Chyba nikt nie chce tego piwa opisać.
I trudno się dziwić, bo piwo jest po prostu kwaśne. Może nie w jakiś strasznie dramatyczny sposób, ale na tyle, żeby moje niezbyt wyrobione kubki smakowe poza kwaśnością nie potrafiły zdefiniować innych smaków. A próbowałem.
Ekstrakt 11,1%, alkohol 5%
27.05.10
Gdyby ocierało się o przeterminowanie, to bym słowa nie napisał.
Nie w tym rzecz. Pomyślałem, że skoro to jest dawna Kamasutra, to być może jest to ta sama warka z którą się męczyłem (jeszcze jako Kamasutra) właśnie z powodu kwasowości. Moja była do 8.03.2010.
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Pendragon
Nie w tym rzecz. Pomyślałem, że skoro to jest dawna Kamasutra, to być może jest to ta sama warka z którą się męczyłem (jeszcze jako Kamasutra) właśnie z powodu kwasowości. Moja była do 8.03.2010.
Przyznam, że ja z Kamasutrą nie miałem przykrych spotkań.
Z piwem i nie tylko...
Mam te same skojarzenia co Pendragon.
Ten sam co w Kamasutrze kolor; ta sama kwaskowata wytrawność z ledwie wyczuwalnym pod koniec słodem.
Sporą różnicą natomiast jest chmiel. Goryczka tutaj jest lekka ale specyficznie ziołowa - to jest za to wspólny mianownik z całą nową serią GABa.
Generalnie piwo bardzo podobne do wspomnianej Kamasutry, choć nieco lepsze. Niestety cena je dyskwalifikuje, wolę dodać drugie tyle poszperać po obniżkach w PiP czy almie i kupić prawdziwsze ale
Ostatnia zmiana dokonana przez leona; 2009-12-02, 22:19.
Kolor: czerwony, wpadający w czerwonobrązowy [5] Piana: była przez chwilkę i znikła, zostało trochę śladów na ściankach [1] Zapach: mało wyczuwalny, miodowy, z nutą owocową [3] Smak: owocowy (jakby porzeczki i maliny), leciutko kwaskowy [3] Wysycenie: bąbelków brak, ale wyczuwalne przy przełykaniu [3.5] Opakowanie: butelka bezzwrotna typu jak Perła, kapsel czarny, banderola zamiast krawatki (wygląda niechlujnie), owalna czarno-czerwona etykieta z głową smoka (ładna), pretensjonalna angielska nazwa, kółka z różnymi rysuneczkami imitującymi medale. Jest ekstrakt, brak składu. [3.5] Uwagi: Ogólnie przeciętne piwo, ale spokojnie do wypicia. Pewnie jeszcze kiedyś kontrolnie spróbuję. Trwałość do 20.05.2010. Kupione w Marii w Krakowie za 3,80 zł.
Piana: średnioobfita, beżowa, drobna, redukuje się do sporej obrączki. Kolor: bardzo ładny ciemnomiedziany, kasztanowy, idealnie klarowne. Wysycenie: niskie, do średniego. Zapach: owocowy, z kwaśnymi wiśniami. Smak: rzeczywiście jest kwaskowate. Ja tam lubię takie smaki w piwie, ale tu jest już blisko granicy gdy by mi przeszkadzały, a wiem, że wiele osób ma mniejszą tolerancję. Jeżeli ta kwaśność, to ma być dry to chyba się nie do końca rozumiemy. To coś w stylu EDIego, który skwaśniałe piwo sprzedawał jako Wytrawne.Piwo nie kojarzy mi się w ogóle z wyspiarskimi ale'ami, już raczej z kriekiem. Wyraźnie czuję cierpkie wiśnie. Goryczka średnia, w kierunku niskiej. Opakowanie: wygląda na podróbkę (a więc gorsze wykonanie) etykiet z Miłosławia. Żenującą praktyką jest dla mnie umieszczanie pseudomedali, z szyszką chmielu, kadzią warzelną i napisem "traditional recipe". Na kontrze ani słowa o piwie. Plus za podanie ekstraktu.
Generalnie jest dobrze, ale nie beznadziejnie. Kwaskowość jest jednak zbyt duża. Cóż miejmy nadzieję, że będzie lepiej.
Opakowanie: wygląda na podróbkę (a więc gorsze wykonanie) etykiet z Miłosławia. Żenującą praktyką jest dla mnie umieszczanie pseudomedali, z szyszką chmielu, kadzią warzelną i napisem "traditional recipe"
o nawiązaniu do Miłosławia świadczy ukośny napis. O ile Miłosław ma dopracowane etykiety, tu kopia rzeczywiście kiepska. Ale ma to plusy - nie da się w sądzie niczego udowodnić. Ale te praktyki są strasznie smutne, nawet nazwa spartaczona. Tyle błędów /etykiety, nazwy/ za jednym zamachem... Szkoda, takie działanie rykoszetem może zahaczyć też Fortunę.
Ostatnia zmiana dokonana przez ART; 2009-12-07, 11:11.
Powód: cyt.
Kolor: faktycznie czerwonawy [4] Piana: szybko opada ale pozostaje delikatny dywanik [4] Zapach: jakiś dziwny -mydlany ? [3] Smak: kwaśnawe jakby dodali soku wiśniowego dla uzyskania koloru [3] Wysycenie: bardzo niskie , za niskie [2.5] Opakowanie: słaby klon smoka z Fortuny [2.5] Uwagi: Bez fajerwerków . To piwo mogło by spokojnie nazywać Wiśniowe ze względu na kolor i kwaskowy smak i zapewne odniosło by większy sukces
Kolor: bardzo mocnej herbaty [5] Piana: obfita jedynie przy nalewaniu, syczy jakbym nalewał oranżadę, po pół minucie nic nie zostało [2] Zapach: co jest z tym GAB-em, znowu prześladuje mnie ten myszowaty zapach, do tego czuję charakterystyczny zapach miodu,, tylko skąd tam miód? [2] Smak: mocno gorzkawy, gorzkawość jest typowo pestkowa, do tego złamana jest lekką słodkawą nutą, do tego piwo sprawa wrażenie rozwodnionego [2] Wysycenie: zdecydowanie za duże, bąbelki aż kłują w ustach [3] Opakowanie: Może i etykieta ładna ale czemu kojarzy mi się z Fortuną? Minus za angielskojęzyczną nazwę [2.5] Uwagi: Przerost formy nad treścią, baaardzo przeciętne piwo, które ma pełnić rolę dobrego regionalnego produktu. Temu piwu brak klasy, jest to produkt zrobiony byle jak, byle był, byle ładnie wyglądał i byle pełnił rolę niby doskonałego dobrego produktu. Daleko mu do tego.
Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943http://zamkidwory.forumoteka.pl
Kolor: Ciemna miedź, bardziej brązowy niż czerwony [4.5] Piana: Przy nalewaniu bardzo obfita, ale opadła bardzo szybko, pozostawiając małe wysepki [3] Zapach: Bardzo kwaśny, owocowy. Coś jak czerwone porzeczki + agrest + chyba wiśnie. Kwaśniejszy niż Kamasutra. [4.5] Smak: W założeniu miało to być pewnie coś w stylu pale ale, z nutkami kwaskowatych owoców. Kwaskowatość, jak na mój gust, nie jest przesadzona, a nawet powiedziałbym, że przyjemna. Ja akurat lubię takie piwa i mi to smakuje. Troszkę za słaby smak owoców. [4.5] Wysycenie: Bąbelki widać i czuć do końca. Jest ok [4.5] Opakowanie: Gdyby nie to, że stało w lodówce z całą serią z GAB -a, pomyślałbym, że to Fortuna. Nieładnie tak zżynać pomysły na nazwę i opakowanie, oj nieładnie [1] Uwagi: Co wy chcecie od tego piwa? Ale musi być kwaskowo - owocowe. Dragon's blood jest nieco kwaśniejszy i mniej słodki od kamasutry, ale jak dla mnie równie dobry. Na pewno do niego wrócę.
Ja już nie wiem. Czy każdy z nas ma inny język, inny zmysł smaku? Warka ta sama (termin przydatności 20.05.2010), a każdy ocenia inaczej
Kwaśne to ma być flemish red ale, albo berliner weisse, a nie brytyjskie pale ale.
Wg mnie to oceny są mocno zbieżne, tylko dla jednego taka kwaśność jest ok, dla drugiego akceptowalna, a innego odrzuca.
piwko w oryginalnym szkle browaru,na zdjęciu po lewej . Piwo w stylu Gose dla wielbicieli gatunku. Degustowane w pubie Brewster gdzie większość piw lanych było z tego browaru, a 2 były rosyjskie.
Jest to moje pierwsze piwo z tego browaru. Nabyte w BeerCup, gdzie niedawno miało premierę.
Styl: EIPA
Parametry: 6% alk., 50 IBU, blg ?
Chmiele: Fuggles, Target, East Kent Goldings
Wygląd: Ciemnozłoty, zamglony z jasnokremową czapą opadającą z krążkowaniem....
Piwo o zawartości alkoholu 7% z browaru w miejscowości Granbury w Texasie.
Browar założyli w 2012 roku ojciec i syn Ron i Rhett Keisler. W zeszłym roku browar trafił pod skrzydła Tenth and Blake Beer Company, oddziału koncernu MillerCoors.
Comment