Z tego co zaobserwowałem pijąc to piwo w różnych odstępach czasu od listopada to zasadniczo na jego smak wpływa "świeżość" tzn. piwo, które dopiero "wjechało" jest świetne, ale jak poleży na sklepowej półce, to już po 2 tyg jest sporo słabiej, a po miesiącu to już inne piwo. (a termin przydatności jest prawie półroczny)
Browar na Jurze, Zawiercie Bursztynowe
Collapse
X
-
-
Moje też ma datę 13/06/13 i po prostu wali jabolem. W smaku też mocno przypomina fermentujące jabłka.Comment
-
A myślałem, że to mój zmysł smaku osłabiony trzema Pintami mnie oszukuje. Miałem podbne odczucia - smak babcinego kompotu zmieszanego z tanim piwem. Niestety, nie sprawdziłem, z jakiej warki pochodził mój egzemplarz. Mam nadzieję, że to tylko jednorazowy wypadek przy pracy.Last edited by WojciechT; 2013-02-01, 15:34.Comment
-
Kurcze, chce powiedziec, ze naprawde bardzo lubie to piwo, to było moje pierwsze zetknięcie z polskim Pale Ale i zauroczyłem się w tym piwie ale znowu jest to samo. Kupiłem dziś 4 sztuki ze swieżej dostawy z nadzieją że coś się zmieniło (data ważności do 12.07.13) ale jest ta sama historia- piwo dokuczliwie pachnie drożdzami, jest mocno wadliwe (goryczka pozostaje jednak piwo trąci zacierem, nie ma tam żadnego smaku).
Mam tylko nadzieje że to piwo jeszcze wróci w formie jaką pamiętam, a tymczasem daje sobie z nim spokój.Comment
-
Właśnie skończyłem egzemplarz z warki 12.07.13. Drożdży i zacieru nie wyczułem. Za to dużo owoców - głównie jabłek (no i troszkę masełka). Tej super goryczki z dawnego Bursztynowego ani śladu. Mam wrażenie, że to po prostu zwykłe Bursztynowe tylko... bez chmielu . Kurczę to piwo to był mój nr 3 w plebiscycie na piwo roku, a tu taki zonk.Comment
-
-
Do wypróbowania warki z 13.06. skłoniły mnie ostatnie opinie na forum. Czułem trochę obawę, bo latem Bursztynowe pięknie mi wchodziło, na przemian z Imperium Atakuje, a tu takie niepochlebne recenzje
Zapach rzeczywiście inny, jakieś jabłka połączone z aromatami niektórych kwaśnych weizenów (np. Łomża Pszeniczne).
Piana słaba i nie warta opisu. Najważniejszy jest smak
Niestety, macie wszyscy rację. Gdzie się podziało to piękne połączenie słodu z wyraźnie chmielowym posmakiem? Teraz goryczka jest, ale jakaś taka ostra, właściwie to kwasek a nie goryczka. Smak zepsutych jabłek i jeszcze powoli zaczynam w aromacie czuć kiszoną kapustę. Lubię kiszoną kapustę, ale nie w piwie.
Trzeba oczekiwać na kolejne warki i mieć nadzieję na powrót do dawnej klasy.
Mam nadzieję, że na lato Bursztynowe odzyska formę.Comment
-
Miałem wczoraj przyjemność pić bursztynowe z beczki w Kuźni w Rzeszowie. Tak potężnego uderzenia goryczki chmielowej w tym piwie nie pamiętam, a popijam je od dawna. Zastanawiam się czy przez pomyłkę nie nalali do kega Ataku Chmielu, gdyż smak bardzo zbliżony.Comment
Comment