Czarnków, Noteckie Jasne (Pasteryzowane)
Collapse
X
-
-
Ocena z ARTomatu
Kolor: Jasnozłocisty. Kuszący. Niczego mu nie braknie. [5]
Piana: Na początku spora, pod koniec picia trochę opadła. [4.5]
Zapach: Miły, delikatny, lekko chmielowy. Kuszący by spróbować. [5]
Smak: Rewelacja! Żałuję, że dopiero teraz je spróbowałem. Wspaniały smak lekkiej goryczki, taki jak lubię. Nie za słabe, nie za mocne - w sam raz! Z całą pewnością będzie to jedno z moich ulubionych piw. [5]
Wysycenie: Nie za duże, chociaż mi akurat pasuje. Niepasteryzowane piwka z reguły tak mają. [4.5]
Opakowanie: Mi się podoba. Opakowanie sprawa wrażenia piwka regionalnego. Naklejka niby prosta, bez fajerwerków, ale gustowna. Wszystkie potrzebne informacje zawarte na etykietce. [5]
Uwagi: Kupione w sklepie "Piotr i pawel" w Warszawie. Jedynym miejscu które kojarze w pobliżu mojego miejsca zamieszkania, gdzie takie sprzedają. Cena jak najbardziej kusząca (2,29 za bączka 0.33). Bardzo mi smakowało. Obok Ciechana będzie to jedno z moich ulubionych jasnych piw.
Moja ocena: [4.925]Comment
-
-
Comment
-
Faktycznie, co do dostawy (dodzwoniłem się do reala w Gdańsku na Kołobrzeskiej), od miesiąca mają blokadę dostaw z browaru i nie wiedzą kiedy się pojawi i czy się pojawi.Comment
-
Milicki Browar Rynkowy
Grupa STYRIAN
(1+sqrt5)/2"Nie ma (...) piwa, które smakowałoby wszystkim. Każdy browarnik, który próbuje takie przygotować, skazany jest na klęskę" - Michael Jackson
"Dobrzy ludzie piją dobre piwa" - Hunter S. Thompson
No Hops, no Glory :)Comment
-
Comment
-
Wcale bym się nie zdziwił gdyby tak było. Hipermarkety wymuszają na producentach bardzo długie terminy płatności a my im w tym pomagamy masowo tam kupując.
Wracając do Noteckiego: w obydwu słupskich Real'ach bez przeszkód można dostać wszystkie trzy gatunki. Czerwone i zielone po 1,49. Czarne chyba po 1,59.Comment
-
A co ma piernik do wiatraka? Właśnie jak nie będziesz kupować, to sklep (nie ważne czy hiper czy osiedlowy) nie płaci w terminie, bo towar zalega, a termin płatności się zbliża. I nie ważne jak długi byłby to termin, zawsze "uda się" go przekroczyć, to tak samo jak z terminem przydatności.Comment
-
Tylko, że hipermarkety nie wymuszają długich terminów płatności bo nie mają pieniędzy (to chyba ostatni podmiot w kraju, który można by posądzić o brak kasy). Oni się w ten sposób za darmo kredytują. Wszystko jest lege artis i bez odsetek bo producent podpisze wszystko, żeby być w hipermarkecie. Co więcej markety każą producentom płacić za atrakcyjną przestrzeń wystawienniczą! Niestety jak producenta nie ma w marketach, to nie ma go w ogóle bo ludziska tam ciągną jak muchy do... miodu. Hipermarkety to wiedzą i dlatego tak sobie z producentami pozwalają a klientów też wcale dobrze nie traktują. Wiedzą, że w Polsce jest tendencja do zaopatrywania się właśnie u nich i wcale nie muszą o klienta zabiegać.
Skutek jest taki, że lokalne sklepy upadają a te które istnieją, żeby przetrwać ograniczają asortyment i windują ceny. A potem się ludzie dziwią, że na osiedlu drogo, brak wyboru i walą do marketu. I tak kółko się zamyka.
Ja niestety też z pewnych względów jeżdżę do marketów, ale powiem szczerze, że mam wyrzuty sumienia z każdym kupionym tam produktem bo wiem, że moje pieniądze nie pracują na polskie społeczeństwo. Państwo swoją dolę w postaci podatków zgarnie, producentowi też w końcu zapłacą, ale społeczeństwo ubożeje. Sklepikarz jak nie zarobi, to też nie wyda swoich pieniędzy i tak cierpi cała lokalna społeczność. Cierpi nabijając kabzę bezwzględnym pasibrzuchom zadekowanym gdzieś na kraju świata.Last edited by Obywatel1978; 2010-01-12, 20:48.Comment
-
Ja z kolegą pojechałem po skrzynkę Eire przed Sylwestrem do gdyńskiego Reala i też nie było ani jednej butelki. Zadzwoniłem do kumpla, który pojechał na Kołobrzeską do Gdańska i tam było 18 skrzynek. Dziwne rozłożenie, ale miejmy nadzieję, że będą znów i Real się wywiąże z należności, bo też mi się wydaje, że to może być przyczyna.Comment
-
Zgadzam się generalnie z tezą ale to już zakrawa na lekką paranoję - jacyś źli oni, swoimi brudnymi łapskami, nabijają kabzę naszym kosztem - gdzieś to już słyszałem.Comment
-
Kupując w hipermarkecie pompujemy kasę w jakiś bliżej nieokreślony, wręcz abstrakcyjny byt. Wierchuszka takiego molocha nie płaci podatków ani nie wydaje swoich pieniędzy w Twoim mieście ani nawet w Twoim kraju. Jednym słowem te pieniądze nigdy do Ciebie nie wrócą w żadnej formie. Natomiast kupując u lokalnego sprzedawcy zostawiasz swoje pieniądze w swoim mieście i dzięki temu krążą one w Twoim bliskim otoczeniu, wspierając jego rozwój.
Nie jestem lokalnym przedsiębiorcą - jestem na państwowej posadzie więc teoretycznie mógłbym mieć gdzieś lokalną prosperity, ale tak już mam, że patrzę trochę dalej niż czubek swojego nosa. Globalizacja sprzyja dużym i silnym światowym graczom a zabija lokalny biznes - również browarnictwo. Zabijając zaś lokalny biznes powoduje ubożenie i degenerację lokalnych społeczności i odpływ kapitału w ręce oligarchów. Dzisiejszy kierunek rozwoju światowej gospodarki jest antyludzki.Comment
-
A gdzieś pisałeś że wyrosłeś z socjalizmu...
Nikt nie kazał Czarnkowowi pchać się z towarem do Reala. Można sprzedawać towar poza hipermarketami? Można. Można zrobić świetny interes na handlu z hipermarketem? Też można. Tylko trzeba sobie wliczyć w koszty dłuższe terminy płatności i opłaty półkowe. Jak Ci się kalkuluje to robisz deal, jak nie to nie. Co w tym nienormalnego?Wszystkim zainteresowanych zapraszam do Gabinetu Medycyny Estetycznej w Warszawie. Ręczę za jakość usług. Info PW.Comment
Comment