Krajan, Irlandzkie Zielone

[Pancernik]

Zresztą, Pancerniku, pewien bliski Ci geograficznie browar tłucze zielone piwo od lat. Corocznie 17 III można je spożyć w wielu warszawskich lokalach za całkiem wygórowaną cenę, a w niektórych bywa nawet w zwykłe dni roku.

Masz rację, ale po jabłonowskim browarze spodziewam się piw "niebanalnych" , jak chociażby "23", "Imperator" czy "Super Mocne"...
Generalnie, skierowanych do wymagającego konsumenta i dość trudnych w konsumpcji, niestety.
Krajan to jednak zdecydowanie inna liga, a tu taki słodkozielony "wypadek przy pracy"...

[Tomek-Pasieka]

Ocena z ARTomatu

Kolor: Ciemna zieleń. Patrząc w perspektywie św. Patryka nie można się przyczepić (a zapewne taka była intencja browaru) [4.5]
Piana: wysoka, dość luźna, opadła stosunkowo szybko [3.5]
Zapach: krajanowy. bez wyraźnych nut chmielowych [4.5]
Smak: Jak na moje ciut mało chmielu. Piwo słodkawe, pozostawia gęsty posmak po przełknięciu. Jak dla mnie fajny. [4]
Wysycenie: Duże, zwłaszcza po otwarciu. W połowie kufla gaz leniwie pyka. [4.5]
Opakowanie: Wadą tradycyjnie złoty kapsel. Przydałby się chociażby jeden wspólny dla wszystkich wzór z nadrukiem. Kontra niezbyt czytelna (acz ów tekst standardowy dla wszystkich produktów Krajana) [4]
Uwagi: Otwierałem pełen obaw po lekturze wpisów o płynie do naczyń itp. Okazuje się, że Irlandzkie Zielone to typowe krajanowe piwo (w których gustuję), brak dominujących dziwnych posmaków.

Moja ocena: [4.175]

[kot_z_cheshire]

Kupione w "Piotrze i Pawle" na Promienistej (4.19 zł). Na temat piany trudno cokolwiek powiedzieć: nalałam do kufla jakieś 4 minuty temu i już jej nie ma. Śliczny zielony kolor...taki butelkowy. Zostawia elegancki kolorek na języku. Ma posmaczek,który przypomina mi zielone oranżadki sprzedawane niegdyś w plastikowych woreczkach ze słomką. Ale nie jest tak słodkie jak one

(taaak..odbija się dokładnie tym samym posmaczkiem, co oranżadka)

[e-prezes]

Nie jest za bardzo słodkie, zwłaszcza jak się wypije wcześniej Irlndzkie Mocne. Niemniej sam pomysł zielonego piwa mnie odrzuca i pozwoliłem sobie w drodze wyjątku wczoraj w Omercie za 7 zł spróbować raz.

[zAjkA]

Jak dla mnie pomysł zielonego piwa jest ok. Co prawda nie smakuje jakoś zachwycająco ale można wypić bez marudzenia. Dla mnie na pewno jest to piwo. Deliktanie słodkie i delikatnie goryczkowe z dominacją wodnistości. Mogłoby być nieco bardziej treściwe ale nie jest. Coś za coś. Od czasu do czasu będę po nie sięgał.

[adam16]

Ocena z ARTomatu

Kolor: Rozumiem założenie jakie przyświecało stworzeniu zielonego piwa (tylko dlatego daję aż dwóję). Tylko czemu to wygląda jak Ludwik? [2]
Piana: Piana zielona. Spora przez 20 sekund a potem zanika do zera. [2.5]
Zapach: Dziwny dziwny jest ten zapach. Jakoś tak "jedzie starzyzną" [2]
Smak: W smaku też czuć jakby starość - stęchłość. Nie jest przyjemne. Trochę zbyt słodkie. Przyjemności nie daje niestety . A liczyłem na coś specjalnego... [3]
Wysycenie: Nasycenie jest w porządku - w sam raz. [4.5]
Opakowanie: Etykieta zwraca uwagę. Pewnie lepiej byłoby gdyby butelka była także zielona. No i ledwo czytelna kontretykieta - jak tam doczytać co powoduje że piwo na zieloną barwę? [3.5]
Uwagi: Naiwnie liczyłem że będzie to coś smakowo wyrafinowanego, a przynajmniej ciekawego. No może stąd ten mój zawód. Wypić i zapomnieć.

Moja ocena: [2.65]

[rafi_]

Gdyby ta zieloność byla otrzymana przy uzyciu naturalnych metod warzenia piwa, wtedy z pewnoscia bylo by to cos ciekawego, godnego uwagi, można by sie pokusic o ocene koloru. Ale jesli dodajmy barwnik :-| to dla mnie ocena za kolor (jak i cale piwo) jest jednoznaczna - 1

[Samael]

Sorry,ale nie rozumiem istoty tego piwa,gdyz w Irlandi takiego piwa nie ma !! Efekt ow mozna osiagnac poprzez wlanie bezalkoholowego likieru - Curacao.Pilem kiedys tak podawane piwo we Wrocławskim Guinnessie,ale sie okazało ,ze mam butelke Curacao w domu i w sylwestra 2006 pilismy owe zielone.Chyba lepiej wydac 5-6 zł na butelke Curacao i lac to do kazdego, ulubionego piwa :] Powtarzam - piwo jest irlandzkie tylko z nazwy, bo nawet na sw Patryka go nie uswiadczysz :]

[delvish]

Jak dla mnie piwo jest zupełnie ok. Wszystko zależy od tego jak dobra wyszła partia Nakielskiego Jasnego, na bazie którego Zielone wydaje się być robione. Kolor jest pod względem odcieniu w porządku, a pod światło powiedziałbym nawet ładny. Smakuje jak piwo. Posmaki związane z substancja barwiącą ledwie zauważalne w tle i nienachalne. Jak na swoja grupę tj. piw aromatyzowanych, jest zrobione IMO z głową i znajomością tematu. Przyznaję, że nie rozumiem forumowiczów pastwiących sie w tym wątku nad tym, że piwo zielone jest zielone.
P.S. Swoja droga mam wrażenie, ze w tej dyskusji widać jak bardzo percepcja koloru piwa potrafi wpłynąć na ocenę pozostałych elementów

[GioCare]

Ocena z ARTomatu

Kolor: Bardzo ładny zielony kolor, który uspokaja i sprawia, że chcemy skosztować to piwo [5]
Piana: Bardzo dobra, dobrze się pieni, gruba i bardzo długo utrzymywała się w moim kuflu. To chyba kwestia odpowiedniego lania po ściance [4.5]
Zapach: Ciężko cokolwiek powiedzieć.. ale zapach słodki, lekko wyczuwalny zapach słodu i innych dodatków. [3]
Smak: Lekko słodki, "orenżadowy". Podobny nieco do Redds'a jabłkowego lecz mniej słodki. [3.5]
Wysycenie: Odpowiednie, nie rozpycha żołądka, w sam raz. [4]
Opakowanie: Mogłoby być więcej zielonego kolorku i większa etykieta, a nie taka mizerna naklejka. [3.5]
Uwagi: Mimo lekkich niedociągnięć piwo warte uwagi

Moja ocena: [3.525]

[Budvar]

Ocena z ARTomatu

Kolor: dyskusyjna sprawa - nie lubię piw sztucznie koloryzowanych, ale z drugiej strony – zielone musi być zielone nie tylko z nazwy, więc ocena możliwie najbardziej niekrzywdząca [3]
Piana: abstrahując nawet od koloru piwa, piana d początku kojarzy się z Ludwikiem (płynem do naczyń), ale ponieważ znika szybko (tylko po co ten niemiły szelest ??), zanim jeszcze zdąży się umoczyć wąsy (których zresztą nie mam), więc być może aż tak bardzo nie razi [1]
Zapach: od pierwszej chwili przywodzi na myśl (o dziwo !) ciemniaki z Krajana (taki słodowo-chlebowa woń), generalnie chyba najciekawszy element tego piwka, przy tym zapach całkiem intensywny [3.5]
Smak: stanowczo zbyt słodkawo-mdły, bez najmniejszego śladu goryczki czy chmielowości, z fatalnym wysyceniem (wodnistość !), jednym słowem - bez charakteru, nie zachęcający do powrotu [2]
Wysycenie: beznadziejnie słabe (= wodnistość, brak piany) [1]
Opakowanie: w tonacji, choć bez żadnego szczególnego pomysłu [3.5]
Uwagi:

Moja ocena: [2.5]

[Qbasmuggy]

Kolor płynu do naczyń całkiem mi się podoba Jest to jakaś odmiana i jak dla mnie ok.
Jeśli chodzi o smak to jest to trochę lżejsza i mniej słodka odmiana irlandzkiego mocnego.
Piana: oczywiście zielona, zaskakująco obfita
Opakowanie: dosyć ciekawe, w zasadzie bez większych zastrzeżeń
Jeszcze po nie sięgnę, ale chyba wolę mocne.

[Czes]

Kolor płynu do naczyń całkiem mi się podoba Jest to jakaś odmiana i jak dla mnie ok.

Natomiast nie jest OK względem prawa żywnościowego!
Do barwienia piwa dopuszcza się jedynie barwniki z grupy karmelowych, oznaczonych symbolami E 150 a-d.

[ART]

jest to związane ze skutkami ubocznymi działania takiego barwnika w kontakcie z alkoholem czy z widzimisię ustawodawcy?

[Qbasmuggy]

Natomiast nie jest OK względem prawa żywnościowego!
Do barwienia piwa dopuszcza się jedynie barwniki z grupy karmelowych, oznaczonych symbolami E 150 a-d.

Cóż, producent na opakowaniu nie zdradza jakiego użył barwnika, ale nie sądzę żeby postępowali niezgodnie z prawem