Koreb, Żywe niefiltrowane

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • petrus33
    Gość
    • 2008.01
    • 888

    #46
    Właśnie wczoraj miałem kolejny raz przyjemność picia tego zacnego piwa. Jak zwykle paluszki lizać ) Piwo kupiłem przecenione o połowę, ponieważ data ważności upłynęła 20 stycznia. Piwo cały czas trzymało klasę i było pyszne. Piwa z browaru Koreb są według mnie najlepszymi piwami, jakie piłem od kilku lat, a Żywe niefiltrowane jest moim zdecydowanym faworytem. Jego naturalność, smak i ta mętność, zawsze mnie urzekają.

    Comment

    • Cannabee776i99
      Kapitan Lagerowej Marynarki
      • 2009.08
      • 658

      #47
      Ocena z ARTomatu

      Kolor: Złocisty, mętny, przyjemny dla oka. [5]
      Piana: Całkiem niezła, śnieżnobiała, dość drobna, przy nalewaniu osiąga średnią wysokość, powoli opada, ale cienka warstwa towarzyszy nam do końca konsumpcji. [4]
      Zapach: Przyjemny słodowy, średniointensywny. [4]
      Smak: Trochę przypomina Lubuskie, trochę Żywe z Bielkówka, ale ma swój własny charakter. Dość misiowate, mocno słodowe z jakby miodowymi aromatami, ale na drugim planie pojawia się również delikatna goryczka. Ciekawy i zróżnicowany. [5]
      Wysycenie: Dość niskie, ale dobrze współgra z tym piwem. [4]
      Opakowanie: Ciekawa i oryginalna etykieta, ale minusy za brak ekstraktu, goły kapsel, a przede wszystkim za błędy interpunkcyjne na kontretykiecie! [3.5]
      Uwagi: Moje trzecie podejście do tego piwa. Za pierwszym smakowało podobnie jak egzemplarz opisywany powyżej (ale z gorszą pianą), za drugim było wodniste i nijakie jak najgorszej maści koncerniak, tym razem się nie zawiodłem i pewnikiem się w przyszłości jeszcze dam skusić. Mankamentem jest dość wysoka cena - 6zł w Rodzince Bis. Warka z datą przydatności do spożycia 23.03.2010.

      Moja ocena: [4.425]

      Comment

      • biker200
        Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
        • 2003.10
        • 152

        #48
        no równiez mialem okazje pic je ostatnio pierwszy raz z kija - niepasteryzowane i mimo, że nie jestem zawodowym kiperem to piwo to wyraznie odbiegało smakiem od zwyłych koncerniaków, oczywiście na korzyść tegoż że.

        Comment

        • Gringo
          Major Piwnych Rewolucji
          🍼
          • 2007.07
          • 2160

          #49
          Zero piany, i kwasior, data ważności jeszcze dwa tygodnie, nie wiem co sie stało ale było nie do wypicia, może źle przechowywane ? spróbuje z innego źródła....

          Comment

          • bimbelt
            Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
            • 2007.12
            • 197

            #50
            Ocena z ARTomatu

            Kolor: Złoty. Piwo całkiem przejrzyste, pomimo braku filtracji, którym chwali się producent [5]
            Piana: Skromna, po chwili znika, nie pozostawiając nawet wspomnienia. [3]
            Zapach: Miodowo-kwiatowy, raczej niespotykany w piwach "niesmakowych". [4.5]
            Smak: Bardzo smaczne, choć ciężkawe. Słodowość wygrywa z goryczką, maskując nieco zawartość alkoholu. [4]
            Wysycenie: W sam raz. [5]
            Opakowanie: Jak na mój gust, to trochę kiczowate, ale na pewno dopieszczone. Taka jest najwidoczniej wizja firmy i nie będę się z nią kłócił. [4]
            Uwagi: Kupione na kiermaszu, stąd pewnie ta wysoka cena.

            Moja ocena: [4.175]
            Piwolog radzi...
            Piwo Domowe na Facebooku
            Szczeciński Konkurs Piw Domowych

            Comment

            • skitof
              Major Piwnych Rewolucji
              🍼🍼
              • 2007.11
              • 2484

              #51
              Na festynie w Grodźcu miałem okazję spróbować dziś tego piwa. Były zresztą wszystkie z Koreba, ale tylko w butelce. Wziąłem Żywe, bo chyba nigdy jeszcze nie piłem. Niefiltrowane, niepasteryzowane z bardzo obfitą, gęstą i trwałą pianą. Bardzo dobry, mięsisty smak z charakterem. Naprawdę byłem pod wrażeniem. Wypiłem dwa i spytałem, gdzie we Wrocławiu dostanę to piwo. Ale panowie stwierdzili tylko, że raz w miesiącu są w jakiejś galerii na targach ekologicznych. Mam nadzieję, że takie piwo to nie przypadek, bo niektóre posty wcześniej świadczą o pewnej loterii smakowej. No i mam nadzieję, że jednak gdzieś to piwo we Wrocławiu dostanę.

              Comment

              • Pendragon
                Generał Wszelkich Fermentacji
                🥛🥛🥛
                • 2006.03
                • 13952

                #52
                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika skitof Wyświetlenie odpowiedzi
                No i mam nadzieję, że jednak gdzieś to piwo we Wrocławiu dostanę.
                A rok temu piłem Żywe w Czeskim Raju A co do sklepów, to aż dziwne, że nigdzie u Was nie ma.

                moje piwne mapy // Piwny Informator (facebook) // Browarek Camelot


                Lepiej siedzieć w gospodzie nad piwem i rozmyślać o kościele, niż siedzieć w kościele myśląc o gospodzie

                Comment

                • panoramix84
                  D(r)u(c)h nieuchwytny
                  • 2009.02
                  • 6

                  #53
                  Wczoraj w nowej dostawie piwnych nietypowych produktów dotarła również do mojego osiedlowego sklepu również cała gama produktów Koreba. Na pierwszy ogień poszło Żywe Niefiltrowane, jako że zapowiadało się najciekawiej. Od razu przyznam, że akurat okoliczności spożywania go były wybitnie sprzyjające, bo był upalny dzień, a ja odpoczywałem w cieniu na świeżym powietrzu i to na pewno bardzo wpłynęło na odbiór tego piwa bo było świetne. Wiele osób pisało o marnej pianie, lub też o całkowitym jej braku. W moim przypadku to się zupełnie nie potwierdziło mimo moich obaw, bo była ona gęsta i wysoka. Fakt, że opadła dosyć szybko jednak nadal ładnie oblepiała szkło. Zapach to coś pomiędzy chlebem, świeżym zbożem a owocami. Piwo jest mętne i ma gęstą konsystencje, jednak może się podobać. Smak jest bogaty i złożony, na pewno piwo to nadaje się do długiego degustowania i odkrywania w nim coraz to nowych nut smakowych, jednak w moim przypadku tak mi smakowało, że zniknęło w ekspresowym tempie. Minusem jest za to dosyć słabe nagazowanie, o ile swoje piwo wypiłem szybko i nie stanowiło to wielkiego problemu, to jednak przy dłuższej konsumpcji pod koniec może to przeszkadzać. Opakowanie to taka nazwijmy to historyczna cepelia, jednak na pewno wyróżnia się w tłumie i ma to swój urok. Mi się podoba, plus przypomina mi etykiety lokalnych piw Ale pitych w Anglii w hrabstwie Yorkshire. Generalnie rewelacyjne piwo i na pewno chętnie je powtórzę, choć domyślam się, że może być problem z powtarzalnością smaku i następnym razem mogę trafić na dużo gorszy egzemplarz. Pewnie jak wszędzie, u mnie w sklepie takie piwne wynalazki stoją na zwykłej półce, bo lodówki zarezerwowane są na piwa koncernowe, wiec w przypadku piwa tego typu może się trafić partia nie do wypicia.

                  Comment

                  • Pendragon
                    Generał Wszelkich Fermentacji
                    🥛🥛🥛
                    • 2006.03
                    • 13952

                    #54
                    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika skitof Wyświetlenie odpowiedzi
                    No i mam nadzieję, że jednak gdzieś to piwo we Wrocławiu dostanę.
                    Widziane w piątek w Drink Hali wraz z innymi piwami z Koreba.

                    moje piwne mapy // Piwny Informator (facebook) // Browarek Camelot


                    Lepiej siedzieć w gospodzie nad piwem i rozmyślać o kościele, niż siedzieć w kościele myśląc o gospodzie

                    Comment

                    • Samoglow
                      Kapitan Lagerowej Marynarki
                      • 2007.07
                      • 606

                      #55
                      Ocena z ARTomatu

                      Kolor: Złocisto - żółtawe, całkiem mętne. Ciekawe, bo w poprzednich opiniach nawet wychodziło na to, że było klarowne... [4]
                      Piana: Początkowo coś powstało, ale po 30 sek nie ma już nic. [1.5]
                      Zapach: Chlebowo - drożdżowo - słodowy, średniointensywny. [3.5]
                      Smak: No ja nie wiem, ale warka z datą 02.08.2010 wcale nie zachwyca. Spodziewałem się czegoś bombowego, a tu spore rozczarowanie. Piwo wyraziste w smaku, ale niezbyt przyjemne, kwaskowate, słabo chmielone. Goryczka po przełknięciu dość intensywna, ale niezbyt przyjemna. No w ząb nie czuję tu żadnej słodkości, którą zauważali poprzednicy. Albo to jakaś trefna warka, albo piwo jest podpsute, nie wiem. Generalnie jest zwyczajnie niesmaczne. Spytam jutro w sklepie co oni na to.... [2]
                      Wysycenie: Na dobrym, naturalnym poziomie. [4]
                      Opakowanie: Przecięte, jak to u Koreba, nie podano ekstraktu. [4.5]
                      Uwagi: Nie mam pojęcia co tu jest grane, ale coś chyba jest nie tak, skoro piwo ma tak entuzjastyczne recenzje, a tu taka chała. Kosztowało 5,5 zł, więc nie omieszkam zweryfikować moich doznań smakowych w miejscu zakupu. Dla mnie wielkie rozczarowanie.

                      Moja ocena: [2.8]

                      Comment

                      • Duralex
                        Szeregowy Piwny Łykacz
                        • 2008.10
                        • 11

                        #56
                        Muszę się zgodzić z poprzednikiem, ale to chyba nie wina partii. Kupiłem dzisiaj na jarmarku w Lublinie (6 zł) i na straganie firmowym poinformowano mnie, że to taka trochę pszenica. Nie dopytałem o szczegóły, ale coś w tym chyba jest - w moim:
                        barwa - ciut ciemniejsze pszeniczne
                        piana - wybitnie nie pszeniczna, ale na pewno lepiej niż to opisywano w poprzednich postach
                        zapach - słodowy lekki goździk i cytrusy
                        smak - goryczka raczej jakby z grapefruita niż z chmielu plus wciśnięte pół cytryny ze skórką na butelkę... po połowie butelki kubki smakowe chyba mi stępiło i tej cytrynowej kwaśności już tak nie czuję, ale goryczka nadal mocna choć przypomina teraz mojego mocno przechmielonego lubelskim pszeniczniaka .
                        Piwo treściwe, rozgrzewające, ale bez wyczuwalnego w smaku alkoholu
                        etykieta - dla mnie bez znaczenia
                        uwagi - coś mi się wydaje, że pod dotychczasową nazwą powstało nowe piwo, ale to tylko przypuszczenia, gdyż to mój pierwszy kontakt z tym piwem
                        PS
                        Nie chciało mi się "uczyć" Artomatu" - przepraszam za formę
                        Last edited by Duralex; 2010-09-12, 19:12.

                        Comment

                        • pivicko
                          Kapral Kuflowy Chlupacz
                          • 2010.10
                          • 52

                          #57
                          Świetne piwko, refermetnowane w butelkach. Piana ładna, wysycenie dobre, zapach miły, wyraźne smaki slodowe i aromatycznego chmielu, zbyt malo może goryczkowego.
                          Za dużo alkoholu - 6,5% (nie da się wiele wypić), bywa nierówne - zwłaszcza wysycenie, cena wysoka.
                          Ogólnie bardzo dobre, z krajowych jak dla mnie najlepsze.

                          Comment

                          • Candlekeep
                            Porucznik Browarny Tester
                            • 2007.11
                            • 367

                            #58
                            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika pivicko Wyświetlenie odpowiedzi
                            Świetne piwko, refermetnowane w butelkach. Piana ładna, wysycenie dobre, zapach miły, wyraźne smaki slodowe i aromatycznego chmielu, zbyt malo może goryczkowego.
                            Za dużo alkoholu - 6,5% (nie da się wiele wypić), bywa nierówne - zwłaszcza wysycenie, cena wysoka.
                            Ogólnie bardzo dobre, z krajowych jak dla mnie najlepsze.
                            Czyli jesteś szczęściarzem. Cóż, dla mnie piwa z Korebia to już od dobrych kilku lat wielka loteria. Bardzo chciałbym je lubić, bo gdy są "w formie" - to jedne z ciekawszych piw w Polsce. Problem polega na tym, że dużo częściej można trafić na piwo skwaśniałe, nieprzyjemne - po prostu zepsute. Dlatego pomimo ogromnego sentymentu - omijam szerokim łukiem półki z piwami Koreb.

                            Comment

                            • terrmit
                              Szeregowy Piwny Łykacz
                              • 2011.03
                              • 3

                              #59
                              Zastanawiam się, czy różne opinie nie wynikają z tego, że być może niektórzy kupowali przechowywane w niewłaściwych warunkach. To piwo nie powinno chyba być zbyt długo leżeć. Ja mam to szczęście, że od czasu do czasu jestem w Łasku i kupuję je bezpośrednio w sklepie firmowym. Nie mam zastrzeżeń, jest naprawdę dobre, a do tego znacznie tańsze. Próbowałem chyba wszystkie piwa spod znaku Koreb i uważam, że są naprawdę dobre. Jak ktoś pije piwo okazyjnie dla smaku, to jest to bardzo dobry wybór.

                              Comment

                              • Candlekeep
                                Porucznik Browarny Tester
                                • 2007.11
                                • 367

                                #60
                                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika terrmit Wyświetlenie odpowiedzi
                                Zastanawiam się, czy różne opinie nie wynikają z tego, że być może niektórzy kupowali przechowywane w niewłaściwych warunkach. To piwo nie powinno chyba być zbyt długo leżeć. Ja mam to szczęście, że od czasu do czasu jestem w Łasku i kupuję je bezpośrednio w sklepie firmowym. Nie mam zastrzeżeń, jest naprawdę dobre, a do tego znacznie tańsze. Próbowałem chyba wszystkie piwa spod znaku Koreb i uważam, że są naprawdę dobre. Jak ktoś pije piwo okazyjnie dla smaku, to jest to bardzo dobry wybór.
                                Też początkowo tak sądziłem. Ale zbyt wiele "niespodzianek" mnie w przypadku piw z Korebia spotkało (bo nie tylko o Żywe tu chodzi, ale i inne z tego browaru), żeby móc kłaść wszystko na karb złego przechowywania. Tym bardziej, że kupowałem je też zimą i w sklepach, które raczej znają się na zasadach przechowywania.
                                Przypadki takie, jak skwaśniałość czy brak gazu sprawiaja wrażenie, jakby piwo było źle zamknięte. Swego czasu sądziłem, że browar ma problemy z kapslowaniem. Ale ileż można mieć zepsute urządzenia i nic z tym nie zrobić? Więc pewnie to też nie to...

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X