Ciechan, Pszeniczne

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • abernacka
    Generał Wszelkich Fermentacji
    🥛🥛🥛🥛
    • 2003.12
    • 10861

    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr Wyświetlenie odpowiedzi
    Wozić Franka z Niemiec, jak masz go w sklepie za rogiem? Trzeba było brać takie weizeny, których nie piłeś. Jest wiele lepszych i ciekawszych weizenów niż Franziskaner.
    Wszystko pięknie ale Franek jest reklamowany i 5 centów tańszy od innych. No i ma ładniejszą etykietkę
    Piwna turystyka według abernackiego

    Comment

    • andszcz
      Porucznik Browarny Tester
      • 2008.07
      • 310

      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr Wyświetlenie odpowiedzi
      Wozić Franka z Niemiec, jak masz go w sklepie za rogiem? Trzeba było brać takie weizeny, których nie piłeś. Jest wiele lepszych i ciekawszych weizenów niż Franziskaner.
      Piłem jakieś weizeny, których nazw nie pamiętam (chyba m.in. Flensburg?) i żaden z nich mnie nie powalił na kolana, więc wziąłem o wiele tańszego Franziskanera niż u nas w Polsce!
      Poza tym moim zdaniem najlepsze pszeniczne, jakie do tej pory miałem okazje degustować to Ciechan, właśnie Franziskaner i Cornelius! Bardzo zawiodłem się na Paulanerze, który moim zdaniem można wypić, ale na pewno nie za taką cenę! Reszta piw bywa wypijalna (no, może jeszcze Okocim daje radę), ale na pewno nie zachwyca.
      "Nigdy nic nie ma nie" (Lech W.)

      Comment

      • abernacka
        Generał Wszelkich Fermentacji
        🥛🥛🥛🥛
        • 2003.12
        • 10861

        Flens jest z Szlezwiga i można je tylko traktować jako gatunkową ciekawostkę. To piwo nie posiada klasycznych cech pszenicy.
        Paulaner, Franziskanera czy o zgrozo "Okocim Pszeniczny" to nie są wyznaczniki dobrej pszenicy. Będąc w Niemczech, dla czego nie kupiłeś piwa pszenicznego pochodzącego z browaru w Bawarii?
        Piwna turystyka według abernackiego

        Comment

        • CyboRKg
          Kapitan Lagerowej Marynarki
          • 2010.04
          • 594

          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika andszcz Wyświetlenie odpowiedzi
          Piłem jakieś weizeny, których nazw nie pamiętam (chyba m.in. Flensburg?) i żaden z nich mnie nie powalił na kolana, więc wziąłem o wiele tańszego Franziskanera niż u nas w Polsce!
          Poza tym moim zdaniem najlepsze pszeniczne, jakie do tej pory miałem okazje degustować to Ciechan, właśnie Franziskaner i Cornelius! Bardzo zawiodłem się na Paulanerze, który moim zdaniem można wypić, ale na pewno nie za taką cenę! Reszta piw bywa wypijalna (no, może jeszcze Okocim daje radę), ale na pewno nie zachwyca.
          Okocim daje rade? :O Bez przesady! Ciechan jest swietny jak jest swiezy i trafi sie na dobra warke. Z dostepnych w Polsce godne polecenia sa: bawarski Paulaner i ukrainski Obolon Pszeniczne.
          "Jedno pivo ne vadi!"
          "Kupuje tylko w polskich sklepach!"

          Comment

          • darekd
            Generał Wszelkich Fermentacji
            🍺🍺🍺
            • 2003.02
            • 12568

            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika aberancka Wyświetlenie odpowiedzi
            Będąc w Niemczech, dla czego nie kupiłeś piwa pszenicznego pochodzącego z browaru w Bawarii?
            Odpowiedź przecież masz, bo najlepsze pszeniczne to Ciechan i Cornelius

            Ludzie, wy się czasami zastanówcie. Jeśli nie powalają was niemieckie weizeny na kolana, to może nie porównujcie ich do Ciechana czy Corneliusa, które czasami są pijalne, czasami wylewalne. Ale wzorcem są bawarskie pszenice a nie polskie...

            Comment

            • andszcz
              Porucznik Browarny Tester
              • 2008.07
              • 310

              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika abernacka Wyświetlenie odpowiedzi
              Flens jest z Szlezwiga i można je tylko traktować jako gatunkową ciekawostkę. To piwo nie posiada klasycznych cech pszenicy.
              Paulaner, Franziskanera czy o zgrozo "Okocim Pszeniczny" to nie są wyznaczniki dobrej pszenicy. Będąc w Niemczech, dla czego nie kupiłeś piwa pszenicznego pochodzącego z browaru w Bawarii?
              A Monachium niby gdzie leży? A o ile sobie dobrze przypominam, to Farnziskaner i Paulaner są właśnie stamtąd!
              To po pierwsze, a po drugie gdybym uważał, że Obolon i właśnie
              Paulaner są najlepszymi piwami pszenicznymi, to chyba bym je wymienił, prawda?
              A po trzecie to czy coś pochodzi z Bawarii i "wypada być zachwyconym" i czy nie daj Boże pochwali się coś z innego regionu (Ciechan, Cornelius i o zgrozo Okocim!) to już chyba lekki snobizm. Darek, "Słowacki wielkim poetą był!" pamiętasz to?
              Po czwarte wreszcie nie tak łatwo jest znaleźć "prawdziwie bawarską pszenicę, która jest przecież wyznacznikiem", gdy się na niej nie zna (pardon, mea culpa a nawet De profundis clamavi ad Te, Domine) i jest się w Dolnej Saksonii (dla ułatwienia to jakieś 600 może 700 km od Bawarii)
              "Nigdy nic nie ma nie" (Lech W.)

              Comment

              • abernacka
                Generał Wszelkich Fermentacji
                🥛🥛🥛🥛
                • 2003.12
                • 10861

                Widzisz kolego pisząc o Bawarskiej Pszenicy mam na myśli pszenice warzone przez browary a nie fabryki. A po drugi nie opowiadaj mi proszę, że w Dolnej Saksonii nie można kupić piw z takich browarów bo jest to nie prawda.
                Piwna turystyka według abernackiego

                Comment

                • andszcz
                  Porucznik Browarny Tester
                  • 2008.07
                  • 310

                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika abernacka Wyświetlenie odpowiedzi
                  Widzisz kolego pisząc o Bawarskiej Pszenicy mam na myśli pszenice warzone przez browary a nie fabryki. A po drugi nie opowiadaj mi proszę, że w Dolnej Saksonii nie można kupić piw z takich browarów bo jest to nie prawda.
                  Nie twierdzę, że nie można - jeśli byś czytał ze zrozumieniem, to w ostatnim punkcie masz czarno na białym: "nie tak łatwo jest znaleźć "prawdziwie bawarską pszenicę...", gdy się na niej nie zna".
                  I finito - nie znam się na tej prawdziwej bawarskiej pszenicy, bo nigdy nie byłem w Bawarii i nie znam tamtejszych lokalnych browarów. A ludzie u których siedziałem ładnych parę dni, właśnie w Dolnej Saksonii, nie piją w ogóle pszeniczniaków, a co za tym idzie: też się na niej nie znają! Wniosek z wniosku: nie miałem skąd czerpać inspiracji.

                  A Ciechana i Corneliusa znam oraz pewną ilość dostępną również w naszym kraju
                  "Nigdy nic nie ma nie" (Lech W.)

                  Comment

                  • kopyr
                    Pułkownik Chmielowy Ekspert
                    • 2004.06
                    • 9475

                    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika andszcz Wyświetlenie odpowiedzi
                    Nie twierdzę, że nie można - jeśli byś czytał ze zrozumieniem, to w ostatnim punkcie masz czarno na białym: "nie tak łatwo jest znaleźć "prawdziwie bawarską pszenicę...", gdy się na niej nie zna".
                    I finito - nie znam się na tej prawdziwej bawarskiej pszenicy, bo nigdy nie byłem w Bawarii i nie znam tamtejszych lokalnych browarów. A ludzie u których siedziałem ładnych parę dni, właśnie w Dolnej Saksonii, nie piją w ogóle pszeniczniaków, a co za tym idzie: też się na niej nie znają! Wniosek z wniosku: nie miałem skąd czerpać inspiracji.

                    A Ciechana i Corneliusa znam oraz pewną ilość dostępną również w naszym kraju
                    I takim sposobem dalej się nie będziesz znał. To właśnie na tym polega, że idziesz do Getranku i bierzesz te piwa, których nie piłeś (zakładam, że odróżnisz weizena od pilsa), a nie kistę Franziskanera. Potem w domu na spokojnie degustujesz i już jesteś mądrzejszy o kilkanaście, kilkadziesiąt piw. A tak to niestety swoją szansę poszerzenia horyzontów zmarnowałeś.
                    blog.kopyra.com

                    Comment

                    • ART
                      mAD'MINd
                      🥛🥛🥛🥛🥛
                      • 2001.02
                      • 23928

                      Proszę o powrót do Ciechana Pszenicznego.
                      - Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!
                      - Moje: zbieranie - Opole & warzenie - Browar Domowy Świński Ryjek ****
                      - Uwarz swoje piwo domowe z naszym Centrum Piwowarstwa

                      Sprawy dotyczące postów/wpisów/wątków/tematów zgłaszaj proszę narzędziem "Zgłoś [moderatorowi]" (Ikonka flagi przy danym wpisie).

                      Comment

                      • ART
                        mAD'MINd
                        🥛🥛🥛🥛🥛
                        • 2001.02
                        • 23928

                        Dalsze posty nie na temat będą usuwane z niniejszego wątku.
                        Last edited by ART; 2010-07-28, 16:42.
                        - Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!
                        - Moje: zbieranie - Opole & warzenie - Browar Domowy Świński Ryjek ****
                        - Uwarz swoje piwo domowe z naszym Centrum Piwowarstwa

                        Sprawy dotyczące postów/wpisów/wątków/tematów zgłaszaj proszę narzędziem "Zgłoś [moderatorowi]" (Ikonka flagi przy danym wpisie).

                        Comment

                        • kopyr
                          Pułkownik Chmielowy Ekspert
                          • 2004.06
                          • 9475

                          Żeby zaś było na temat, piłem Ciechana Pszenicznego nad morzem (data przydatności 10.08.10) i był genialny. Już chciałem napisać peany, że bije na głowę wiele bawarskich pszenic, ale że nie miałem warunków na spokojną analizę, to pomyślałem, ze docenię browar i ocenię przez ARTomat. Zakupiłem po paru dniach piwo z tą samą datą, otwieram, a ono już solidnie kwaśne, o berlinera się już ocierało. Był to czas potwornych upałów. Nie opisałem więc wrażeń.
                          Wczoraj wypiłem zaś CP z datą 16.08.10 (chyba, bo krzywo wydrukowana) i było strasznie mocno fenolowe, goździk niemal wpadający w apteczny trichlorofenol. Kwaśność wyraźnie zaznaczona, ale nie taka wysoka jak w tym nadmorskim egzemplarzu. Reasumując to jest chyba prawdziwie żywy weizen i prawdziwie żywy Ciechan. Ciekaw jestem co to za drożdże, ale jeśli WB-06 to spadam z krzesła.
                          Generalnie uważam CP za najlepszego pszeniczniaka w kraju, czemu dałem wyraz wybierając go do Top 10. Nie zawsze jest idealny, ale bywa genialny.

                          (Tyle puściła cenzura )
                          blog.kopyra.com

                          Comment

                          • darekd
                            Generał Wszelkich Fermentacji
                            🍺🍺🍺
                            • 2003.02
                            • 12568

                            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr Wyświetlenie odpowiedzi
                            Nie zawsze jest idealny, ale bywa genialny
                            Kopyrze, genialny... jeśli między Odrą a Bugiem to się zgadzam.
                            Ale cały czas o tym wspominam. Na takie spadki formy nie można sobie pozwolić.
                            Ja ostatnio trafiłem na kwas i wylałem. Niestety piwa takie są - jak ich najgorsza warka.
                            Ile byłoby zachwytów tutaj, gdyby takie skoki miał koncernowy pszeniczniak okocimia. Żadna to ambrozja, ale równy napój. Rzadko pijam pszenicę, pszeniczny Ciechan musi być równy, a jak nie nie to po co sobie psuć reputację...

                            Comment

                            • kopyr
                              Pułkownik Chmielowy Ekspert
                              • 2004.06
                              • 9475

                              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika darekd Wyświetlenie odpowiedzi
                              Kopyrze, genialny... jeśli między Odrą a Bugiem to się zgadzam.
                              Ale cały czas o tym wspominam. Na takie spadki formy nie można sobie pozwolić.
                              Ja ostatnio trafiłem na kwas i wylałem. Niestety piwa takie są - jak ich najgorsza warka.
                              Ile byłoby zachwytów tutaj, gdyby takie skoki miał koncernowy pszeniczniak okocimia. Żadna to ambrozja, ale równy napój. Rzadko pijam pszenicę, pszeniczny Ciechan musi być równy, a jak nie nie to po co sobie psuć reputację...
                              Dupa tam równy. Ja wolę żeby raz był genialny, 3 razy przeciętny, i raz kwas, niż 5 razy przeciętny.
                              Był genialny w kategoriach międzynarodowych.
                              blog.kopyra.com

                              Comment

                              • darekd
                                Generał Wszelkich Fermentacji
                                🍺🍺🍺
                                • 2003.02
                                • 12568

                                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr Wyświetlenie odpowiedzi
                                Dupa tam równy. Ja wolę żeby raz był genialny, 3 razy przeciętny, i raz kwas, niż 5 razy przeciętny.
                                Był genialny w kategoriach międzynarodowych.
                                a czy Twój klient też jest gotowy na taką ruletkę? Przypomina się dyskusja o pewnym zabawnym panu ze Wschowy, o którym wspominałeś. Dla klienta piwo musi być równe. Równe w stanach wysokich.
                                Inna sprawa, że na jakość tego piwa może mieć wpływ jego przechowywanie w sklepach, czas i efekt upałów itp.

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X