Fortuna, Piwo klasztorne przeora

[ART]

Piwo gotowe do oceny

[grzech]

Ocena z ARTomatu

Kolor: Porządnie ciemne to ciemne. Kolor prawie porterowy - ciemnobrunatny, pod światło ciemny rubin. [5]
Piana: Przeciętnie dobra. nawet wysoka, ale o mocno umiarkowanej trwałości. [4]
Zapach: Fajnie się to piwo wącha: karmelowo-piernikowo-ulepkowaty zapach. [5]
Smak: Ocena wysoka za... odwagę. Piwo wstepnie ocenione przez Żoneczkę jako "babskie". Jednak okazuje się "po wszystkim" zbyt ciężkie, słodkie, przy braku czegoś bardziej "piwnego". Za dużo słodyczy, za mało palonego karmelu. [4]
Wysycenie: Ciut za niskie. [3.5]
Opakowanie: Ciekawe, zwracające uwagę. Można sie przyczepić do gołego, czarnego kapsla. Przynajmniej zakryli go karteczką. [5]
Uwagi: Ciekawy wynalazek, choć raczej do okazjonalnego popijania. Zbyt drogie - 5, 50 zł. Nabyte w sklepie z produktami benedyktyńskimi w Białymstoku na Malmeda.

Moja ocena: [4.425]

[ART]

jakies parametry ma ten przeor?

[grzech]

Już zapodaję - 12,7 ekstraktu, 6,0% alkoholu. I jest ciemny.

[Totus]

To piwo jest na bazie tej samej receptur co piwo: Fortuna, Czarne . Identyczne słodkawe posmaki. Co do samego piwa to bez rewelacji... Nie sądziłem że jakieś piwo może mi się wydać za słodkie a tu proszę... to jest. Lepiej pić oryginał za 2 razy niższą cenę ;-). Albo kupić sobie Coca-Cole ... ten sam efekt smakowy tyle że bez alkoholu.

[kloss]

Wprawdzie nie miałem okazji porównać "twarzą w twarz" ale smakuje jak Czarne.

[zAjkA]

Pierwsze co mnie pozytywnie zaskoczyło to aromat którego nijak nie moge określić. Zapachy są mi znajome ale nie wiem do czego je przyrównac. Jedyne co nasówa mi się na myśl to coś podobnego do coca coli z dodatkiem karmelu. W smaku czuć karmelowe nuty mieszające się z delikatną krzepkością oraz lekką goryczką. Piana podczas nalewania beżowa. SZybko jednak opada. Ogólnie bardzo przyjemne piwo na jesienne wieczory. Idealne na pokrzepienie smaku po letnich lagerach.

[Upiorek]

Pierwsze co mnie pozytywnie zaskoczyło to aromat którego nijak nie moge określić. Zapachy są mi znajome ale nie wiem do czego je przyrównac. Jedyne co nasówa mi się na myśl to coś podobnego do coca coli z dodatkiem karmelu. W smaku czuć karmelowe nuty mieszające się z delikatną krzepkością oraz lekką goryczką. Piana podczas nalewania beżowa. SZybko jednak opada. Ogólnie bardzo przyjemne piwo na jesienne wieczory. Idealne na pokrzepienie smaku po letnich lagerach.

Zdegustowaliśmy przed chwilą kolejną butelkę czyli Piwo klaszorne przeora. Wrażenia smakowe podobne jak u przedmówcy, choć męska część Upiorka podejrzewa, że gdzieś w głębi za Coca-colą kryją się śladowe ilości kropelek żołądkowych
Oryginalny smak, ale jedno wystarczy. Szafarz z tego samego browaru, choć trudno porównywać, bo to zupełnie inny smak, to jednak o niebo lepszy.
P.S. Nasze piwo (zakupione dzisiaj) miało 12,2 % ekstraktu i 5,8% obj. alkoholu

[skitof]

Ocena z ARTomatu

Kolor: Kolor Przeora nie jest czarny, jest ciemnorubinowy [4.5]
Piana: Piana koloru przypalonego karmelu. Obfita, gęsta, trwała, długo się utrzymuje. Można by ją jeść łyżkami. [5]
Zapach: Ani słodu, ani chmielu wyczuć nie sposób. Aromat jest karmelowo-landrynkowy [2.5]
Smak: Gdyby w tym piwie więcej było przypraw korzennych to mogłoby nadawać się jako piwo świąteczne. Słodycz landrynek, karmel, lekka kofeina plasuje to piwo w kategorii deserowych i... kobiecych. Przeor nie jest bardzo mocny (5,8%), ekstrakt stosunkowo niewysoki (12,2%), ale piwo dzięki słodyczy jest treściwe i likierowe. Jedno wystarczy. Za dużo słodyczy, za mało przypraw. [2]
Wysycenie: Nasycenie jest wyczuwalne, ale stonowane. [3.5]
Opakowanie: Banderola Produkty Benedyktyńskie zakrywa czarny kapsel i zastępuje krawatkę. Kontretykiety brak Podany jest skład: słody jęczmienne (pilzneński, karmelowy, prażony), chmiel, cukier, karmel. Wymieniony producent: Browar Fortuna i data przydatności do spożycia napisana ręcznie. [3.5]
Uwagi: Warka z datą przydatności do spożycia: 01.2010

Moja ocena: [2.75]

[becik]

Ocena z ARTomatu

Kolor: rubinowo-mahoniowy, przejrzysty pod światło [5]
Piana: z początku obfita, drobna, bezowa, szybko opada jednak utrzymuje się ok 1-2cm kożuszek [3]
Zapach: zapach bardzo ładny, na pewno kojarzy mi się z porterem poprzez dominujący palony zapach, w tle leka owocowa słodkawość [5]
Smak: pełne, dość treściwe jednak smak nie mój, dominuje słodki posmak przełamany alkoholowo-winnym wrażeniem na języku i w ustach, gdzieś w tle pestkowa gorycz [2.5]
Wysycenie: bez zarzutu [5]
Opakowanie: seria dla benedyktynów podoba mi się 0- choć dla większego bajeru mogliby kapsel zalać lakiem [5]
Uwagi: Jak rozumiem klasztorna wersja klasycznego produktu, ładnie wygląda, a smakuje jak....mi nie smakuje

Moja ocena: [3.8]