Nie chodziło tyle o etykiety na butelce, co o kartony na butelki.
Gościszewo, Naturalne Niefiltrowane
Collapse
X
-
moje piwne mapy // Piwny Informator (facebook) // Browarek Camelot
Lepiej siedzieć w gospodzie nad piwem i rozmyślać o kościele, niż siedzieć w kościele myśląc o gospodzie -
Ocena z ARTomatu
Kolor: bardzo fajny miodowy, mętnawy. [4.5]
Piana: Na początku całkiem niezłą czapa, potem opada, ale utrzymują sie jakieś resztki do koca.. [4]
Zapach: Jak dla mnie średni, ciężki do opisania, podobny przy moim jednym z pierwszych piw był, chyba jasnej pszenicy. [3.5]
Smak: Pierwszy łyk to wspaniała goryczka, i aromaty chmielowe, potem pojawia się słodowe posmaki a w tle można wyczuć kwaskowate posmaki, czuć ze jest niepasteryzowane i świeże. [5]
Wysycenie: Wydaję się odpowiednie. [4.5]
Opakowanie: Ogólnie opakowanie jest niezłe, ale minus za skojarzenia z Żywym, goły kapsel, no i że jest podobne do swojego tylko niepasteryzowanego krewniaka, odróżnia sie tylko butelka i przywieszka. [4]
Uwagi: Piwo to jest naprawdę bardzo fajne, duże brawa dla browaru, na pewno przy każdej okazji piwo to będę powtarzał.
Moja ocena: [4.275]Comment
-
Piłem wczoraj - termin: 22.03.
Zapach pszeniczniaka. W smaku delikatny smaczek chlebka i... cóż, tylko chlebka. Nie wychwyciłem nic innego (jeśli nie liczyć smaku CO2, notabene w idealnej ilości), przynajmniej przez pierwsze 4/5 butelki. Później zaczęły pojawiać się lekkie posmaki słodowe, ale to tak jak przy każdym piwie słód dochodzi do głosu pod koniec butelki. Ciekawostką było, że dosłownie w ostatnim łyku wyczułem nieśmiały smaczek pomarańczy. Generalnie piwo nie jest bynajmniej wodniste, lecz mało treściwe. Wrażenie to potęguje woda - jakaś taka bardzo miękka i wyjątkowo mokra (brzmi głupio, ale pasuje mi to do moich wrażeń).
ARTomatu nie uznaję; w skali 1-10 dałbym Naturalnemu niefiltrowanemu 6. W browarbizowej torbie stoi jeszcze jeden egzemplarz, ale nie sądzę, by odczucia się zmieniły, skoro to piwo z tym samym terminem.Comment
-
Ocena z ARTomatu
Kolor: Bursztynowo mętny. Super. [5]
Piana: Niestety dość nietrwała i nie brudząca szkła. [3]
Zapach: Identyczny z tym podczas śrutowania. Niesamowity! Nieco aromatku chmielowego. Baaardzo oryginalne! BRAWO! [5]
Smak: Głęboki chlebowy (ale taki chleb od babci, nie z piekarni). Czuć wyraźne drożdże i otręby. Gdzieś tam z tyłu poniewiera się goryczka z cytrynką. [5]
Wysycenie: Bez zastrzeżeń. [4.5]
Opakowanie: Bardzo pasujące do "zdrowego piwa". Pełna informacje. Pogratulować. No minus za kapsel. [4.5]
Uwagi: Bardzo, naprawdę bardzo godne polecenia piwo!
Moja ocena: [4.75]Wszystkim zainteresowanych zapraszam do Gabinetu Medycyny Estetycznej w Warszawie. Ręczę za jakość usług. Info PW.Comment
-
Czes: "Mam niemiłe wrażenie, że to piwo, wbrew nazwie, nie jest naturalne.
Tę piękną, trwałą mętność osiągnięto prawdopodobnie dodatkiem zmętniacza (tak jak w pszenicznym Fraterze... "
Kopyr "Dlaczego? Otóż jeśli jest to piwo niefiltrowane, to ze względu na zawartość żywych drożdży powinno ono mieć termin przydatności znacznie dłuższy niż wersja filtrowana. A tymczasem do mnie do sklepu zwykle docierają obie wersje z tą samą (około miesięczną) datą. ...
Oj nieładnie... "
Fakt jest taki, że nabywałem piwo niefiltrowane z wielu browarów i zawsze miało ono krótki termin spożycia, czasami nawet bardzo krótki - kilka dni. W Polsce oprócz Gościszewa przykłady to Edi, Amber, Brok, Gab. Według waszej teorii zawsze byłem oszukiwany?Comment
-
Fakt jest taki, że nabywałem piwo niefiltrowane z wielu browarów i zawsze miało ono krótki termin spożycia, czasami nawet bardzo krótki - kilka dni. W Polsce oprócz Gościszewa przykłady to Edi, Amber, Brok, Gab. Według waszej teorii zawsze byłem oszukiwany?
Ponadto Niefiltrowane z Gościszewa ma tę brzydką cechę, że drożdże nie osadzają się na dnie. Piwo się samoczynnie nie klaruje? Dlaczego?Comment
-
Mówimy o piwie butelkowym. Piłeś kiedyś piwo domowe kilka lat po zabutelkowaniu? Ja piłem. Tak samo, na półce mam piwa belgijskie z datą best before do 2010, a jedno nawet 2016. Dlaczego polskie piwa niefiltrowane miałyby być ewenementem?
Ponadto Niefiltrowane z Gościszewa ma tę brzydką cechę, że drożdże nie osadzają się na dnie. Piwo się samoczynnie nie klaruje? Dlaczego?
Nie chodzi mi tylko o piwo beczkowe, również takie lane do petów. Jaka jest różnica dla trwałości piwa, czy zostało nalane do butelki, beczki czy peta?Comment
-
Teoretycznie żadna, ale dopuszczam, że piwo nalewane z nalewaka do PETa może mieć krótszy termin przydatności niż rozlewane do naczynia pierwotnego. Rozumiesz, nalewak w knajpie niekoniecznie jest sterylny.Comment
-
Jak żadna, to wytłumacz mi, dlaczego niefiltrowane piwa nalewane do kega w profesjonalnym browarze zawsze mają krótki termin ważności (przykłady podałem wcześniej).Last edited by piokl13; 2008-02-28, 14:46.Comment
-
Comment
-
To, że piwo niefiltrowane butelkowe ma krótki termin, IMO jest podejrzane. To, że podejrzenia potwierdzają jeszcze inne wątpliwości jest smutne. Dla mnie to jest duże rozczarowanie.Comment
-
Reasumując, cała sprawa jest MĘTNA.
Choć niekoniecznie niefiltrowana...
I, na dodatek, czuć ją botwinką...Comment
-
A naturalne to dobre piwo, a ty zniechęcasz do niego. Gdybyś miał dowody, to ok. A masz tylko wątpliwe podejrzenia, stawiasz tezy, których nie potrafisz obronić.Comment
Comment