Zetknąłem się z tym piwem kilka lat temu; nie byłem jeszcze "wyrobionym" piwoszem, bardziej poszukiwaczem nowych smaków i doznaćń Pamiętam, że to piwo niosło ze sobą doznania smakowe równie wspaniałe, jak picie... Flegaminy. Syropu na kaszel. Właśnie tak to piwo smakowało.
To jest jedno z tych piw, których nie wypiję, choćbym miał w zamian obiecanego Rolls-Royce'a i dom na Karaibach. A co dopiero, jakbym miał za to płacić...
To jest jedno z tych piw, których nie wypiję, choćbym miał w zamian obiecanego Rolls-Royce'a i dom na Karaibach. A co dopiero, jakbym miał za to płacić...
Comment