Piana obfita ale szybko się dziurawi i opada.
Ładna barwa ognistej miedzi.
Smak początkowo wydaje się mało głębokii płaski, jakby normalnego kożlaka rozcieńczono, ale zyskuje z każdym łykiem.
Momentami czuć lekkie dymne nuty, czasem tez trochę czekoladowe.
Pozostawia wyrażną goryczkę na podniebieniu.
W kwestii parametrów to sorki, ale etykieta gdzieś mi się wala z setkami innych.
Mnie tam etykieta się nie podoba, zresztą tak jak wszystkie z tego browaru.
No, może oprócz Irlandzkiego (mówię oczywiście o aspektach graficznych, nie merytorycznych...)
Wygląda jak dobra etykieta piwa z browaru domowego.
Wg. mnie czcionka została źle dobrana, a barwa jest zbyt jaskrawo-czerwona. Gdyby piwo się nazywało "byk", to nie miałbym się do czego przyczepić
Ostatnia zmiana dokonana przez coldfire; 2008-12-10, 20:50.
Kolor: Jasnorubinowo-bursztynowy. Nieco jaśniejszy niż koźlak z Amberu. [4.5] Piana: Drobnoziarnista, jednorodna. Jednak dosyć szybko siada do cienkiego dywanika, a na tym redukcja się nie kończy. Jednak piwo dosyć długo jest przykryte. [3.5] Zapach: Wyraźny, słodowy, z podpalanym akcentem i delikatną karmelowością. [4] Smak: Wyraźnie, zdecydowanie słodowy ( i to raczej w stylu piwa jasnego ). Nutka chmielowa też jest obecna, jak również pewna karmelowość i posmak podpalany ale te dwa ostatnie aromaty są takie jakieś stłamszone i płaskie. [3.5] Wysycenie: Niskie. Za niskie. Piwo smakuje jakby za długo stało w kuflu, mimo, iż właśnie zostało wlane. Zakłuca percepcję smaku i w miarę upływu czasu jeszce się zmniejsza. [2] Opakowanie: Etykieta w kolorze czerwonym z nieodzownym wizerunkiem rogacizny, w tym wypadku jest to głowa kozicy. Może trochę przesadzono z tą monochromatycznością. Na dole etykiety napis: PREMIUM beer SUPER QUALITY brewed of barley malt EXCLUSIVE . gdzieś chyba kiedyś była na Forum dyskusja o głupkowatych sloganach na etykietach, które mają wmawiać jakie to piwo jest super premium i haj kłaliti... [3.5] Uwagi: Kupione w Piwotece na Szóstego Sierpnia.
Trochę się rozczarowałem tym piwem, a to pewnie dlatego, że spodziewałem się za dużo. I jescze problem z wysyceniem spowodował obniżenie oceny. Nie znam się na koźlakach, jedyne piwo z tego gatunku jakie wcześniej piłem koźlak Amberowski. Gdybym miał smak tych dwóch piw określić jednym słowem to o Amberze powiedziałbym "bogactwo" a o Koźlaku z Krajana - "nuda".
Kolor: Kolor nasycony, tzw. mocnej herbaty. Cieszy me spracowane oko . [4] Piana: Pierwotnie na 3 cm, powoli opada. Drobna, kremowa. Zdarzają się także duże bąble. [4] Zapach: Owocowo-winny z silnymi akcentami słodowymi. [4] Smak: Palona goryczka, najpierw lekka, w trakcie picia (ogrzewania?) zyskuje na intensywności. Po kilku łykach pojawia się dziwne uczucie nijakiej wodnistości, pokrytej nutą paloną... [2.5] Wysycenie: Bąbelków sporo, ładnie musują. [4] Opakowanie: Kolory dość demoniczne, rogacizna posiada dość szalone spojrzenie (choroba wściekłych kóz? ). Mnie się nie podoba... Czarny kapsel, pełne info. [2] Uwagi: Zaraz po w/w kozie sięgnąłem po konkurenta z Bielkówka. Jest różnica... Wprawdzie oceniany kozioł ma lżejsze parametry, ale czy one usprawiedliwiają wodnistość...?
Zanabyte w "Rodzince Bis" za PLN 3,50.
Kolor: Kolorek ładny, brąz z czerwonawymi refleksami. Chyba powinien być ciut ciemniejszy. [4] Piana: Dobry walor tego piwa. Kremowa, wysoka i długo się utrzymuje. Do końca pozostawia ślady. [4.5] Zapach: Słodowy, trochę za bardzo kojarzy się z piwami jasnymi o większym ekstrakcie. Przyjemny, ale czegoś brakuje. [4] Smak: Piwo w miarę smaczne, ale jak da mnie nie jest to prawdziwy Koźlak. Jest trochę wodniste, nie czuć palonych nutek. Ogólnie smakuje, jakby kolor częściowo zawdzięczało zabarwieniu. Ogólnie da się to pić, ale do Amberowskiego to mu daleko! [3] Wysycenie: Bez większych zastrzeżeń [4.5] Opakowanie: Średnie na jeża, ale jest ekstrakt! [5] Uwagi: Zakupione w gdyńskim browarku za bandyckie 4,9 zł! Bardzo chciałem spróbować, ale nie jest warte więcej niż 3 zł. Za 4,9 zł to mogę kupić Amberowskiego i mieć jeszcze resztę w kieszeni.
Kolor: Ciemny rubin. Może być. [4] Piana: Początkowo wysoka, potem znika. [2.5] Zapach: Mało wyrazisty, trochę słodowości i karmelu. [3.5] Smak: Początkowo wytrawność, "ciemnawe" akcenty głęboko schowane. [3.5] Wysycenie: Na granicy przyzwoitości. Trochę za niskie. [3.5] Opakowanie: Koziorożec to nie kozica. Do wytrzymania. [4] Uwagi: Do dopracowania.
Kolor: Piękny brązowo-wiśniowy ( jest coś z miedzi Klossa) [5] Piana: Tworzy się piękną czapą ale niestety dość szybko zamienia się w cienką warstwę ale jednak trzyma się do końca. [4] Zapach: Delikatnie ale wyczuwalny słodowy. [4] Smak: Dobre piwo choć nie wiem czy do końca w klasie koźlaka. Mnie kojarzy się trochę z koźlakiem z nieżyjącego już Juranda (choć brak tu tamtego rozgrzewania i siły powodowanej innymi parametrami ale w smaku coś jest podobnego). [4] Wysycenie: Dobre, nie zalega w żołądku i nie wychodzi nosem [4] Opakowanie: Etykieta mogłaby być ciekawsza. Ani nie jest to stary dobry PRL klimat ani coś wyrózniającego się na półkach nowych czasów. [3] Uwagi: Ogólnie temu piwu przydałoby się więcej ekstraktu, dłuższe leżakowanie. Co do słodów to szkoda, że nie wymieniono jakich użyto do produkcji. Podejrzewam, że jest tylko barwiący i leciutko monachijski.
"Nie myśl o tym, że wszystko się kończy. Myśl, że wszystko się dopiero zaczyna. To, co powinno być życiem: spokój, wolność i cisza" M. Hłasko, "Ósmy dzień tygodnia"
Kolor: Kolor dojrzałego kasztana, piękny [4.5] Piana: Byla widoczna nie tylko przez chiwle [3.5] Zapach: Łagodny troszkę słodów karmelowych troszkę chmielu, moze być [3.5] Smak: Łagodnie wytrawny, może być choc bez rewelacji [3.5] Wysycenie: Odpowiednie [4] Opakowanie: Mi sie podoba, podany ekstrakt [4] Uwagi: Jak na koźlaka 14blg to może ciut mało, ale smak jak na te 14 dośc przyjemny, kolor piękny
Kolor: Kolor mocno rubinowy
Nie czerwony nie brązowy [4.5] Piana: Piana tworzy się może niezbyt duża, ale jest drobnopęcherzykowa i pozostaje do końca. [3.5] Zapach: Wyczuwalne jest lekki słód, słody palone i karmelowe [4] Smak: Mimo aż 14% ekstraktu nie jest on bardzo wyczuwalny, ma to swoje plusy, ale i minusy. Piwo jest dość lekkie i pije się tego Koźlaka dość przyjemnie, tym niemniej smak powinien być ciut treściwszy. Wyczuwalne są i słody palone i gorycz chmielowa, która pozostaje na języku wraz z ostatnim łykiem usuwając w cień posmak słodkości, która tutaj niemal ginie zupełnie. Przy całej swojej alkoholowej i ekstraktowej mocy Krajan wypuścił piwo dość łagodne i stonowane smakowo. [3.5] Wysycenie: Nasycenie jest dość mocne
Wyczuwalne i widoczne [4] Opakowanie: Jak to u Krajana wszystkie dane są zawarte. Brak jedynie nadruku na kapslu, a i kolorystyka etykieta warta lekkiego liftingu. [3] Uwagi: Warka z datą przydatności do spożycia: 09.09.2009
Chyba trafiłem na trefną partię, bo nie smakowało mi w ogóle, żadnego karmelu, goryczy itepe, za to wyraźnie kwaśne, jakby przeterminowane (a nie było).
Zakupione w toruńskim Piotrze i Pawle za ok. 3,50.
Wg. mnie niezdatne do użytku.
Kolejne piwo z Nakła, które jest po prostu niewypijalne. Tym razem raziła sztuczna i niewybaczalnie nachalna karmelowość; miałem wrażenie, że pije jakiś ekstrakt karmelowo - słodowy w płynie. Oprócz tego nic nie było.
Nie wylałem, bo uważam, iż piwa nie powinno się wylewać. Ale na pewno nie będę powtarzał w najbliższym czasie.
Comment