Degustowałem wersję jeszcze bez etykiety.
Piana - rewelacja, kremowa, śnieżnobiała, obfita. Pięknie oblepia szkło.
Kolor - piękne złoto, choć na spodziewany ekstrakt to trochę za jasne, byłoby super gdyby to była 12tka.
Nasycenie CO2 - średnie, odpowiednie.
Zapach - zapach świeżego piwa, nie wiem do końca jak go określić.
Smak - szkoda, że to niepasteryzowana wersja mocnego piwa, bo ma typowe mankamenty dla tego rodzaju piw. Alkohol pomimo, że nienachalny, to jednak wyczuwalny. Goryczka po połowie pochodzenia chmielowego i etylowego. Słodowość nieomal przechodząca w słodkość typową dla piw mocnych.
Opakowanie - nie mam co ocenić. Na pewno naganne jest niepodawanie podstawowych informacji.
Reasumując eksperyment należy ocenić jako udany, choć wolałbym lżejsze piwo niepasteryzowane. Podchodziłem do tego piwa jak pies, do jeża - niesłusznie bo to bardzo dobre piwo.
Piana - rewelacja, kremowa, śnieżnobiała, obfita. Pięknie oblepia szkło.
Kolor - piękne złoto, choć na spodziewany ekstrakt to trochę za jasne, byłoby super gdyby to była 12tka.
Nasycenie CO2 - średnie, odpowiednie.
Zapach - zapach świeżego piwa, nie wiem do końca jak go określić.
Smak - szkoda, że to niepasteryzowana wersja mocnego piwa, bo ma typowe mankamenty dla tego rodzaju piw. Alkohol pomimo, że nienachalny, to jednak wyczuwalny. Goryczka po połowie pochodzenia chmielowego i etylowego. Słodowość nieomal przechodząca w słodkość typową dla piw mocnych.
Opakowanie - nie mam co ocenić. Na pewno naganne jest niepodawanie podstawowych informacji.
Reasumując eksperyment należy ocenić jako udany, choć wolałbym lżejsze piwo niepasteryzowane. Podchodziłem do tego piwa jak pies, do jeża - niesłusznie bo to bardzo dobre piwo.
Comment