo zdało mi się całkiem nijakie, słodowość płaska smaku niepoparta jest żadnym dodatkowym wrażeniem. goryczka się utleniła albo co. takiego kasztelana toby się w dupę kopnąć chciało. niechby się nie obnosił z tym niepasteryzowaniem, bo niewart jest uwagi. kupiłem z braku laku i raczej nie powtórzę (chyba żeby z braku laku).
patrzę na tego kasztelana z etykiety, żebrowski czy jak, ale coś mi się widzi, że to ani kasztelan, ani kasztelanka, jeno bezpłciowy twór jakiś. kolor jest, gaz lekko pracuje, ale piwo zdało mi się całkiem nijakie, słodowość płaska smaku niepoparta jest żadnym dodatkowym wrażeniem. goryczka się utleniła albo co. takiego kasztelana toby się w dupę kopnąć chciało. niechby się nie obnosił z tym niepasteryzowaniem, bo niewart jest uwagi. kupiłem z braku laku i raczej nie powtórzę (chyba żeby z braku laku).
No popatrz, a YouPeter dał mu tak wysoką notę... (bo dla mnie powyżej 4 to naprawdę wysoka ocena, na którą zasługują tylko najlepsze piwa).
Z tych dwóch skłaniałbym się jednak ku opinii tfura - piwo bezpłciowe, o którym zapomina się zaraz po tym, jak się je wypije. I na pewno nie myśli się o tym, żeby do niego wrócić - z tej prostej przyczyny, że nawet nie pamięta się, do czego miałoby się wracać...
To nie jest piwo złe. Jest kompletnie nijakie.
Dzisiaj przemykając koło półek w piwami natrafiłem na Kasztelana Niepasteryzowanego ale tylko w puszkach, zakupiłem więc 4pak, i jeszcze do niedawna stałbym murem za tym piwem, tak teraz uważam zupełnie inaczej, zmiana smaku o 180 stopni na minus, prawie całkowity brak gazu, o pianie nie wspominając... Beznadziejność w pełni... I nawet jak to wygląda, piwo niepasteryzowane w puszcze... Odrażające...
Dzisiaj przemykając koło półek w piwami natrafiłem na Kasztelana Niepasteryzowanego ale tylko w puszkach, zakupiłem więc 4pak, i jeszcze do niedawna stałbym murem za tym piwem, tak teraz uważam zupełnie inaczej, zmiana smaku o 180 stopni na minus, prawie całkowity brak gazu, o pianie nie wspominając... Beznadziejność w pełni... I nawet jak to wygląda, piwo niepasteryzowane w puszcze... Odrażające...
Dzisiaj dostałem puszkę tego piwa. Ponad 4 miesięczny termin ważności i numer partii L1.
Coś mi się zdaje, że CP już nie zależy na tym skąd jest to piwo i czy jest niepasteryzowane czy nie jest.
Dzisiaj dostałem puszkę tego piwa. Ponad 4 miesięczny termin ważności i numer partii L1.
Coś mi się zdaje, że CP już nie zależy na tym skąd jest to piwo i czy jest niepasteryzowane czy nie jest.
No bo czy to jest niepasteryzowany Bosman czy Kasztelan jest wtórne. Na termin też bym się szczególnie nie oburzał, Svijany mają 3 miesiące. Tylko ta konserwa, to jest IMO profanacja. No ale zacznijmy od tego, że po pierwszym szale z n/p Kasztelanem wszyscy dobrze wiedzą, ze nie ma się czym ekscytować.
To nie dla nas piwo. Inna sprawa, że może trochę odebrać rynku małym, choć raczej sądzę, ze będzie pierwszym etapem piwnej edukacji co niektórych. Po pewnym czasie podziękują Bosmanowi/Kasztelanowi/Piastowi i wezmą niepastera z mniejszego browaru.
Kolor: Złoty, słomkowy, jasny... jakie tam jeszcze epitety istnieją do opisu lagerów. Bez zastrzeżeń [5] Piana: Była więc to już jakiś plusik. Skapitulowała jednak szybciej niż Francuzi w 1940 r., podobnie jak oni zostawiając jedynie "Linię Maginota" na obwodzie, która też szybko padła. Licho [2] Zapach: Silny chmielowy aromat na lekkim "fundamencie" słodowym. Całość dość ulotna, trzeba się mocno inhalować, żeby wyczuć te zapachy [4] Smak: Mocno chmielowe, z silną goryczką. Nie czuć wodnistości, piwo ma całkiem przyjemną gęstość. Dobrze wyważoną. Więcej "chlebusia" by się przydało, bo ten chmiel jest strasznie monotonny po pewnym czasie [3.5] Wysycenie: Po początkowej "burzy w szklance" szybko zredukowało się do 2 (słownie: dwóch) strumyków bąbelków. Na szczęście w ustach czuć do końca wyraźne wysycenie, choć gdybym się nim pewnie dłużej delektował, to pod koniec piłbym już bezgazową lurę [3] Opakowanie: Ładne. Nic dodać nic ująć. [4] Uwagi: Jak się okazuje piwo koncernowe nie musi być złe. Wybitne może nie jest, ale jest zwyczajnie OK. Nie dałoby się tak ze wszystkimi?
Kolor: Ładny, złotawy, przyjemny dla oka [4.5] Piana: Mogłoby być lepiej z jej trwałością - bo gęstością wszystko ok [4] Zapach: Delikatny, nutka jęczmienna, zachęcający [4.5] Smak: Delikatny, w tle wyraźna nutka słodowo-jęczmienna, dla mnie nieco za mało goryczki. [4.5] Wysycenie: Bardzo dobre [5] Opakowanie: Utrzymane w tonacji, zachęcające, co najważniejsze - kapselek do kolekcji [4.5] Uwagi: Kupione w dąbrowaskim REALu - mam nadzieję, że na stałe zagości na marketowych półkach.
Mnie też zaintrygowała niepasteryzowaność tego piwa. W Kerfurze butla z niepasteryzowanym leży obok butli z pasteryzowanym. Data ważności pierwszego 17 lipca, ważność drugiego 27 lipca
www.reddragon.pl <--- najlepsza internetowa gra w przeglądarce. Mi zabrała 5 lat życia. Polecam!
Kolor: ciemnożółty lub jasny bursztyn, klarowne [4.5] Piana: obfita, ale dość gruba, szybko tworzą się w niej wielkie bąble; szybko opada słabo oblepiając szkło [2.5] Zapach: kwaskowo-metaliczny, w tle nuty owocowe, niezbyt przyjemny [2] Smak: początkowo słodko-kwaśny, z czasem pojawia się na podniebieniu bardzo silna chlebowość, choć kwaskowe jest cały czas. Chmiel wyczuwalny słabo. [3.5] Wysycenie: spore, utrzymujące się, nie zapycha [5] Opakowanie: butelka okocimska, kapsel biały z napisem Kasztelan, etykieta owalna, biało-złota, nazwa na czerwonym pasku, duży zielony napis Niepasteryzowane. Ujawnione miejsce produkcji na etykiecie i kontrze. Brak ekstraktu i składu (zawiera słód jęczmienny). [3.5] Uwagi: Trwałość do 21.07.2010 r. (4 miesiące od daty kupna). Tanie (za jedyne 2,20 zł). Kiepska piana i zapach, ale da się wypić. Chlebowość w smaku jest fajna, szkoda tylko, że połączona z sporą kwaskowością.
Comment