Zgadzam się co do zbalansowania. Pity zaraz po nim Rycerz wskazał na różnicę, jest znacznie bardziej ordynarny, choć z beczki zawsze mi smakował. Teraz jednak stawiam na Naturalne, bardzo przyjemne piwo, o ile dobrze przechowywane.
Gościszewo, Naturalne Niefiltrowane
Collapse
X
-
A jak się już zrobi ciepło to tylko kupowane z lodówki...
Ale "cwani" sklepikarze nie wkładają tego piwa do lodówki od razu tylko tuż przed sprzedaniem... np. dzień wcześniej i już kwas murowany... ale za to zimniutki...
Szkoda dobrego piwa i oczywiście naszej kasy....Comment
-
Barwa: mętna i brązowa.
Piana: nietrwała, składająca się z dużych, szybko rozpadających się pęcherzyków.
Zapach: słodowo-drożdżowy.
Smak: na początku dominuje słodowość przechodząca dość szybko w intensywny kwaskowy aromat drożdży. Brak goryczki. Piwo w smaku treściwe o dużym stopniu pijalności.
Wysycenie: raczej niewysokie, przyjemne.
Uwagi: dobre na letnie upalne dni.
Ocena: 4/5.Last edited by stepwolf; 2013-04-03, 08:56. Powód: Niekonsekwencja w opisie - część rzeczy po dwukropku w ocenie napisałem z małej, a część z dużej litery.Comment
-
Gościszewo Naturalne Niefiltrowane to moim zdaniem jeden z najlepszych polskich jasnych lagerów. W smaku lekko kwaskowate, goryczka jest tu jedynie symboliczna. Piwo jest orzeźwiające, nie ma żadnych zalegających smaków i sprawia wrażenie lekkiego, zdecydowanie pijalne. Problemem jest słaba dostępność i tendencja do łatwego psucia. Kiedy kupiłem je za pierwszym razem (ostatni dzień gwarancji) było niestety skwaśniałe. Jeśli ktoś spotka to piwo z długim okresem gwarancji (czyli w tym wypadku jakieś 2 tygodnie) i do tego przechowywane w lodówce to naprawdę polecam, warto.Comment
-
Nowa etykieta widać czyni cuda.
moje piwne mapy // Piwny Informator (facebook) // Browarek Camelot
Lepiej siedzieć w gospodzie nad piwem i rozmyślać o kościele, niż siedzieć w kościele myśląc o gospodzieComment
-
-
od kilku miesięcy lejemy z kegów naturalne niefiltrowane w pubie Vinyl w Olsztynie, bardzo dobre opinie gości, najczęściej zamawiane piwo w pubie, ludzie są zachwyceni,do tej pory nie trafiliśmy na skwaśniałą, nieświeżą partię, wszystko jest ok z tym piwem, trzeba tylko zadbać, żeby przebywało w odpowiedniej temperaturzeComment
-
Kupiłem warkę z datą do 7 X 2013 i lekki kwasek - szkoda, bo za 6,50 pln-ów mogłem kupić cos lepszego - to piwo to jednak zawsze loteria, ale jak się trafi na ten "dobry los" to jest poezja.Koniec i bomba,
Kto nie pije ten trąba !!!
__________________________
piję bo lubię!Comment
-
Jeśli piwo jest niefiltrowane i niepasteryzowane, to zawiera żywe drożdże. A żywe drożdże są naturalnym antyutleniaczem i zeżrą każdy atom tlenu, który dostanie się do butelki - ergo nie ma powodu do kwaśnienia. Nasze piwa domowe stoją miesiącami w temperaturze pokojowej i nie kwaśnieją, ale my nie mamy zautomatyzowanych i trudnych do umycia linii rozlewniczych.Comment
-
Jeśli taki jego urok, to znaczy że źródło problemu jest w browarze na rozlewie.
Jeśli piwo jest niefiltrowane i niepasteryzowane, to zawiera żywe drożdże. A żywe drożdże są naturalnym antyutleniaczem i zeżrą każdy atom tlenu, który dostanie się do butelki - ergo nie ma powodu do kwaśnienia. Nasze piwa domowe stoją miesiącami w temperaturze pokojowej i nie kwaśnieją, ale my nie mamy zautomatyzowanych i trudnych do umycia linii rozlewniczych.
Krzysiu popraw mnie jesli sie myle, ale moim zdaniem jest różnica pomiędzy niefiltrowanym i niepasteryzowanym, a piwem refermentowanym.Last edited by Makaron; 2013-09-14, 09:19."If you see a beer, do it a favor, and drink it. Beer was not meant to age." Michael JacksonComment
-
Jest różnica taka, że refermentowane dogazowuje się w butelce lub beczce. Niepasteryzowane i niefiltrowane przemysłowe gazuje się wtanku, ale w opakowaniu handlowym powinno zawierać komórki drożdżowe. Jeśli nie zawiera, to znaczy że jest filtrowane do poziomu takiego, żeby te drożdże odcedzić.Last edited by Krzysiu; 2013-09-14, 09:33.Comment
-
A jeśli jest niefiltrowane, niepasteryzowane, ma drożdże, ale one są martwe?Comment
-
To znaczy, że był zastosowany jakiś inny sposób konserwacji. W zielonym piwie żywe drożdże przeważnie pływają, a martwe opadają na dno. Nie da się mechanicznie rozdzielić żywych i martwych komórek drożdżowych. Jeśli drożdże nie są odfiltrowane, to nawet z jednej komórki drożdżowej w ciągu kilku godzin namnoży się tyle drożdży, że wystarczy to do zachowania środowiska beztlenowego.
Problem z trwałością najłatwiej mi wytłumaczyć sobie następująco: piwo przed rozlewem jest filtrowane, ale zastosowany jest filtr tak dobrany, że zatrzymuje komórki drożdżowe, ale przepuszcza "śmieci" powodujące zmętnienie, najprawdopodobniej cząsteczki białek. Druga opcja - do przefiltrowanego piwa dodaje się podczas rozlewu zmętniacz (np. do niemieckich koncernowych pszeniczniaków dodaje się szczepów drożdży odpornych na autolizę).Last edited by Krzysiu; 2013-09-14, 13:07.Comment
Comment