Tyskie, Wojak Jasne Pełne

[Javox]

Reklama zwala na kolana przeciwników koncernów...

A oni /my/ potem idą, kupują i piją... wreszcie nie czują enzymów... kupują skrzynkę bezenzymowego...
Cudowny biznes, klienci w raju... w każdym sklepiku rajski wojak... wszyscy zadowoleni... raj piwosza... dobre piwo dla wszystkich...

Pobudka... może coś z tego jest teraz ale raczej nie na długo...

Piwo da się wypić, wiele poprawiono /może znają naszą opinię o koncernach/ ale taki produkt powinien "chwilę potrwać" i dopiero coś obiektywnego można będzie powiedzieć...

i pytanie: na czyją korzyść działa czas?

[dlugas]

skoro piwo jest do podobno wypicia (oczywiście bez jakiś wielkich uniesień) w większej ilości jak pół butelki lub może nawet sztuk kilka (nie wiem kupiłem dopiero wczoraj, może dziś się skuszę na test) to jakim cudem oni robią "bez oszukiwania" znośne piwo koncernowe za 1,79zł ?

zagadka

Reklama ciekawe, jadą dość ostro, ale chyba tylko dla wtajemniczonych (bo co pijaczowi lechotyskie mówi frazes, że nie ma enzymów, słodzików, syropów itp.), których i tak będzie nie ziemsko trudno przekonać do WOJAKA.

Jak wypiję skrobnę słów kilka

[Javox]

Po prostu nie używają enzymów tylko syntetyczne fermenty lub syntetyczne "bio" katalizatory i niech się to nazywa jak chce...
partia produktu wchodzi jak w masło w społeczeństwo....

Reklama musi się zwócić i to wieeeeeeeeelo krotnie...

[e-prezes]

Pierwsze zauważyłem piwo w sklepie niż reklamy i się skusilem. Opakowanie naprawdę. ładne i przyciągające wzrok, ale zawartość dalej ciężko wypić. Dla porównania wziąłem zwykłego Kasztelana i o niebo lepszy. Reklamy nie mają informować czy dementować, tylko ołlupiać. Drugi raz nie sięgne.

[dlugas]

No i straciłem 1,79zł

Opisując krótko
Jest to drugie piwo w moim życiu, które wylałem do zlewu. Pół zmęczyłem, ale i tak to była głupota, że aż tyle wypiłem.
A potrafię wypić prawie wszystko.

Piwo identyczne jak wynalazki dyskontowo hipermarketowe, a nawet gorsze, bo tamte dopijałem do końca.
NIE POLECAM. UNIKAĆ

PS> mi się kiedyś zdawało że na nim pisze w składzie woda, chmiel itp. dlatego dałem mu szansę
a okazało się, że jak zwykle zawiera słód jęczmienny no i jest to typowy kwasoulepek koncernowy z tym że w gorszym wydaniu.

Robią, więc swoją pseudoreklamą niezłą sieczkę ludziom w głowach, ale po jednej butelce chyba większość zda sobie sprawę co to za "piwo"

[Rzeszowiak]

Reklama jest silniejsza. Nie zdadzą sobie sprawy.

[Pendragon]

A było to na pewno piwo z Tychów?

[pioterb4]

No i straciłem 1,79zł
Robią, więc swoją pseudoreklamą niezłą sieczkę ludziom w głowach, ale po jednej butelce chyba większość zda sobie sprawę co to za "piwo"

Wchodzą na poletko dotąd nieupawiane przez mał browary. Bo te ekscytują się wciąż regionalnością, niepasteryzacją i innymi sloganami, a teraz koncern podnosi kwetię enzymów, długości leżakowania itd. Wyprzdza mikrusy o dwa kroki. Gdyby browary zwane potocznie regionalnymi przyłożyły większą wagę do piętnowania haseł w stylu "zawiera słód Jęczmienny" i edukacji konsumenta pod kątem piwnego rzemiosła to efek "mieszania w głowie" byłby mniejszy. Ale niestety one wciąż są na pozimie piwa niepsteryzowanego.

Generalnie to jest dziwna sprawa, by komunistyczna partia ChRL podnosiła jako pierwsza kwestię wolności słowa i swobód obywatelskich. No ale skoro opozycję to nie interesuje to czemu by nie spróbować złapać kilku dodatkowych punktów.

[dlugas]

"warka" 08.07.13
Seria 34 07 23

Nie wiem jak to czytać, bo ten wątek z seriami danych browarów jest dość spory, a mi szkoda czasu na dochodzenie kto to wypluł z siebie
tyle jest wydrukowane na butelce

Zaczynałem pić dość schłodzone, po ociepleniu poszło w zlew.

Piana na samym początku dość ładna średnie i drobne pęcherzyki, ale po minucie wyglądała jak taka zrobiona z ludwika, wielgaśne oka o marnym zapachu, a po kolejnej minucie znikła do milimetrowej obrączki nad piwem.

Zapach słodowy, z delikatną ścierką.
W smaku.
W smaku pierwszy łyk całkiem dobrze wszedł dopóki nie poprzełykałem.

Mokra skarpeta, goryczka zamieniła się w kwasosłodoludwiko chemię.

Żona wydała jeszcze gorszą opinie, a preferuje piwa z tych lżejszych w smaku.

Ni to goryczka, ni to słodowość, ani to wytrawne, ani z pełnią. Gazu niby jest, a nie by nie.

Nie dobre i tyle.
Mi się przypomniał zagłoba "nowa" albo carslberg "szary" te wersje z biedronki, ale tamte dopiłem do końca, choć teraz mi się może już wyrobił smak i może też pewnie by poszły w zlew.

W tesco widziałem jeszcze taniej tego WOJAKA, bo po 1,69zł
nie skuszę się

[Pendragon]

Piłeś piwo z Białegostoku. Widzisz - warto jednak się zapoznać z tematem. Dla ułatwienia gdzieś w połowie zeszłego roku przypomniałem kody w tamtym temacie.

[dlugas]

Jest aż taka różnica w Tyskich, żubrach, tatrach, itp. czy WOJAKU, że warto pamiętać te cyferki/literki ?
Z nie pijalnego WOJAKA zrobi mi się w smaku na upartego ledwo pijalne Tyskie ?tyle że tańsze?
Bo jak sypią grysik czy leją syrop to chyba wszędzie po równo niezależnie od ulokowania browaru ?

Jeśli się mylę to proszę o wyprostowanie mojego zdania i wtedy zrobię sobie fotki na telefon z tymi seriami :]

[Pendragon]

Różnic pewnie nie ma, chociaż z tego co pamiętam, to są znawcy twierdzący, że Żubr z Białegostoku jest (a przynajmniej był) pijalny, w przeciwieństwie do tego z pozostałych browarów.

[dlugas]

Jak będę miał chwilę słabości a w tesco będzie akuratnie inna seria to może zgłupieję i kupię ponownie za te 1,69zł, choć lepiej kupić za to butelkę mineralnej, i będzie o wiele, wiele smaczniej i więcej.

[Pendragon]

Póki co wszystko wskazuje, że teraz Wojak jest tylko z Białegostoku. Przynajmniej w sezonie zimowym.

[H0LL0W]

Mnie wiem czy piłem inne piwo, czy może mam aż taki słaby gust. Ale wojak aż takim złym piwem w swojej klasie cenowej nie jest. Bije na łeb, na szyje, takie wynalazki jak Tatra Pils która jest jak dla mnie skrajnie ohydna.