"Pils" dość wodnisty i płytki w smaku, ale do wypicia. Jakby nie polityka Perły względem Zwierzyńca, pewnie wracałbym do tego piwa. Na szczęście mam jeszcze Janów i Jagiełłę...
Nie jest tak źle. Mnie się "rzuciło w kubki smakowe" porządne nachmielenie i świeżość.
To pierwsza warka, musiała dopiero co opuścić browar.
Poza tym nowy bączek, ładnie naklejona, czysta ale sztampowa etykieta, kapsel dedykowany.
Degustowałem akurat na szybko, ale wrażenia pozytywne.
Zaskoczenie in plus, po poprzednim niewypale z Perłą Export tym razem bardzo dobre wejście. Nie wiem tylko skąd wytrzasnęli tę date na kapslu 1881. Ani to data ważna dla Lublina, ani dla browaru. Chyba że wprowadzenie maszyny parowej do browaru w tymże roku było tak ważnym wydarzeniem że uwzględniono je na kapslu
Lengyel, magyar – két jó barát, együtt harcol, s issza borát
Piwo rzeczywiście wodniste ale ni aż tak jak to był kiedyś Carter. Też raczej nie czułem w nim zbytniego chmielenia. Chyba najlepsze co ma to zapach. Ma też jakiś szczególny posmak czegoś...czego w piwie nie lubię.
Ale generalnie da się wypić.
Cena 1,50 w Lublinie do nabycia np. na Tumidajskiego w alkoholach.
Kolor: Jasna słomka, klarowny [4] Piana: Gęsta ale szybko znika tworząc "chmurki" [2.5] Zapach: Na prawdę udany, chmielowy, lekki, daleko gdzieś czuć słód. [4.5] Smak: Wydaje się nieco wodniste, ma coś w w smaku co trudno mi określić a czego w piwach nie lubię. Bardziej czuć od chmielu jednak słód i jakieś nutki ziołowe. [3] Wysycenie: Poprawne. Nic dodać nic ująć. [4.5] Opakowanie: Bączek, kapsel dedykowany, etykieta raczej nie powala, brak kontry i za mało informacji (ekstrakt?) [2.5] Uwagi: Może być niezłe podczas letnich upałów. Lekkie przyjemne piwo.
Jako rodowity Lublinianin musiałem spróbować... i niestety jak dla mnie zdecydowana porażka... Pierwsze co się narzuca to zdecydowana wodnistość, dużo większa niż w przypadku polskich "jedenastek". A także jak napisał kolega wyżej taka "ziołowatość" w smaku. Pomysł ogólnie sympatyczny: fajna buteleczka, nazwa odnosząca się do "lubelskiego" z lat 80-tych, aczkolwiek wykonanie kiepskie. Może za jakiś czas spróbuję ponownie...
Faktycznie trudno coś temu piwu zarzucić. Trudno je także za coś pochwalić, z wyjątkiem sympatycznego opakowania, czyli bączka z dedykowanym kapslem i niezła etykietą.
Ostatnia zmiana dokonana przez delvish; 2009-04-15, 13:38.
"You can't be a real country unless you have a beer and an airline - it helps if you have some kind of a football team, or some nuclear weapons, but at the very least you need a beer."
(Frank Zappa)
"It is not from the benevolence of the butcher, the brewer, or the baker that we expect our dinner, but from their regard to their own interest. We address ourselves, not to their humanity but to their self-love" (Adam Smith)
Kolor: Słomkowy, idealnie klarowny. [5] Piana: Niby gęsta, ale nagle zaczęła się dziurawić i po minucie praktycznie nic nie zostało. [3] Zapach: Dość silny, słodowo - chmielowy. Jest dość świeży i zachęca do skosztowania. [4] Smak: Tu już niestety gorzej. Piwo smakuje raczej jak lekkie niż jak pełne. Jest wodniste i brak tu chmielowej świeżości. Jest dobre do ugaszenia pragnienia i jako piwo do obiadu, ale delektować się nie za bardzo jest czym. [3] Wysycenie: Bąbelki lecą jak szalone. Wręcz za dużo! Wysycenie jest tu takie bardziej oranżadowe niżli piwne. [3.5] Opakowanie: Bardzo ładny bączek, ale nie ma ekstraktu. [4.5] Uwagi:
Piwo nie najwyższych lotów. Wodniste z delikatną goryczką. Na upalne dni może być nic pozatym. Zdecydowanie lepsza jest wersja mocniejsza. Nabyte za 2,5 za bąka w moim osiedlowym pubie.
Też jestem po degustacji. Ogólnie cała linia "Lubelskich" nie odbiega od średniej dla tego browaru. Mam na myśli produkty konfekcjonowane w butelki. Z niecierpliwością oczekuję startu Puław i Lublina, bo ten region potrzebuje lepszego piwa.
Ostatnia zmiana dokonana przez e-prezes; 2009-04-29, 10:35.
Lubelskie Targi Piw Rzemieślniczych to impreza dla prawdziwych smakoszy piwa. Po raz 8 odbędzie się spotkanie z najlepszymi browarami, które przywiozą ze sobą między 200 a 300 różnorodnych gatunków piw. Będą to 2 intensywne dni i JEDNO najlepsze miejsce pod słońcem: LUBLIN!
Cześć,
mam taki niecny plan odwiedzin wszystkich browarów restauracyjnych w Polsce, tylko problem stanowi ustalenie ich kompletnej listy. Już myślałem, że mi się to udało i takich miejsc jest 109, ale w zeszły weekend byłem w Giżycku i okazało się, że tam również jest minibrowar...
Comment