Gościszewo, Naturalne Niefiltrowane

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Wujcio_Shaggy
    Major Piwnych Rewolucji
    • 2004.01
    • 4628

    #31
    Jasne piwa w zielonej butelce mają taki zapach, tym silniejszy, im dłużej są pod wpływem światła
    Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!

    Browar Szlachecki w Warszawie (działalność zawieszona)

    @WujcioShaggy Wuj na Twitterze, czasem coś napisze nawet

    Comment

    • Czes
      Kapitan Lagerowej Marynarki
      • 2001.06
      • 752

      #32
      Mam niemiłe wrażenie, że to piwo, wbrew nazwie, nie jest naturalne.
      Tę piękną, trwałą mętność osiągnięto prawdopodobnie dodatkiem zmętniacza (tak jak w pszenicznym Fraterze).
      O!Nanobrowar Domowy "PiwU"

      Comment

      • kopyr
        Pułkownik Chmielowy Ekspert
        • 2004.06
        • 9475

        #33
        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Czes
        Mam niemiłe wrażenie, że to piwo, wbrew nazwie, nie jest naturalne.
        Tę piękną, trwałą mętność osiągnięto prawdopodobnie dodatkiem zmętniacza (tak jak w pszenicznym Fraterze).
        To by mogła być prawda. Dlaczego? Otóż jeśli jest to piwo niefiltrowane, to ze względu na zawartość żywych drożdży powinno ono mieć termin przydatności znacznie dłuższy niż wersja filtrowana. A tymczasem do mnie do sklepu zwykle docierają obie wersje z tą samą (około miesięczną) datą. Sam ten fakt jeszcze o niczym strasznym nie świadczy, jednak piwo niefiltrowane, jeśli nie zostanie mocno przegrzane (w wyniku czego zostaną zabite drożdże), powinno być też znacznie trwalsze niż jego filtrowany odpowiednik - z powodów wymienionych powyżej. Tymczasem miałem okazję spróbować to piwo 3-4 tygodnie po terminie i było wyraźnie skwaśniałe, analogicznie do przeterminowanej wersji filtrowanej.

        Powiem szczerze, że zastanawiałem się jak browar takiej wielkości zdecydował się na coś, co dla innych było problemem, a mianowicie rozlew piwa niefiltrowanego. Oczekiwałbym, że to będzie spora operacja, no bo po rozlewie niefiltra trzeba gruntownie przeczyścić całą instalację, itd.. Tymczasem piwko wyjeżdża sobie tego samego dnia w obu wersjach.

        Oj nieładnie...
        blog.kopyra.com

        Comment

        • delvish
          Major Piwnych Rewolucji
          • 2004.11
          • 3508

          #34
          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr
          Oczekiwałbym, że to będzie spora operacja, no bo po rozlewie niefiltra trzeba gruntownie przeczyścić całą instalację, itd.. Tymczasem piwko wyjeżdża sobie tego samego dnia w obu wersjach.
          Ale po co rozlewać najpierw niefiltra? Tak na chłopski rozum to przecież dodawanie sobie roboty, właśnie ze względu na konieczność czyszczenia. Czy się mylę?
          Jak dla mnie o prawdopodobieństwu hipotezy ze zmętniaczem może świadczyć wizualne zachowanie się piwa w naczyniu konsumpcyjnym W takim np. Oslo Żywym wlewając piwo do butelki tworzy się piękna "chmura" zmętnienia rozchodząca się później po całym naczyniu. W Korneliuszu, Ciechanie Pszenicznym jest podobnie. Natomiast ani w Pszenicznym Bracie, Pszenicznym Okocimiu ani właśnie Naturalnym Niefiltrowanym niczego takiego nie udało mi się zaobserwować.
          Last edited by delvish; 2008-02-15, 19:05.
          "You can't be a real country unless you have a beer and an airline - it helps if you have some kind of a football team, or some nuclear weapons, but at the very least you need a beer."
          (Frank Zappa)

          "It is not from the benevolence of the butcher, the brewer, or the baker that we expect our dinner, but from their regard to their own interest. We address ourselves, not to their humanity but to their self-love" (Adam Smith)

          Comment

          • MuadDib
            Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
            • 2005.11
            • 172

            #35
            Piwo mi smakowało, czemu dałem wyraz, ale nie wpadłem na to, że może być "nienaturalnie filtrowane"... . Smaku mu to nie ujmuje, ale na idei traci

            Comment

            • Sokół83
              Major Piwnych Rewolucji
              • 2004.12
              • 1598

              #36
              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Czes
              Mam niemiłe wrażenie, że to piwo, wbrew nazwie, nie jest naturalne.
              Tę piękną, trwałą mętność osiągnięto prawdopodobnie dodatkiem zmętniacza (tak jak w pszenicznym Fraterze).
              a czy możesz powiedzieć czym się zmętnia piwo? tzn. jakimi substancjami; i ewentualnie czy są one szkodliwe czy obojętne - a może nawet zdrowe (w co wątpię)
              Z INNEJ BECZKI

              www.fotopolska.eu

              Comment

              • delvish
                Major Piwnych Rewolucji
                • 2004.11
                • 3508

                #37
                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika delvish
                W takim np. Oslo Żywym wlewając piwo do butelki...
                Czego to ludzie na trzeźwo nie wymyślą
                Wlewać piwo z butelki do butelki
                Miało być do kufla/szklanki rzecz jasna.
                "You can't be a real country unless you have a beer and an airline - it helps if you have some kind of a football team, or some nuclear weapons, but at the very least you need a beer."
                (Frank Zappa)

                "It is not from the benevolence of the butcher, the brewer, or the baker that we expect our dinner, but from their regard to their own interest. We address ourselves, not to their humanity but to their self-love" (Adam Smith)

                Comment

                • Czes
                  Kapitan Lagerowej Marynarki
                  • 2001.06
                  • 752

                  #38
                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Sokół83
                  a czy możesz powiedzieć czym się zmętnia piwo? tzn. jakimi substancjami; i ewentualnie czy są one szkodliwe czy obojętne - a może nawet zdrowe (w co wątpię)
                  Zmętniacze piwa, to raczej nowe, niezbyt ugruntowane pole "piwowarskiej" działalności

                  To zwykle czynniki pochodzenia naturalnego: np. kombinacja białek (sojowych, serwatkowych) i olejów (tłuszczów roslinnych, albo syntetycznych).
                  Albo peracylowana sacharoza (efekt syntezy chemicznej).
                  Albo emulsja oleju kokosowego (z kopry) stabilizowana gumami roślinnymi (polisacharydy), np gumą arabską - tworzą się kropelki o średnicy ok. 1 mikrometra i gęstości takiej jak ciecz, w której są zawieszone - do obejrzenia pod mikroskopem w Pszenicznym z Okocimia, jak przypuszczam

                  Nie sądzę aby zdrowiu szkodziły.
                  O!Nanobrowar Domowy "PiwU"

                  Comment

                  • MuadDib
                    Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                    • 2005.11
                    • 172

                    #39
                    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Czes
                    Zmętniacze piwa, to raczej nowe, niezbyt ugruntowane pole "piwowarskiej" działalności

                    To zwykle czynniki pochodzenia naturalnego: np. kombinacja białek (sojowych, serwatkowych) i olejów (tłuszczów roslinnych, albo syntetycznych).
                    Albo peracylowana sacharoza (efekt syntezy chemicznej).
                    Albo emulsja oleju kokosowego (z kopry) stabilizowana gumami roślinnymi (polisacharydy), np gumą arabską - tworzą się kropelki o średnicy ok. 1 mikrometra i gęstości takiej jak ciecz, w której są zawieszone - do obejrzenia pod mikroskopem w Pszenicznym z Okocimia, jak przypuszczam

                    Nie sądzę aby zdrowiu szkodziły.
                    Mnie się wydaje wręcz przeciwnie, choć są pochodzenia naturalnego mogą być jak najbardziej szkodliwe. Jeśli ktoś ma co do tego wątpliwości, proponuję by spróbował kurary lub strychniny, obie substancje są jak najbardziej naturalne...
                    Sojowe białka, w większości są poddawane ostrej obróbce, do tego większość soi pochodzi z upraw genetycznie modyfikowanych, syntezy chemiczne brzmią groźnie, ale wymienionego związku nie znam, różnego rodzaju gumy pochodzące od roślin, też niekoniecznie dobrze na nas wpływają.
                    Proponuję, by osoby, które bardzo się zdrowiem przejmują, podeszły do tych substancji ostrożnie. Ja się chyba, aż tak nie przejmę

                    Comment

                    • Pancernik
                      Pułkownik Chmielowy Ekspert
                      🥛🥛🥛🥛🥛
                      • 2005.09
                      • 9787

                      #40
                      Dzisiaj z przerażeniem zauważyłem, że w baterii piw, czekających na spożycie, stoi jedno "NN". Data przydatności: dziś lub jutro (niezbyt dokładnie wycięta). Co było robić...?
                      Czekałem, aż "botwinka" mnie powali, wykrzywi i odrzuci, a tu... Owszem, da się wyczuć ten dziwny zapach i posmak, ale piwo daje się bezstresowo wypić.
                      Może więc trzeba je "terminowo przeciągnąć"?

                      Comment

                      • kuczman
                        D(r)u(c)h nieuchwytny
                        • 2008.01
                        • 146

                        #41
                        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Pancernik
                        Co rozumiesz jako ZAPACH SKUNKSA???

                        Mam przyjaciół w Teksasie, których młody i głupi pies chciał się zaprzyjaźnić ze skunksem... A skunks widocznie nie chciał...
                        "Zapach" stał się znośny (nie znaczy, że znikł ) po trzykrotnej kąpieli psa (2 x psi szampon, 1 x płyn do mycia naczyń) i dwóch dobach kwarantanny pluszaka w wietrzonej silnie piwnicy...

                        Czy któreś piwo tak "pachnie"???
                        Otwarlem z ciekawosci butelke piwa Corona ktore stalo w domku wakacyjnym chyba z pol roku. Na swietle. Cos strasznego
                        Przyjacielom z Teksasu poradz zeby nastepnym razem kapali zwierzaka mikstura plynu do naczyn z woda utleniona i soda do pieczenia. Nie pamietam proporcji ale powiedzial bym paczka sody na butelke wody utlenionej i lyzka plynu do naczyn. Wg. znajomej weterynarki soda katalizuje zmiany w substancjach smierdzacych dzieki czemu utleniaja sie a przxede wszystkim nowe substancje sa rozpuszczalne w wodzie wiec daja sie zmyc. Moj pies dalej smierdzial po takiej kapieli (na zewnatrz oczywiscie) ale dalo sie z nim wytrzymac wewnatrz. A przydarzylo mi sie to 3 razy. Wydzielina skunksa ma cholernie mocna won pizmowa. Przenika to wszedzie i "wisi" w powietrzu bez konca a czuc to na pare kilometrow. Raz to nawet skunks nas gonil kilkanascie metrow. Skubany co pare susow staje na przednich lapkach i straszy...

                        Comment

                        • supersklep
                          Kapitan Lagerowej Marynarki
                          • 2005.01
                          • 982

                          #42
                          Dla mnie świetne piwo jakiego nie ma na rynku ,opakowanie jest podobne do Żywego z Ambera czyli paczki tekturowe mieszczą 10 szt piwa i etykiety w podobnym stylu dodatkowo plus za zawieszkę na szyjce z instrukcją jak nalewać .Dla mnie to piwo przypomina pszeniczne po tym zmetnieniu i sposobie nalewania tylko wyraznie czuć smak zbożowy ale jęczmienny ,może powinno się nazywać "jęczmienniak" ?


                          Comment

                          • kishar
                            D(r)u(c)h nieuchwytny
                            • 2003.10
                            • 1691

                            #43
                            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Pancernik
                            Co rozumiesz jako ZAPACH SKUNKSA???

                            Mam przyjaciół w Teksasie, których młody i głupi pies chciał się zaprzyjaźnić ze skunksem... A skunks widocznie nie chciał...
                            "Zapach" stał się znośny (nie znaczy, że znikł ) po trzykrotnej kąpieli psa (2 x psi szampon, 1 x płyn do mycia naczyń) i dwóch dobach kwarantanny pluszaka w wietrzonej silnie piwnicy...

                            Czy któreś piwo tak "pachnie"???
                            Ja gdzieś czytałem, że zapachu skunksa można się pozbyć przy pomocy soku pomidorowego.

                            Comment

                            • kuczman
                              D(r)u(c)h nieuchwytny
                              • 2008.01
                              • 146

                              #44
                              Sok pomidorowy jest bardzo malo skuteczny, to raczej jedna z legend.

                              Comment

                              • MuadDib
                                Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                                • 2005.11
                                • 172

                                #45
                                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika supersklep
                                Dla mnie świetne piwo jakiego nie ma na rynku ,opakowanie jest podobne do Żywego z Ambera czyli paczki tekturowe mieszczą 10 szt piwa i etykiety w podobnym stylu dodatkowo plus za zawieszkę na szyjce z instrukcją jak nalewać .Dla mnie to piwo przypomina pszeniczne po tym zmetnieniu i sposobie nalewania tylko wyraznie czuć smak zbożowy ale jęczmienny ,może powinno się nazywać "jęczmienniak" ?
                                1. Cieszę się, że komuś oprócz mnie smakuje
                                2. Z całą sympatią do Ambera to nie mogę zrozumieć skąd ta cała historia z podobieństwem. Bez przesady, w pewien sposób stylistyka zbliżona, ale bez problemu na półce rozpoznaję gdzie stoi Żywe, a gdzie niefiltrowane i to przez ladę, nawet wówczas, gdy zmieni się układ na półce

                                Comment

                                Przetwarzanie...