Browar na Jurze, Zawiercie Bursztynowe

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • leona
    D(r)u(c)h nieuchwytny
    • 2009.07
    • 5853

    #61
    Coder, czy oceniasz piwa przemysłowe punktując po sędziowsku? Chętnie bym na takie Twoje oceny rzucił okiem bo w tym akurat przypadku z opisu wnioskuję, że aromat i smak piwa są niezbyt poprawne.

    Comment

    • coder
      Major Piwnych Rewolucji
      • 2006.10
      • 1347

      #62
      Nie chcę stawiać ocen, bo to dodatkowy wysiłek. Nie chcę też mieszać w jednym wątku standardów oceniania PSPD z Art-omatowymi, na razie niech opis wystarczy.

      Comment

      • szu29
        Kapral Kuflowy Chlupacz
        • 2011.04
        • 98

        #63
        BRAWO dla Zawiercia za ten bursztynowy przysmak goryczka jest wspaniała, owoce mocno zaznaczone ale bez przesady, troszkę karmelu i duuuuużo słodu. Podziwiam
        Ocena 4,7/5
        http://www.bogatyojciec.pl/?A=59337

        Comment

        • Turing
          Szeregowy Piwny Łykacz
          • 2011.07
          • 15

          #64
          Ocena z ARTomatu

          Kolor: Nie nazwałbym go bursztynowym, bo bursztyn może być nawet niebieski. Dla mnie to piwo ma kolor miedziany, głęboki, zdradzający intensywność smaku. [4.5]
          Piana: Po burzliwym początku z czasem pozostaje jedynie niewielka obwódka, wzmacniająca się po każdym hauście. [4]
          Zapach: Bardzo przyjemny, owocowo-karmelowo-chmielowy - dokładnie w tej kolejności. [5]
          Smak: Smak tak jak kolor jest wyraźny i intensywny. Na początku atakuje mocną goryczką, żeby nie powiedzieć goryczą. Na szczęście od połowy kufla gorycz łagodnieje i staje się coraz przyjemniejsza.
          Nie wyczułem tego za pierwszym razem, ale przy drugim posiedzieniu uderzył mnie atak cytrusowej (pomarańczowej) woni i smaku, smak ten był niezwykle wyraźny za drugim razem, bo przed konsumpcją uraczyłem podniebienie szwajcarskim serem . Żeby się upewnić co do efektu tego odkrycia pozwoliłem sobie zagryzać przez połowę kufla ów ser szwajcarski i za każdym razem smak pomarańczy wyłaził na wierzch.
          Jak się rzekło wraz z ogrzaniem się trunku gorycz łagodnieje i na wierzch wychodzą karmelowe słody, piwo staje się bardzo pełne w smaku.
          Jedyne co w tym piwie przeszkadza to charakter goryczki, żadnego zróżnicowania, goryczka wali w kubki smakowe jak strzała wystrzelona prosto w serce. Gdyby smak goryczki był bardziej szlachetny to nazwę tego piwa trzeba by pisać zawsze wielkimi literami. [4.5]
          Wysycenie: Ja dla mnie idealne, średnio nagazowane, przyjemnie szczypie do końca na języku, ale bez efektu "kokakoli". [5]
          Opakowanie: Etykieta ładna, z charakterem, ale czy musi być tak krzywo naklejona? Na kontretykiecie znajdują się wszystkie potrzebne informacje. Tekst marketingowy w formie do przyjęcia, bez górnolotnych pierdół.
          Butelka aż prosi się o firmowy kapsel. [4]
          Uwagi: Ciekawe piwo pośród oceanu rozwodnionych lagerów.
          Gdyby tylko było tańsze...

          Moja ocena: [4.625]

          Comment

          • ecc81
            Kapral Kuflowy Chlupacz
            • 2008.10
            • 79

            #65
            Co jakiś czas bardzo chętnie sięgam po Bursztynowe, które stawiam wysoko na osobistej liście najlepszych polskich piw. Bardzo odpowiada mi jego goryczka, która ładnie komponuje się z chlebowością i nutkami karmelowymi. Ostatnio, popijając partię ważną do 10.11, niestety negatywnie byłem zaskoczony aromatem. Poprzednią przyjemną 'ejlowość' przykryły jakieś nachalne aromaty sztuczno-owocowe . Pierwsza moja myśl - może temp. fermentacji im skoczyła? Później jednak przypomniałem sobie o problemach pewnego polskiego browaru z filtracją piw aromatyzowanych i wtedy mnie olśniło . Wydaje mi się, że przez tą całą produkcję kontraktową Bearnarda z różnymi dodatkami smakowymi, Zawiercie zababrało sobie filtr. Sytuacja identyczna jak z Korebem, który sypiąc proszki do jednego piwa, zniszczył sobie wszystkie. Nie można filtrować na tych samych płytach (kartonowych itp.) piw normalnych i smakowych, bo te silnie aromatyczne substancje w nich pozostają i nie dają się łatwo usuwać - np. browar poznański ma filtr do Lecha, Tyskiego, Żubra itp. i osobny do Redd'sa i jemu podobnych wynalazków. No chyba, że Zawiercie ma filtr świecowy, to wtedy moja teoria upada . Muszę spróbować w najbliższym czasie reszty niearomatyzowanych ich marek, żeby się sprawdzić, czy mają podobne posmaczki. No i namierzyć który z Bearnardów śmiał zepsuć Bursztynowe

            Comment

            • kopyr
              Pułkownik Chmielowy Ekspert
              • 2004.06
              • 9475

              #66
              Żeby się tylko na PINTĘ nie rzuciło.
              blog.kopyra.com

              Comment

              • pioterb4
                Major Piwnych Rewolucji
                • 2006.05
                • 4322

                #67
                Piłęm je wczorajz datą do 22.12 i wszystko byłow porządku - był ejlowy aromat, była i mocna goryczka.

                Comment

                • Cannabee776i99
                  Kapitan Lagerowej Marynarki
                  • 2009.08
                  • 658

                  #68
                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika ecc81 Wyświetlenie odpowiedzi
                  Co jakiś czas bardzo chętnie sięgam po Bursztynowe, które stawiam wysoko na osobistej liście najlepszych polskich piw. Bardzo odpowiada mi jego goryczka, która ładnie komponuje się z chlebowością i nutkami karmelowymi. Ostatnio, popijając partię ważną do 10.11, niestety negatywnie byłem zaskoczony aromatem. Poprzednią przyjemną 'ejlowość' przykryły jakieś nachalne aromaty sztuczno-owocowe . Pierwsza moja myśl - może temp. fermentacji im skoczyła? Później jednak przypomniałem sobie o problemach pewnego polskiego browaru z filtracją piw aromatyzowanych i wtedy mnie olśniło . Wydaje mi się, że przez tą całą produkcję kontraktową Bearnarda z różnymi dodatkami smakowymi, Zawiercie zababrało sobie filtr. Sytuacja identyczna jak z Korebem, który sypiąc proszki do jednego piwa, zniszczył sobie wszystkie. Nie można filtrować na tych samych płytach (kartonowych itp.) piw normalnych i smakowych, bo te silnie aromatyczne substancje w nich pozostają i nie dają się łatwo usuwać - np. browar poznański ma filtr do Lecha, Tyskiego, Żubra itp. i osobny do Redd'sa i jemu podobnych wynalazków. No chyba, że Zawiercie ma filtr świecowy, to wtedy moja teoria upada . Muszę spróbować w najbliższym czasie reszty niearomatyzowanych ich marek, żeby się sprawdzić, czy mają podobne posmaczki. No i namierzyć który z Bearnardów śmiał zepsuć Bursztynowe
                  Mam identyczne odczucia co do ostatnio pitego Czekoladowego, więc coś musi być na rzeczy.

                  Comment

                  • ART
                    mAD'MINd
                    🥛🥛🥛🥛🥛
                    • 2001.02
                    • 23963

                    #69
                    Na Zlocie była 50tka Bursztynowego ze świeżego obciągu, ale zmrużyłem na chwilę oko i wszystko wyparowało zanim zdążyłem spróbować - Zlotowicze - coś było z piwem nie tak? Czekoladowe było w dobrej formie.
                    Last edited by ART; 2011-09-14, 23:36.
                    - Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!
                    - Moje: zbieranie - Opole & warzenie - Browar Domowy Świński Ryjek ****
                    - Uwarz swoje piwo domowe z naszym Centrum Piwowarstwa

                    Sprawy dotyczące postów/wpisów/wątków/tematów zgłaszaj proszę narzędziem "Zgłoś [moderatorowi]" (Ikonka flagi przy danym wpisie).

                    Comment

                    • docent
                      Pułkownik Chmielowy Ekspert
                      • 2002.10
                      • 5205

                      #70
                      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika ART Wyświetlenie odpowiedzi
                      Na Zlocie była 50tka Bursztynowego ze świeżego obciągu, ale zmrużyłem na chwilę oko i wszystko wyparowało zanim zdążyłem spróbować - Zlotowicze - coś było z piwem nie tak? Czekoladowe było w dobrej formie.
                      No ja się mocno przyssałem do bursztyna. Świetny ejl, którego można pić litrami. Wad (prócz tego, że sie skończyło) nie stwierdziłem.
                      Piwna Praha-przewodnik po praskich lokalach z prawdziwym piwem
                      Przewodnik po miejscach gdzie warzy się i serwuje dobre piwo-Polskie Minibrowary
                      Piwne podróże po Czechach-Piwne Czechy
                      Polskie Minibrowary na FB - codziennie nowe informacje!

                      Comment

                      • fidoangel
                        Major Piwnych Rewolucji
                        🥛🥛🥛
                        • 2005.07
                        • 3489

                        #71
                        Proste, dobre, charakterystycznie dla Zawiercia nachmielone. Żadnych obcych posmaków.
                        "nie zostanę onanistką bo jestem anarchistką" :)

                        Widziałem u Dori i Kopyra i też tak myślę: Browar to nie apteka :))

                        Poszukujesz wiedzy na temat browarnictwa amatorskiego?
                        Przeczytaj >>>>FAQ<<<<
                        Sprawdź >>>Przewodnik<<<

                        Comment

                        • Marusia
                          Marszałek Browarów Rzemieślniczych
                          🍼🍼
                          • 2001.02
                          • 20221

                          #72
                          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika ART Wyświetlenie odpowiedzi
                          Na Zlocie była 50tka Bursztynowego ze świeżego obciągu, ale zmrużyłem na chwilę oko i wszystko wyparowało zanim zdążyłem spróbować
                          Łączę się w bólu
                          www.warsztatpiwowarski.pl
                          www.festiwaldobregopiwa.pl

                          www.wrowar.com.pl



                          Comment

                          • silvian
                            Kapitan Lagerowej Marynarki
                            • 2008.08
                            • 727

                            #73
                            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika ART Wyświetlenie odpowiedzi
                            Na Zlocie była 50tka Bursztynowego ze świeżego obciągu, ale zmrużyłem na chwilę oko i wszystko wyparowało zanim zdążyłem spróbować - Zlotowicze - coś było z piwem nie tak? Czekoladowe było w dobrej formie.
                            Mnie znowuż ominęło czekoladowe ale bursztynowe było rewelacyjne. W końcu porządnie nachmielone piwo, piło się z wyjątkową przyjemnością.

                            Z drugiej strony prawie wszystko piło się na zlocie z przyjemnością

                            Comment

                            • ecc81
                              Kapral Kuflowy Chlupacz
                              • 2008.10
                              • 79

                              #74
                              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Cannabee776i99 Wyświetlenie odpowiedzi
                              Mam identyczne odczucia co do ostatnio pitego Czekoladowego, więc coś musi być na rzeczy.
                              Próbowałem ostatnio Czekoladowe z partii do 10.11, i wyczuwałem ten sam sztucznoowocowy aromat. Miałem również okazję pić Jasne Pełne i Miodowe, ale z innych partii - czyściutkie, nic podejrzanego nie wywąchałem. Zatem być może był to problem partii tej daty. Zobaczymy co będzie dalej .

                              BTW. Z Bearnardów mieszanych w Zawierciu udało mi się dostać Z Jurajskich Skałek. Sorry za offtop, ale dawno takiego syfu nie piłem . Po kilku łykach wylądowało w zlewie. Oprócz nachalnych aromatów goździkowo cynamonowych, na drugim planie wyraźnie było czuć "winowajców" psujących Bursztynowe i Czekoladowe.

                              Comment

                              • skitof
                                Major Piwnych Rewolucji
                                🍼🍼
                                • 2007.11
                                • 2485

                                #75
                                Ocena z ARTomatu

                                Kolor: Bursztynowe jest mocno ciemnozłote, nawet z odcieniami brązu i miedzi. Jest idealnie klarowne. Osobiście bardzo mi się podoba. [5]
                                Piana: Niestety niemal żadna. W żaden sposób nie udało mi się osiągnąć piany, o której można by coś napisać. To co na siłę powstało zniknęło zaraz - to duża wada. [1.5]
                                Zapach: O zapachu można by już dużo więcej napisać. Jest i wyczuwalna słodowość i chmiel i nuty karmelu, melanoidyn. Jest i ziołowość i owocowość. Ciekawie zniuansowany aromat rzeczywiście bardzo dobrze wykorzystujący wszystkie walory piwa czyli zarówno użyte surowce jak i technikę warzenia w tym wypadku górną fermentację. [4.5]
                                Smak: Hm, smak jest naprawdę ciekawy. Pierwsza faza smaku to odczucia fundamentów Bursztynowego czyli solidna słodowość i słodycz od nich pochodząca z wyraźnym karmelem. W ustach już zaczynają dochodzić do głosu alfakwasy chmielowe z coraz bardziej wysuwającą się na pierwszy plan goryczką. Ta część jest doskonała, znowu świetnie wykorzystuje najlepsze walory piwa: słodowość z nutą karmelu plus zdecydowane chmielowe przyprawy idealnie skomponowane. Śmiałe i udane posunięcie. Z każdą chwilą gorycz chmielowa zaczyna coraz bardziej dominować. Ostatnia faza smakowa już po przełknięciu zdradza silną suwerenność goryczki - jest ona mocna, ziołowa, trawiasta. Jest na tyle mocna, że sam posmak jest już nieco przesadzony. Tu goryczka zaczyna być garbnikowa. Kojarzy mi się z goryczką łyka i jądra łodygi kapusty - te części roślin magazynują garbniki, a ich stężenie jest gigantyczne. Co by jednak nie mówić smak pozostawia wrażenie, że Bursztynowe ma charakter, że to piwo ma smak, swój smak. Gdyby minimalnie zredukować tą taninową gorzkość, to kurcze, nie byłoby się do czego przyczepić, a piwo w smaku byłoby po prostu świetne. [4.5]
                                Wysycenie: Dosyć silne, a przy takim ekstrakcie bardzo dobre. [5]
                                Opakowanie: Jakiegoś wielkiego wysiłku tu nie ma. Kanciasta krawatka nijak się ma do owalnej etykiety. Kontretykieta naklejona krzywo, ale zawiera wszystkie informacje. Etykieta prosta. Oprócz napisów rzuca się w oczy grafika przedstawiająca Karczmę u Stacha, czyli część restauracyjną browaru. Kapsel bez nadruku. [3.5]
                                Uwagi: Warka z datą przydatności do spożycia: 29.01.2012

                                Moja ocena: [4.2]

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X