Piłem Warmiaka jakoś z 2 tygodnie temu i był całkiem smaczny. Brak pasteryzacji dał mu zaskakującą lekkość i świeżość. Był lekko kwaskowy z delikatną nutą karmelową. Zacny ciemniak na upały. Tylko jak spojrzałem na etykietę to przecierałem oczy ze zdumienia: 6,5% alk.? Chyba ktoś im ten alkohol ukradł z tanku, bo ani w smaku, ani w oddziaływaniu na degustatora nie zauważyłem jego obecności

Comment