Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Marusia
Wyświetlenie odpowiedzi
Racibórz, Twierdzowe
Collapse
X
-
Last edited by dyrektor; 2010-11-11, 00:23.
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika dyrektor Wyświetlenie odpowiedziz datą 14.12. jakieś takie słabsze w smaku- "rozwodnione", ale wcześniejsze daty naprawdę rewelacja.
Comment
-
-
Te grudniowe daty też są różne, zatem zwróć na to uwagę i czekamy na wrażenia
Comment
-
-
Również 14.12.2010. Wypite wczoraj - w stosunku do Raciborskiego pojawiła się goryczka, ale na pewno nie na pierwszym planie. Zostaje w ustach po jakimś czasie. Generalnie piwo mało konkretne, wodniste, choć smak ma naprawdę interesujący i szkoda że nie jest treściwsze. Wiele wspólnych nut z Raciborskim. Lekki metaliczny posmak, który zacząłem odczuwać mniej więcej w połowie szklanki, a wcześniej wypiłem bez zastrzeżeń. Pienistość kiepska. W uproszczeniu można określić to tak: Twierdzowe = Raciborskie + trochę więcej chmielu + trochę więcej wody
Spróbuję jeszcze za jakiś czas aby porównać. Jak na razie wybieram zdecydowanie tak krytykowane przez większość Raciborskie, które trafiło idealnie w moje gusta i jak na razie jest równe.
M.Last edited by beaviso; 2010-11-11, 17:40.
Comment
-
-
Znowu piję z tą samą datą - metaliczności póki co brak. Nie jest bynajmniej wodniste ale ta słodycz w tle dalej przeszkadza.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika dyrektor Wyświetlenie odpowiedziz datą 14.12. jakieś takie słabsze w smaku- "rozwodnione", ale wcześniejsze daty naprawdę rewelacja.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika purc Wyświetlenie odpowiedziMam wrazenie, ze obserwuję kolejną polską paranoję - wybitni eksperci z browaru biz. z napięciem śledzą, które warki Twierdzowego są bardziej lub mniej / a może w ogóle nie/popsute / bardziej czy mniej metaliczne etc/. Bo polskie piwo nie może trzymać poziomu - musi ewoluować zgodnie z teorią Dawkinsa. Tylko tym samolubnym genem nie jest konsument, lecz wszechwiedzący rynek.
Comment
-
-
czytam, czytam te posty o różnych odczuciach i tak się zastanawiam po kolejnej własnej degustacji...Piwo z tej samej warki (a nawet skrzynki ) z datą ważności 23.11.2010 pite miesiąc temu nieco się zmieniło moim zdaniem do dzisiaj. Ubyło goryczki a przybyło słodkości i chlebowości...no i skąd się to wzięło? Ogólnie piwo nadal dość smaczne, piana dość mocna i utrzymująca się. Tylko wcześniej mi bardziej smakowałoKolekcja puszek piwnych:
http://puszkikrugera.web-album.org/
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr Wyświetlenie odpowiedziJa tam zawsze trafiam na wyśmienite Twierdzowe. Moim zdaniem to jest najlepsze jasne o tym (do końca to nie wiem jakim , ale zapewne dość niskim) ekstrakcie.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika purc Wyświetlenie odpowiedziMam wrazenie, ze obserwuję kolejną polską paranoję - wybitni eksperci z browaru biz. z napięciem śledzą, które warki Twierdzowego są bardziej lub mniej / a może w ogóle nie/popsute / bardziej czy mniej metaliczne etc/. Bo polskie piwo nie może trzymać poziomu - musi ewoluować zgodnie z teorią Dawkinsa. Tylko tym samolubnym genem nie jest konsument, lecz wszechwiedzący rynek.
Comment
-
-
Ocena z ARTomatu
Kolor: Jak dla mnie zbyt słomkowy. [3.5]
Piana: Bardzo dobra. Mocno zwarta, czysta barwa, utrzymuje sie długo. [4.5]
Zapach: Odrzucająca brudna szmata [1]
Smak: Goryczka jest ale to taka typowa polska metaliczność bardziej niż goryczka chmielowa, do tego przykryta mocną słodkością. [3]
Wysycenie: Nie wiem jak tu określać. NIe przeszkadza nic. [4.5]
Opakowanie: Ani to nowoczesne, ani klasyczne. Brak podanego ekstraktu. [3]
Uwagi: Szokują mnie zachwyty. To piwo poza pianą jest na granicy wylania do zlewu. Zapach i smak duszącej szmaty i słodycz dominują.
Moja ocena: [2.55]"nie traćcie ani sekundy, zmarnowany jest czas, którego nie spędzacie w gospodzie", Ladislav Klima "Tragikomedia ludzka"
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Lubiepiwo90 Wyświetlenie odpowiedziUwagi: Szokują mnie zachwyty. To piwo poza pianą jest na granicy wylania do zlewu.
Comment
-
-
A ja właśnie piję Twierdzowe z datą 2 grudnia 2010. Fajne jest, choć na kolana nie powala.
Czuć goryczkę, nawet bardziej, niż w wielu innych piwach. Ale też czuć jakąś słodkość, która na początku nie przeszkadza, ale pod koniec kufla sprawia wrażenie zbyt intensywnej. I to zaliczam na minus - odrobina mniej tej słodyczy na pewno wyszłaby piwu na dobre.
Na pewno jednak nie powiedziałbym o Twierdzowym, że jest ono "na granicy wylania do zlewu". Moim zdaniem ciekawe, na pewno nietuzinkowe i warto do niego wrócić.
Comment
-
Comment