Gab, Zdrowe Niepasteryzowane Niefiltrowane

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • farcaul
    Szeregowy Piwny Łykacz
    • 2005.08
    • 9

    #61
    Cześć!

    Jestem właśnie po otwarciu butelki (data do 19.03.2010) - i szczerze mówiąc osłupiałem widząc takie opinie o tym piwie.

    Teraz pytanie za 5 pkt. - ilu z Was - z ręką na sercu - próbowało co najmniej kilku-kilkunastu angielskich ale'ów i ma o nich jakie takie pojęcie? Mam wrażenie, że przynajmniej część opinii wynika ze "zderzenia z nieznanym"

    Wg mnie piwo fajnie mieści się w 'standardzie gatunkowym', ostro zarysowana goryczka,
    nie czuć jakiejkolwiek wymienianej "apteki", piana gęsta, choć dość szybko opada.
    Ja po wyjeździe do Szkocji zakochałem się w miejscowych ale'ach, niesety w Polsce kosztują od 9-10 z za butelkę.

    Jak dla mnie strzał całkiem udany i polecam innym sprawdzić i ocenić samemu.

    Pozdrowienia!

    Comment

    • kopyr
      Pułkownik Chmielowy Ekspert
      • 2004.06
      • 9475

      #62
      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika farcaul Wyświetlenie odpowiedzi
      Cześć!

      Jestem właśnie po otwarciu butelki (data do 19.03.2010) - i szczerze mówiąc osłupiałem widząc takie opinie o tym piwie.

      Teraz pytanie za 5 pkt. - ilu z Was - z ręką na sercu - próbowało co najmniej kilku-kilkunastu angielskich ale'ów i ma o nich jakie takie pojęcie? Mam wrażenie, że przynajmniej część opinii wynika ze "zderzenia z nieznanym"

      Wg mnie piwo fajnie mieści się w 'standardzie gatunkowym', ostro zarysowana goryczka,
      nie czuć jakiejkolwiek wymienianej "apteki", piana gęsta, choć dość szybko opada.
      Ja po wyjeździe do Szkocji zakochałem się w miejscowych ale'ach, niesety w Polsce kosztują od 9-10 z za butelkę.

      Jak dla mnie strzał całkiem udany i polecam innym sprawdzić i ocenić samemu.

      Pozdrowienia!
      Poszukaj sobie kolego w dziale piw brytyjskich moich opisów ale'i.
      Jak piszę, że była apteka to była. A że w Twoim egzemplarzu jej być może nie ma, to tylko pogratulować. Zerknij sobie również o jakich datach przydatności była mowa.
      blog.kopyra.com

      Comment

      • Pancernik
        Pułkownik Chmielowy Ekspert
        🥛🥛🥛🥛🥛
        • 2005.09
        • 9789

        #63
        Z przerażeniem odkryłem w lodówce butelkę z datą "04.01.10". Ryzyk-fizyk, otworzyłem!
        Zapachniało (?) szpitalnym brudownikiem, w którymś ktoś rozlał benzynę , w smaku - podobnie, z tym, że większa przewaga brudownika. Rady nie dałem, na nic dusza badacza...

        Comment


        • #64
          Ocena z ARTomatu

          Kolor: Nawet niezły, kolorowy - jasny bursztyn [4.5]
          Piana: Dobrze się zapowiadała, ale błyskawicznie opadła i słuch po niej zaginął. [2.5]
          Zapach: Pachnie podobnie jak schowek na przybory do sprzątania. [1]
          Smak: Połowę musiałem wylać przez okno. Minęło 5 minut od degustacji, powstrzymuję się przed odruchem wymiotnym. Naprawdę ohyda. [1.5]
          Wysycenie: Umiarkowane. [3.5]
          Opakowanie: napis "BUTELKA BEZZWROTNA"? g..wno prawda, zwykła butelka po Żywcu, przyjmą w każdym sklepie (bez etykiety). Jakość etykiet marna, tusz się rozmył pod wpływem kropel piwa. [2]
          Uwagi: Za drogie, kupione na Kobierzyńskiej w Krakowie. Kupiłem tylko dlatego, że gość zamiast podać "ZDROJOWE" podał "ZDROWE". :/

          Moja ocena: [1.7]

          Comment

          • Pancernik
            Pułkownik Chmielowy Ekspert
            🥛🥛🥛🥛🥛
            • 2005.09
            • 9789

            #65
            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika lhx Wyświetlenie odpowiedzi
            Pachnie podobnie jak schowek na przybory do sprzątania.
            No. Brudownik, znaczy!

            Comment

            • Czes
              Kapitan Lagerowej Marynarki
              • 2001.06
              • 752

              #66
              Kontrowersje dotyczące walorów piwa mogą wynikać stąd, że jest ono "chmielone na zimno" w tanku leżakowym (bodajże jako jedyne w Polsce). Poza piwowarami domowymi, czy bywalcami brytyjskich pubów, mało kto wie jak intensywnie może smakować i pachnieć chmiel.

              (to uwaga a priori, bo piwa nie próbowałem)
              O!Nanobrowar Domowy "PiwU"

              Comment

              • anteks
                Generał Wszelkich Fermentacji
                🥛🥛🥛
                • 2003.08
                • 10769

                #67
                smak i zapach chmielu znam , to była apteka
                Mniej książków więcej piwa

                Comment

                • kenubi
                  D(r)u(c)h nieuchwytny
                  • 2008.07
                  • 87

                  #68
                  Ja wczoraj piłem, data chyba 19.03.2010. Apteki nie czułem a nawet lekko podobał mi się zapach. Piana fajna gęsta, może nie super trwała ale osiadająca.
                  Pierwszy [mały] łyk dosyć przyjemny, coś lekkiego-orzeźwiającego pod spodem ale po chwili doszedł mnie niespodziewanie mocny chmielowy i zabił to pod spodem.
                  Nie wiem czy piłem kiedykolwiek piwo o tak mocnym chmielowym smaku.
                  Wylewać nie musiałem, choć miałem mieszane uczucia czy by mi smakowało - myślę, że trzeba by wypić ze cztery aby ostatecznie ocenić czy to tylko nie kwestia przyzwyczajenia do innych piw. Martwi mnie, że mogłem tylko trafić lepszą warkę
                  Zachwycony nie byłem ale jeszcze nie skreślam tego piwa.

                  Comment

                  • leona
                    D(r)u(c)h nieuchwytny
                    • 2009.07
                    • 5853

                    #69
                    Partia 14.04 nie jest zakażona.
                    Jak u kenubiego bardzo mocna goryczka i orzeźwiający aromat.
                    Niestety ejlowość słabo zaznaczona. Być może Zdrowe, po niefortunnym debiucie, zaczyna wychodzić na prostą (czyt. pijalną )

                    Comment

                    • kenubi
                      D(r)u(c)h nieuchwytny
                      • 2008.07
                      • 87

                      #70
                      ... z tym, że ja nic nie mam do goryczki. Goryczka nękała mnie jesienią 2009 w kilku piwach, które lubiłem pijać cześciej (skarżyłem się nawet na forum). Tu był mocny "chmielowy" ale nie był gorzki sensu stricto
                      Last edited by kenubi; 2010-03-17, 09:42.

                      Comment

                      • woosaa
                        Major Piwnych Rewolucji
                        🍼🍼
                        • 2005.07
                        • 1553

                        #71
                        Ocena z ARTomatu

                        Kolor: lekko mętny jasny bursztyn [4]
                        Piana: średnio trwała,delikatny dywanik pozostał do końca [3.5]
                        Zapach: słaby i jakby cukierkowy [2.5]
                        Smak: dość nietypowy,z każdym łykiem jakby inny,raz charakterystyczny jak na górniaka,potem niby "apteczny",średnio goryczkowy i wybitnie surowy,jednak na końcu czuć w kubeczkach smakowych ładną goryczkę [3.5]
                        Wysycenie: wzrokowo dobre ,lecz w trakcie degustacji jednak trochę za małe [3]
                        Opakowanie: może się podobać,pasuje do nazwy,brak składu piwa [4]
                        Uwagi: piwko z datą 10.06.10,kupione w łódzkim "Zofmarze"

                        Moja ocena: [3.175]
                        mb WOS

                        Comment

                        • Twilight_Alehouse
                          D(r)u(c)h nieuchwytny
                          • 2004.06
                          • 6310

                          #72
                          Ocena z ARTomatu

                          Kolor: Ciemne złoto wpadające w miedź, opalizujący. Ładny, pasuje do stylu i do deklaracji o braku filtracji. [5]
                          Piana: Trzeba się trochę napracować, żeby powstała, ale przy odpowiednim nalewaniu robi się ładna, wysoka czapa. Opada dość szybko, ale pozostaje z niej szczelna kołderka. [4]
                          Zapach: Silny, chmielowo-miodowo-kwiatowo-karmelkowy. Spodziewałem się jakiejś tragedii, a jest całkiem nieźle. Może tych karmelków za dużo, ale poza tym nawet pasuje do stylu. W miarę ogrzewania na czoło wychodzi chmielowość. [4]
                          Smak: Tu już tak dobrze nie jest. Z początku jest wrażenie sympatycznej słodowości, kojarzącej się trochę z piwami domowymi, ale zaraz smak zostaje zdominowany przez nieprzyjemną goryczkę, która przysłania wszystko, a z biegiem czasu dochodzi jeszcze do niej paskudna jodyna. [2]
                          Wysycenie: Niskie, czyli w sam raz. [5]
                          Opakowanie: Kretyńska nazwa, kretyńska krawatka. Tło etykiet i kolor nazwy "Zdrojowe" są w porządku, ale pomysł pisania na biało na tak jasnym tle nie jest szczególnie mądry. [3]
                          Uwagi: Kupione w Zofmarze za 3 zł.
                          Rozumiem, że można raz dopuścić do zakażenia. Nie powinno się to zdarzyć, ale może. Ale żeby w ten sposób psuć kolejne warki?
                          Wypiłem pół i więcej nie zdzierżyłem...

                          Moja ocena: [3.25]

                          Comment

                          • kopyr
                            Pułkownik Chmielowy Ekspert
                            • 2004.06
                            • 9475

                            #73
                            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Twilight_Alehouse Wyświetlenie odpowiedzi
                            Opakowanie: Kretyńska nazwa, kretyńska krawatka. Tło etykiet i kolor nazwy "Zdrojowe" są w porządku, ale pomysł pisania na biało na tak jasnym tle nie jest szczególnie mądry. [3]
                            No ale Zdrojowego tu nie mieszajmy.
                            blog.kopyra.com

                            Comment

                            • kenubi
                              D(r)u(c)h nieuchwytny
                              • 2008.07
                              • 87

                              #74
                              A ja się do "Zdrowego" (zielony napis na jasnym tle) właśnie przekonuję (poprawiło się?).
                              W sobotę piłem drugi raz i i byłem niemal zachwycony.
                              Apteki i tym razem nie czułem, a jeśli to w małym stopniu coś tam było w tle. Kiperem nie jestem ale nic mnie nie odrzucało. Piana niemal wystrzeliła, coś jak w ciechanie wyb. często bywało (wyjęte z lodówki, nie trzęsione) - zapatrzony w TV zalałem dywan, ale gaz w porządku.
                              Bardzo fajne piwko do popijania małymi łykami, można sączyć powoli.
                              Przyrównał bym do tonica kinleya (jak kto lubi), całą szklankę na raz trudno wypić ale popijanie sprawia przyjemność. Oj mieszam tonic do piwa

                              Comment

                              • Twilight_Alehouse
                                D(r)u(c)h nieuchwytny
                                • 2004.06
                                • 6310

                                #75
                                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr Wyświetlenie odpowiedzi
                                No ale Zdrojowego tu nie mieszajmy.
                                Tak mną ta jodyna trzepnęła, że się zamieszałem

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X