Jagiełło, Lipcowe niepasteryzowane

[toto]

Ekstrakt 12,1 % wag., alk. do 6 % obj.

Kolor ciemnożółty, OK (4)
Piana niezbyt obfita, dość gruboziarnista, szybko opada, ale kożuszek utrzymuje się do końca. Trochę oblepia szkło.(2)
Nasycenie: bąbelki niewidoczne, ale na języku wystarczające (4)
Zapach słodowo-słodkawy z nutą kwaskową, dość przyjemny (4)
Smak wyraźnie słodowy, z orzeźwiającym akcentem kwaskowym, słabo wyczuwalna chlebowość (4)
Opakowanie: bączek (Steine), z oldskulową etykietą nawiązującą wprost do etykiet chełmskiego browaru z lat 60-tych i 70-tych, brak kontry, są wszystkie dane. (5)
Piwo niezłe, ale bez fajerwerków.

[kloss]

Dla mnie najsmaczniejsze piwo browaru.
Ale poprzeczka nie była ustawiona zbyt wysoko.

[Prusak]

To prawda, najlepsze piwo uwarzone w Pokrówce. Aż się dziwię, że tak mało wypowiedzi na jego temat. Fakt, w porównaniu do innych piw z tego browaru (w których generalnie nie gustowałem, no może Origo ew. Gulden, ale nie ciemne i "klasyczne") to Himalaje, ale niekoniecznie w konfrontacji z ekstraklasą. Tak czy owak, nie ma powodu, by przyczepić się do bardzo ładnego, świeżo-słodowego zapachu, do piany też, do treściwości, może nawet ciut zbyt treściwe i zbyt mało wyrazista goryczka, ale jednak zalega wewnątrz ust do końca. I - zmojego punktu widzenia - wielki plus za etykietę. Gdyby nie kod paskowy, to poczułbym się jak trzydzieści lat temu, kiedy jako podrastający szczawik widziałem piwa z takimi właśnie etykietami. Przedni pomysł.

[delvish]

Kolor: bardzo ładny, głębokie złote, piwo klarowne
Piana: puszysta, umiarkowanie trwała, taka "na trójkę"
Zapach: najmocniejszy element tego piwa, bardzo intensywny, głęboki i rozbudowany, wyjątkowo świeży i orzeźwiający w odbiorze, lekko słodowy, trochę kwiatowy, wyraźne nuty niepasteryzowane, w grupie polskich piw niepasteryzowanych mistrzostwo, tak powinno pachnieć piwo niepasteryzowane
Smak: zrównoważony, słodowo-goryczkowy, niestety w posmaku ujawnia się ziemista goryczka, która psuje całość wrażeń
Wysycenie: spore, trwałe
Opakowanie: mnie się podoba, proste, sentymentalne, wszystkie parametry podane, kolorystycznie ok., partia z przydatnością do 27.09.2009

Muszę przyznać, że ziemistość którą można spotkać od mniej więcej roku, może półtora w części polskich piw, zaczyna mnie drażnić. Czy to rzeczywiście jest zakażenie jak mówi teoria, czy jednak kwestia słabego surowca (słodu? chmielu?) np. z fatalnych zbiorów sprzed 2 lat bodajże. Na takie nuty trafiałem zarówno w piwach większych producentów, takich jak RU (Strzelec, Łomża), jak i szeregu maluchów (Noteckie, Lipcowe, zielony Janów).

[e-prezes]

Mnie średnio smakowało. Spodziewałem się czegoś wyjątkowego, a jedyne o czym bym marzył z Pokrówki to Magnus bez cukru.

[delvish]

Mnie średnio smakowało. Spodziewałem się czegoś wyjątkowego...

Ja nie spodziewałem się niczego wyjatkowego. Piwo smakowało mi średnio, ale sam zapach mnie zachwycił.

[dadek]

Ja właśnie spróbowałem po raz pierwszy i smakuje świetnie! Chlebek w płynie, świeżutki, ciut kwaskowy, czuć że to niepasteryzowane, prawdziwe piwo. Pachnie też niesamowicie, świeżym razowcem. Brawo dla Jagiełły, mam nadzieję że będzie w ciągłej sprzedaży.

[tfur]

dadku, dzieś to piwo chycił? w stolicy? od samej etykiety mam smak.

[kloss]

dadku, dzieś to piwo chycił? w stolicy? od samej etykiety mam smak.

Jola na Koszykowej

[dadek]

Dokładnie tam! I lecę jutro po następne!

[Kamień]

Smaczne piwo. Kolor - głębokie złoto. Piana - niestety niewysoka i nietrwała. Zapach ładny, dosyć intensywny, słodowy, bogaty, z kwiatową nutą. Smak jest bardzo ciekawy, słodowy, świeży, z apetycznymi nutami chlebowymi i zbożowymi. Bardzo delikatna nutka kwaskowa również jest obecna. Goryczka, z delikatnym ziemistym posmakiem, jest zepchnięta na drugi plan. Dobrze jednak, że w ogóle jest obecna. Nie tak jak w Lubuskim lub Twierdzowym... Opakowanie proste, czytelne, chociaż kolory wybrano niezbyt fortunnie - raczej, żeby piwo nie zostało dostrzeżone na półce i nie przyciągało niczyjej uwagi.
Warto było go spróbować. W lipcowy, upalny dzień, musi być świetne

[Twilight_Alehouse]

Ocena z ARTomatu

Kolor: Ładne złoto. [4.5]
Piana: Wysoka, drobnoziarnista, wolno opada, a potem zostaje jeszcze ładnymi obwódkami na szkle. [4.5]
Zapach: Czuć fajną niepasteryzowaną chlebowość i chmiel. Przyjemny i odpowiedni. [4]
Smak: Bardzo "gęste" w smaku, treściwe, po chwili dochodzi do tego naprawdę potężna chlebowa słodowość i niezbyt silna, ale stanowiąca dobre podkreślenie goryczka. W posmaku nie ma wrażenia wodnistości, lecz powraca przyjemny chlebek. Naprawdę super! [5]
Wysycenie: Idealne. [5]
Opakowanie: O ile nie podoba mi się pomysł nawiązania nazwą do manifestu PKWN, to samo wzornictwo jest świetne, nawiązujące do starych etykiet, czytelne, ze wszystkimi informacjami. Minus za czarny kapsel. [4]
Uwagi:

Moja ocena: [4.525]

[docent]

Ocena z ARTomatu

Kolor: Złoto, pięknie lśni w słońcu. Klarowne. [5]
Piana: Drobna, wręcz jedwabna. W dodatku obfita i dość trwała. [4.5]
Zapach: Słabo wyczuwalny, lekko chmielowy. [3.5]
Smak: Początek nie jest zachęcający, piwo jest zaskakująco płaskie. Dopiero po przełknięciu pojawia się ta cudowna chlebowość i dla mnie ten finisz jest w smaku lipcowego najlepszy. Piwo jest dobrze zbalansowane. [4]
Wysycenie: Niezbyt duże, dobre dla pojemności 330 ml. Obawiam się, że przy 0,5 piwo mogłoby się wygazować. [4]
Opakowanie: Uwielbiam takie klimatyczne, retro-etykiety jak w Noteckim i właśnie w Lipcowym. Do takiej etykiety pasuje wyłącznie bączek ale mimo to muszę obniżyć pół punkta bo nie lubię butelek o objętości 330 ml. [4.5]
Uwagi: Kupione z łódzkim Zofmarze ale kompletnie nie wiem za ile a ciekaw jestem jak prezentuje się relacja jakość/cena.

Moja ocena: [3.95]

[Twilight_Alehouse]

Kupione z łódzkim Zofmarze ale kompletnie nie wiem za ile a ciekaw jestem jak prezentuje się relacja jakość/cena.

W Zofmarze jest za 1,50 bez kaucji.

[docent]

W Zofmarze jest za 1,50 bez kaucji.

No to bardzo przyzwoita cena, szczególnie w porównaniu do Noteckiego, które jest zbliżone jakościowo.