piłem dzisiaj na zapleczu zaprzyjaźnionego sklepu , zgodnie z właścicielem stwierdziliśmy, że to nie jest piwo, to słodki musujący napój alkoholowy, wszystkie barbie będą zachwycone tym smakiem, 6% alkoholu, po kilku może zaszumieć ale prędzej zmuli po tej słodkości. Ciekawe czy ktoś oceni to wogóle z punktu widzenia piwa , ja się nie ośmieliłem. I na koniec pytanie do kapslarzy, czy zaliczyć kapsel do browaru żywiec ?, podobno wytwarzane jest we Francji
Piłem dzisiaj (nie piłem wcześniej wersji francuskiej).
Kapsel chyba francuski
Smak - coś jak połączenie Gingersa (Original) z Freeq Golden Apple...
Stonowana goryczka...
Jak dla mnie to nie jest piwo, tylko co najwyżej napój na bazie piwa...
Piany w sumie brak, wysycenie ok...
Na letnie i upalne dni w sam raz, ale wolę Gingersa (tańszy i smaczniejszy chyba)...
Nie znam się, ale mnie nie zachwyciło zbytnio - daję 3.
Kupiłem w Tesco za 3,99 pojemność 400ml.
Kolor: jak zwykły pils,
Zapach: owocowy
Piana: słaba, szybko znika, biała
Smak: trochę jabłkowy, podobny do Gingers'a, jednak z silniejszą goryczką. Dość słodki.
Wysycenie: Średnie
Uwagi: Na pewno oryginalny smak, jednak mi zupełnie nie pasuje. Żeby wypić musi być bardzo schłodzone. Piłem pierwszy i ostatni raz.
Przecież warzone jest już w Żywcu więc powinno być do Żywca.
A wiec tu mamy ten galimatias z polskimi kapslami
Dla mnie desperados bedzie zawsze Franzuski tak samo jak Carlsberg Z Danii
Powracajac jednak do tematu
Wlasnie wrocilem z Polski i mialem przylemnosc to piwo zakupic.
Nie chce sie wypowiadac ale to nie jest Desperados Inny smak aroma itp itd
To samo moge powiedziec o Heinekenie czy Carlsbergu produkowanym w Polsce.
Niby ten sam Koncern-Cenny wyzsze niz na zachodzie a Smak zupelnie Inny.
Dla tego kto nie pil Heinekena z Holandi moze to to samo jak dla mnie Desperadosa z Zywca to Napoj alkoholizowany wyprodukowany w Browarze a z prawdziwym Desperadosem jak na Stronie Internetowej n ie ma nic wspolnego.
A wiec przestanmy sie Bawic czy kapsel Polski czy Franzuzki czy jeszcze tam z kads w Koncu te Koncerny robia to co chca i tam gdzie jest Taniej
artur 2 - dlatego napisalem ze dla mnie smakuje jak cos pomiedzy gingersem original a freeq'iem golden apple szczerze - wole Gingersa tanszy o ponad zlotowke i smaczniejszy... no i 0,5 a nie 0,4... marketing robi swoje...
Desperados schodzi bardzo dobrze - widze to po dostawach w sklepach (Carrefour, Tesco, Billa...), ale jak wspomnialem w innym temacie, cena powinna wynosic 2,5 to bym to kupowal czesciej... Na jednym sadze poprzestane - nie spelnia moich wymagan...
Kapsel - dla sprostowania POLSKI jest!
Kolor: jasna słomka [4] Piana: na początku pieni się obficie i gęsto, ale dość szybko znika [3.5] Zapach: pachnie jak... Cooler cytrynowy [3] Smak: mocno aromatyzowane cytryną, a poza aromatem to trudno znaleźć ciekawe nuty smakowe [3] Wysycenie: średnie [3.5] Opakowanie: butelka 0,4 l.,białe szkło, naklejki foliowe, kapsel dla męża (Czapayewa) [3.5] Uwagi: Lubię tequillę, ale w tym piwie nie odnalazłam żadnych jej śladów. Smakowało jak Cooler cytrynowy (przy czym Cooler bardziej). Nie wiem, jak smakuje francuski orginał, ale polskie Desperados jest takie sobie
Ja mam troche inne wrazenia. Redds jest dla mnie za slodki, Freeq jest ohydny a Gingers po kilku lykach strasznie gryzie w jezyk. Desperados nie jest piwem, jest to cos w rodzaju meksykanskiego Sol (mimo, ze w encyklopedii piwnej Sol widnieje), ale uwazam, ze doskonale nadaje sie na cieple dni. Nie wiem jak z piana bo zawsze pije go z butli i z cytryna (tym samym jest jeszcze bardziej orzezwiajacy). Zawsze bardzo schlodzony. Trzeba przyznac ze pije sie go zadziwiajaco lekko, jak lemoniade, ale jest zdradliwy. W koncu 6%
Chyba sobie zaraz otworze jednego
Trafi w gusta części konsumentów. Pijam sporadycznie Gingersa, Reddsa jakoś mniej trawię a to pije się mocno schłodzone w takie dni jak dziś całkiem, całkiem. Nie będę tego oceniał jako piwo, bo dla mnie nim nie jest - podobnie smakuje pół-na-pół leszek z puszki ze spritem
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika e-prezes
Nie będę tego oceniał jako piwo, bo dla mnie nim nie jest - podobnie smakuje pół-na-pół leszek z puszki ze spritem
O toto!. Zupełnie nie wiem gdzie mam w tym piwie doszukiwać się posmaków tekili, za to cytrynka jest wszechobecna. Jako napój cytrynowy nawet mi smakuje.
Kolor: Złoto-żółty [3] Piana: Dość obfita i stosunkowo trwała. Zapewniano mnie, że ten napój należy pić z butelki, nakładając na szyjkę kawałek limetki, ale dla celów badawczych zdecydowałem się na wypicie go ze szklanki [3] Zapach: Dość chemiczny i wyrazisty, przypominający przede wszystkim kwasek cytrynowy i kwaśne jabłko [1.5] Smak: Rzekomo przypomina tequile, ale ja głównie wyczuwam słodki kwasek cytrynowy. Z kontretykiety: piwo aromatyzowane, słód jęczmienny, kukurydza, chmiel, syrop glukozowo-fruktozowy, substancja wzmacniająca smak i zapach, kwas cytrynowy-regulator kwasowości. Chemia, chemia, chemia... [1] Wysycenie: Umiarkowane, sukcesywnie zanikające [2] Opakowanie: Etykieta w formie przeźroczystej naklejki nawiązująca do barw narodowych Meksyku (dlatego też heineken miał o to proces wytoczony przez producentów Corony. Szczegóły wyroku: www.aufrecht.de/index.php?id=4028). Piwo produkowane przez browar Fischer z Alzacji. Biała butelka świadczy o raczej oranżadowym charakterze napoju i tak ten napój należy traktować. Brak informacji o ekstrakcie... [1.5] Uwagi: Napój oceniałem zgodnie z nazwą na etykiecie jako piwo. Myślę, że lepszą ocenę mógłby uzyskać traktując go jako oranżadę z alkoholem i dodatkiem chmielu czy rodzaj słodko-kwaśnego drinku. Jest mocny 6,0% alkoholu z cytryną i cukrem daje się szybko odczuć.
A mnie tam pasuje, taki orzeźwiający trochę, hehe.
a etykieta (bo naklejkę to na lodówkę się nakleja, np. z jakiejś gumy do żucia, albo snacków) drukowana jest techniką sitodrukowa, awers i rewers
podobnie jak zresztą u większości konkurencji na rynku
Piwo robi obecnie furorę na półce, dostępność porównywalna chyba z dużo lepszymi piwami.
Skusiłem się wczoraj, osobiście mi smakuje. Rzeczywiście ciekawe połączenie Lecha z Reddsem Apple.
Tutaj podoba mi się dość duża obecność alkoholu 6 - koni.
Straszna komercja, ale widocznie jest taka potrzeba rynku, tymbardziej , że Żywiec nie trafił z Freeqiem.
Ps. Śmieszy mnie to przesadne polowanie na koncernówki większości czołowych forumowiczów
Tutaj podoba mi się dość duża obecność alkoholu 6 - koni.
(...)
Ps. Śmieszy mnie to przesadne polowanie na koncernówki większości czołowych forumowiczów
Widocznie czegoś innego szukamy w piwie.
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Owca30
Straszna komercja, ale widocznie jest taka potrzeba rynku,
A co ma do tego komercja. Żywe z Ambera to też jest komercja, podobnie jak Guinness, Paulaner czy Hoegaarden. Ale co ma do zaproponowania Desperados w porównaniu tylko do tych piw?
Ostatnia zmiana dokonana przez kopyr; 2008-11-28, 22:37.
Piana - więcej na początku potem pełna warstewka (częściowo puchata).
Lacing - sporo.
Gaz - średni.
Barwa - pomarańczowy.
Aromat - cytrusy i coś ziołowego....
Comment