napisałem tylko, że została rozlana pierwsza warka
Amber, Grand Imperial Porter
Collapse
X
-
Ocena z ARTomatu
Kolor: Ciemnobrunatny z wiśniowymi prześwitami pod światło. [5]
Piana: Wysoka, trwała, puszysta. [5]
Zapach: Super doznania. Na początku ciekawy - chlebowy, nieco wytrawny, z czasem zyskuje na drapieżności - więcej karmelu, gorzkiej aromatycznej czekolady. [5]
Smak: Interesujący, choc odbiega od idealnego dla wielu Portera Żywieckiego. Posiada więcej akcentów chlebowych, mniej drapieżności, co nie zmienia faktu, iż pije się go z przyjemnością. Smak ma lżejszy i treściwy zarazem. [5]
Wysycenie: Całkowicie wystarczające. [5]
Opakowanie: Nieco nieczytelne, choć łatwe do zauważenia w sklepie. Do niczego nie mogłem się przyczepić. [5]
Uwagi: Nabyte w Białymstoku na Malmeda. Przepyszny porter, przypominający litewskiego Horna.
Moja ocena: [5]
Comment
-
-
Ocena z ARTomatu
Kolor: Czarny, pod światło bardzo ciemny rubin. Piękny! [5]
Piana: Na początku miała 4 cm, potem zmalała do 2 cm, jeszcze później znikła, zostawiając ładne brudne szkło. Beżowa, drobno-gruba, też ładna. [4]
Zapach: Tu mam kłopot. Zapach NIE jest porterowy, wyczułem nawet nuty chlebowe. Silniejsze są akcenty owocowe i słodowe, po ogrzaniu pojawia się nuta palona i tak w ogóle, robi się "bardziej porterowo"... [4]
Smak: Piłem go "symultanicznie" z porterem ciechanowskim (zbliżone parametry). Grand is smooth, very smooth.. . Piwo zdecydowanie "nieszorstkie", gdyby piwa miały zbliżoną klasyfikację do win, Grand byłby "półwytrawny". Przebijają się nuty porterowe, ale są rzeczywiście bardzo łagodne... [4.5]
Wysycenie: Porterowo małe, ale jednak chyba ZA małe. [3]
Opakowanie: Noooo..., pięknie jest. Elegancko. Dystyngowanie wręcz (a ja go wprowadzam ubrany w dresy, żenada... ). Pasuje do charakteru piwa, na dodatek ma "własny" kapsel. Nie wiem, po co wielojęzyczność na kontrze, ale się nie czepiam. [5]
Uwagi: Taki "smokingowy" porter (w stylu starych Bondów...). Umieszczam go na drugim końcu skali porterowej, na pograniczu "ciemne piwo/porter" (na pierwszym krańcu stoi Łodziak), oba piwa są bardzo dobre, choć bardzo różne. I o to chodzi!
Moja ocena: [4.25]
Comment
-
-
Ocena z ARTomatu
Kolor: ciemnobrązowy [5]
Piana: wysoka, drobnobąbelkowa, niesamowicie trwała jak na portera [4.5]
Zapach: wiśni w czekoladzie, umiarkowanie intensywny [4]
Smak: ciemnosłodowy, czekoladowy, bardziej gorzki niż mleczny, spora palona goryczka, trochę brakuje owocowości, alkoholu nie czuć, chłodny wydaje się za mało gęsty nawet jak na 18-tkę, dużo zyskuje po dojściu do temperatury prawie pokojowej [4]
Wysycenie: umiarkowane [5]
Opakowanie: w mrocznym porterowym stylu, dedykowany kapsel, wszystkie informacje podane, chyba najlepiej opakowany polski porter [5]
Uwagi: kupione w łódzkim Zofmarze
Moja ocena: [4.2]Lepszy jabol pod okapem
niż GŻ, CP i KP !
Kompania Piwowarska obcięła Żubrowi rogi i jaja.
Wspieraj swój Browar - zostań Premium-Użytkownikiem!
Moja pierwsza literka to małe L a nie duże I :)
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika atheus Wyświetlenie odpowiedziWybaczcie jakość, ale coś mi się z obiektywem w aparacie stało
PS głupio wyszło. nie przykukałem, że zapocone zdjęcie jest na pierwszej stronie wątku, a nie na trzeciej... pokutę przyjmę z pokorąLast edited by tfur; 2008-04-07, 12:46.veni, emi, bibi
Comment
-
-
Ocena z ARTomatu
Kolor: ciemny, praktycznie czarny, światło z trudem sie przebija. Tego oczekiwałem [5]
Piana: No, liczyłem na więcej, temperatura dobra a piany mało i szybko znika prawie całkiem. Wianuszek zostaje i jak na razie się trzyma. [4]
Zapach: Porterowy, ciężko mi określić dokładnie. Karmel, palony słód. Mógłby być silniejszy. [4.5]
Smak: O to chodziło! Po gardle spływa - zgodnie z opisem na etykiecie - posmak kawowy i gorzkiej czekolady! Nie przepadam za takową, ale to piwo już ma we mnie swojego wielbiciela. [5]
Wysycenie: Nie przeszkadza w delektowaniu się, mogłoby być nawet deczko większe [4.5]
Opakowanie: Stylowa butelka, można by było się przyczepić do raczej oszczędnej w barwy i kształty koncepcji, ale to raczej efekt zamierzony - poważne piwo dla poważnych ludzi. [4.5]
Uwagi: Ha, naszukałem się tego trunku. Wreszcie udało mi się upolować w Lublinie. Nie żałuję. Jutro po zajęciach lecę po więcej.
Moja ocena: [4.675]
Comment
-
-
Ocena z ARTomatu
Kolor: Ciemnowiśniowy przypomina portera warszawskiego z dawnych lat. Ślicznie opalizuje. [5]
Piana: Nie mogłem dać więcej choć tworzy się piękną czapą ale szczególnie jak na porter dość szybko opada i zostaje okrąg w którym są wyraźnie "dziury". [3.5]
Zapach: Przyjemny ale chyba trochę za mała intensywność jak na portera. [4.5]
Smak: Delikatnie wytrawny, w tle goryczka al tego smaku jet za mało wręcz przenika "wodnistość" wynikająca chyba ze zbyt dużego odfermentowania (zbyt mały baling do zawartości alkoholu). [4]
Wysycenie: Bardzo dobre, piwo łatwo wchodzi, orzeźwia. [4.5]
Opakowanie: Marketing jest w Amberze zawsze na wysokim poziomie. Porter jako piwo szlachetne i wyjątkowe dostał etykietę jak należy - tajemnicza elegancką w ciemnych barwach. Kojarzy się z nazwą (imperial = grand ) [5]
Uwagi: Dobre piwo ale chyba zabrakło zdecydowania czy zrobić porter w typie angielskiego imperiala czy w typie bałtyckim. Jest za dużo alkoholu do balinga (nie czuć alkoholo w smaku ale piwo jest za delikatne zbyt wodniste trochę, brak mu treści - inna przyczyna to mże zbyt krótkie leżakowanie). Wyszedł porter którego trudno zaklasyfikowac do jakiejś konkretnej rodziny. Z jednej strony może to zaleta z drugiej jednak ten brak zdecydowania czuć w smaku który jest za mało wyrazisty. Powinno się dodać balingów przy zostawieniu procentów albo odjąć procentów przy zostawieniu alkoholu.
Moja ocena: [4.25]To inaczej miało być, przyjaciele,
To nie o to walczyliśmy, burząc mur,
Nie ma pracy, nie ma chleba, próżny trud!
Czy naprawdę aż tak wiele chcemy?
Chleba i pracy chcemy! Pracy i chleba!
Rządzący światem samowładnie
Królowie banków, fabryk, hut
Tym mocni są, że każdy kradnie
Bogactwa, które stwarza lud.
Comment
-
-
Ocena z ARTomatu
Kolor: Ciemny, jaśniejszy jednak od większości porterów bałtyckich. Klarowny, z bursztynowo - brązowymi refleksami, pięknie prezentuje się w kuflu. [4.5]
Piana: Absolutnie niesamowita. Na początku dosyć gruboziarnista, o regularności bąbelków godnej struktury kryształu. Po chwili jednak na szczycie tworzy się gęsty płaszcz który nie pozwala pianie opadać. W sumie piwo nalewałem jakieś 5 - 10min. Jak na tak mocne piwo, to świetny wynik. [5]
Zapach: Niezwykle intensywny, od razu przywodzi na myśl Portera Łódzkiego. Dominuje słodowość o odcieniach paloności, trochę czekolady i bardzo charakterystyczny zapach, jakby kremowy... To trzeba poczuć! [4.5]
Smak: Kontynuacja zapachu. Na początku zdecydowanie wytrawna czekolada i trochę kawy, niezwykła treściwość jak na osiemnastkę, pod tym względem właściwie nie ustępuje Łodziakowi. Po przekroczeniu połowy kufla robi się trochę bardziej słodkawo (ale nie słodko!), daje się wyczuć nawet delikatne owocowe smaczki. Alkoholu nie czułem nigdzie (oprócz żołądka)[4.5]
Wysycenie: Tutaj miałem problem. Z początku gazu było nieco za mało, nawet jak na Portera. Z czasem jednak wysycenie coraz bardziej się uwydatniało (dziwne, nie?) aby pod koniec osiągnąć stan prawie idealny. [4.5]
Opakowanie: Absolutnie cofam to co napisałem pod jednym ze zdjęć tego piwka w galerii. Etykieta jest świetna, z klasą, ale jednocześnie nie pretensjonalna. Wszystkie informacje zawarte. Piękny kapsel. [5]
Uwagi: Wreszcie go spróbowałem! Muszę przyznać, że nie spodziewałem tak dobrego piwa, i to w dodatku tak bliskiego w smaku do mojego porterowego ideału. Pierwszy raz w tym roku żałuję nadejścia wiosny...
Moja ocena: [4.575]Last edited by coldfire; 2008-04-10, 22:01.Piwa i pacierza nie odmawiam
Comment
-
-
Smakuje mi. Nie czuję żadnej wodnistości, za to porządna paloność jest przez cały czas, piwo jest wytrawne, ale nie puste.
Naprawdę sporo wycisnęli z 18, szczerze mówiąc, myślałem, że to 20. Tak jak Koźlak, Żywe i Złote Lwy pozostawiają u mnie duży niedosyt, Grand to piwo pełną gębą, konkretny porter.
Etykieta bardziej winna, ale bardzo ładna. Może warto w tym stylu wszystkie Ambery opakować? Na razie co etykieta, to z innej parafii.
Comment
-
-
Chyba najbardziej ujmuje mnie w tym piwie podpis piwowara - Romana Kotlewskiego. Oto Amber wraca do dobrych obyczajów, gdy konkretny człowiek poczuwa się do publicznej odpowiedzialności za jakość swej pracy
Piwo oceniam dobrze, choć gdyby mnie było dane wziąć za nie odpowiedzialność, to ujął bym nieco karmelu na korzyść ciemnego monachijskiego i palonego (albo Sinamaru) i wzmocnił goryczkę. Nadawało by się wówczas do każdej czekolady, a tak to rzeczywiście jedynie do gorzkiej.O!Nanobrowar Domowy "PiwU"
Comment
-
-
Nie każde ciemne porterowe piwo musi być takie samo... czyli z dominującą goryczą. Jest kilka porterów na naszym rynku które powinny zaspokoić troszkę gusta innych piwoszy. Dla mnie to piwo jest idealnie sharmonizowane. Nie lubię piw które mają w pewien jednowymiarowy sposób zaznaczoną goryczkę. Z tego powodu guinness z butelki z nabojem azotowym wcale mi nie podchodzi... Piana jest fajna ale piwo wygazowane i przeraźliwie monotonnie gorzkie... Dlatego kierunek jaki obrał amber wydaje mi się słuszny :-)
Comment
-
-
Tylko, że Guinness to nie porter
Dla mnie nowy produkt browaru Amber to naprawdę udane piwo. Nie czuje się, że jest za słabe. Wręcz taka moc mi odpowiada. Wszystkie parametry poprawne, choć mnie się zdaje, że ciut za jasne, no ale nie tak jak quasi-porter ciechanowski z limitowanej serii.
Już czekam na promocyjne opakowanie z czekoladą.Last edited by e-prezes; 2008-04-15, 10:02.
Comment
-
-
Z góry nie chcę zamieniać tego wątku w dyskusję o guinnesie wiec 2 szybkie uwagi:
1. http://pl.wikipedia.org/wiki/Stout - nie wnikając w poprawność tych informacji można się dowiedzieć ciekawych rzeczy co jest porterem, a co stoutem [Tak wiem, że jest istotna różnica w zawartości procentowej ekstraktu :-)]
2. Guinness posłużył jedynie za przykład tego co jest dla mnie psuciem piwa. (bez urazy dla wszystkich fanów)
Na rynku polskim jest kilka porterów bałtyckich, w których paloność i gorycz zdecydowanie dominuje. Z wypowiedzi na tym forum wiem ze jest liczna rzesza amatorów takich smaków. Natomiast pchanie kolejnego piwa w ten nurt jest IMO błędem. Na rynku trzeba się wyróżniać, a nie wpadać w ten sam nurt co konkurencja.
Obecnie spróbowałem 9 różnych piw z gatunku Porter Bałtycki i Amberowski zalicza się - moim zdaniem - do ścisłej czołówki. Jeśli ktoś chce bardziej gorzki/palony smak proponuje sięgnięcie po Łódzkiego lub Żywieckiego. Krajan o ile pamiętam też nie jest nazbyt karmelowy/słodki.
Nie wrzucajmy wszystkich piw do jednego wora! :-)Last edited by Totus; 2008-04-15, 16:54.
Comment
-
-
Z tym, że Stout (Drought) z założenia jest piwem bardziej palono - gorzkim i ten smak ma tam dominować. Dlatego właśnie Twoje porównanie nie jest do końca trafione. To są odmienne gatunki o własnej charakterystyce smakowej i trudno tutaj mówić o "psuciu piwa", a to czy komuś pasuje duża paloność i goryczka jest już sprawą indywidualną.
pzdrPiwa i pacierza nie odmawiam
Comment
-
Comment