Ja w wakacje miałem ostrą wpadkę z Rycerzem. Gościszewo ewidentnie nie jest piwem na lato...
Gościszewo, Pszeniczne / Viva Hel
Collapse
X
-
Moje również z lodówki, ale termin do 20 sierpnia.
Comment
-
-
hmmm.....cóż mogę powiedzieć...Przykro mi Panowie. Ja wczoraj zrobiłem drugie podejście do Ciemnego z Gościszewa. Data 18.08!! i było smakowe. Za pierwszym razem piłem to piwo tuż po nalaniu do butelek (ta sama partia co wczoraj) i w ogóle mi nie podeszło. Nie wiem czy to piwo musiało dojrzeć do spożycia czy ja musiałem dojrzeć do tego piwa
Comment
-
-
Piana: Biała, drobno pęcherzykowa. Mało trwała, opada do dziurawego kożucha, a potem powoli sukcesywnie do obrączki i w końcu do zera.
Kolor: Złoto-pomarańczowy, mętny.
Zapach: Dominacja banana i drożdży. Mało goździka.
Smak: Dosyć wytrawne. Słodowość z wyraźnym bananem. Jest też trochę goździka, więcej niż w zapachu. Spora kwaskowatość, ale raczej w granicach stylu. Goryczka niska.
Wysycenie: Wysokie.
Ogółem: Przyzwoite ale bez szału.
Uwagi: Warka z datą do 30.12.2012.
Comment
-
-
Ocena z ARTomatu
Kolor: Herbaciano-miedziany. Dość ciemny, w zasadzie górna granica dla weissbier`a. Delikatnie mętne, gdyż w butelce osad drożdżowy jest bardzo niewielki. [4]
Piana: Śnieżnobiała, średnio obfita, drobnopęcherzykowa, jednak dość szybko znikająca. Pozostaje w postaci bardzo cienkiego dywanika i delikatnej obrączki. Nie pozostawia żadnych śladów na ściankach szkła. Jak na piwo pszeniczne to zdecydowanie za słaba. [2.5]
Zapach: Bardzo intensywny, zdecydowanie bananowy. Da się wyczuć również trochę zbożowych aromatów. Goździki słabo wyczuwalne. Mimo to cały bukiet jest w moim odczuciu bardzo przyjemny, co sprawia, że przed każdym łykiem chce się również powąchać piwo. [4]
Smak: Intensywny banan i trochę gumy balonowej. Zbożowa podstawa i drożdże słabiej wyczuwalne niż w zapachu. Piwo jest dość pełne w smaku, gdyż brak delikatnej kwaskowatości, która sprawiłaby, że byłoby ono nieco lżejsze. Goryczka bardzo delikatna, na granicy percepcji. [4]
Wysycenie: Średnie, w sumie jak na piwo pszeniczne to nawet trochę za niskie. [3.5]
Opakowanie: Mnie w ogóle nie przypadło do gustu. Jest tandetne, niespójne i niezachęcające do zakupu. [2]
Uwagi: W sumie podsumowując jest to niezłe piwo pszeniczne. Aromatyczne i nieco przyciężkawe, przez co pasuje bardziej do zimowej pory niż na gorące letnie wieczory. Do klasycznego weissbier`a brakuje mi trochę lekkości, goździkowych aromatów i kwaskowatości.
Moja ocena: [3.725]Last edited by YouPeter; 2013-02-16, 21:22.Bo kto piwa nie pije ten jest wywrotowcem, świadomie uszczuplającym dochody państwa, bezideowcem.
Comment
-
-
Ocena z ARTomatu
Kolor: Pomarańczowy, mętny. [4]
Piana: Wysoka, gęsta, zwarta o drobnych pęcherzykach, niezbyt trwała, zostawia po sobie cienki kożuszek i niewiele na szkle. [4]
Zapach: Miły i intensywny, kojarzący się z latem. Zatem mamy tu zboże, drożdże, banany, pomarańcze, goździki. [4]
Smak: Kwaskowo - wytrawne. W smaku podobnie jak w aromacie - zboże, drożdże, razowiec, banany, goździków jakby mniej, zamiast pomarańczy cytryny. Goryczka, jak na pszeniczne całkiem spora, o gorzkawym profilu, przywodzącym na myśl sok z limonki. [4.5]
Wysycenie: Wysokie, odpowiednie dla gatunku. [4.5]
Opakowanie: Trudno jej nie zauważyć przy tak krzykliwych kolorach. Grafika choć ascetyczna to ciekawa. Kapsel, niestety goły. wiadomości wystarczające. Całość udana, jak na Gościszewo, wręcz rewelacyjna. [4.5]
Uwagi: Data spożycia do 10.05.2013. Bardzo smaczne, kwaskowo wytrawne pszeniczne, treściwe, orzeźwiające o zaskakująco gorzkawej goryczce, co mi akurat odpowiada. Jestem usatysfakcjonowany.
Moja ocena: [4.25]
Comment
-
-
Ocena z ARTomatu
Kolor: Pomarańczowy, trochę jak sok z grapefruitów. [3.5]
Piana: Bardzo szybko znika, pozostaje po niej jedynie delikatna obręcz. [2]
Zapach: Całkiem niezły, bananowo-goździkowo-drożdżowy. Chyba najmocniejsza strona tego piwa. [4.5]
Smak: Najmocniej czuć cytrynową kwaskowatość, dopiero za nią czają się banany i delikatne goździki. Piwo jest dosyć wodniste. Smak jest delikatny, by nie powiedzieć nijaki. [3]
Wysycenie: Przy tak wodnistym piwie mogłoby być wyższe. [4]
Opakowanie: Kapsel Browaru Gościszewo. Etykieta jasna i nawet rzucająca się w oczy, ale jak dla mnie nieciekawa. Obowiązkowe kłosy zboża. Zieeew. [4]
Uwagi: Nic specjalnego. Było dziś dosyć ciepło, a ja byłem zmęczony po pracy, więc wypiłem nawet szybko, ale i beznamiętnie. Coś ostatnio nie mam szczęścia do pszenic.
Moja ocena: [3.55]
Comment
-
-
Trochę byłem zaskoczony, że w piwie pszenicznym nie było w ogóle piany, ale widocznie za mało tych piw wypiłem. Banan mocno wyczuwalny w smaku i zapachu i to jest ok. Jednak piwo samo w sobie zbyt wodniste i raczej nie powrócę do niego.
Comment
-
-
Ocena z ARTomatu
Kolor: Pomarańczowy. Mętne. [5]
Piana: Biała, o dość drobnej strukturze, ale niezbyt obfita jak na ten styl. Opada zdecydowanie zbyt szybko. [2.5]
Zapach: Zwykle, pochodzący od drożdży zapach bananów i goździków, przykrywa pszeniczną kwaskowość. Tutaj jest niestety odwrotnie. Na pierwszym planie nuty kwaskowe i nieco fenoli oraz bananów. W tle, chyba, odrobina diacetylu. [3]
Smak: Kwaskowe, o niskiej treściwości. W zasadzie to smakuje trochę jak woda z dodatkiem kwasku cytrynowego. Po ogrzaniu, delikatny karton i nieco zielonego jabłuszka. [2.5]
Wysycenie: Średnie. Trochę za niskie. [4]
Opakowanie: W stylu "plażowy festyn nad Bałtykiem", ale widywałem gorsze. [3]
Uwagi: Jak dla mnie, to drożdże do wymiany, bo te już jakieś zmęczone, ale może się mylę, może to ja jestem zmęczony, a może drożdży było za mało. ;-)
Moja ocena: [2.9]
Multitap Crawl
Multitap Crawl na Facebook
"Kilgore Trout napisał kiedyś opowiadanie w formie rozmowy między dwoma drożdżami.
Spożywając cukier i dusząc się we własnych ekskrementach dyskutowały nad celem życia."
Comment
-
-
Cholera, coś przeklikałem, punkty za smak i aromat miały być na odwrót. Ale w sumie niewiele by to zmieniło. Słabo jest niestety. Im dłużej nad nim siedzę, tym gorzej.
Multitap Crawl
Multitap Crawl na Facebook
"Kilgore Trout napisał kiedyś opowiadanie w formie rozmowy między dwoma drożdżami.
Spożywając cukier i dusząc się we własnych ekskrementach dyskutowały nad celem życia."
Comment
-
-
Piwo w sumie nie najgorsze. Zastanawiala mnie piana wylewająca się z butelki w ogromnych ilościach. Sprezentowałem to piwo koledze i co się okazało? GRANAT. trzymał parę godzin w temp. pokojowej i piwo wybuchło. Całe szczęście, że nikomu nic się nie stało. Kumpel postarzał się może o parę lat bo spał smacznie po nocce
Comment
-
Comment