Dojlidy, Żubr

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • slavoy
    Pułkownik Chmielowy Ekspert
    🥛🥛🥛
    • 2001.10
    • 5055

    #61
    Konfrontacja piw KP

    Poszedłem sobie dziś na spacer. Szwędałem się po Biskupinie rozmyślając o niebieskich migdałach, zielonych orzechach, pierdołach, du...szy Marynie i innych odwiecznych tematach ponadczasowo-egzystencjonalnych. W pewnym momencie myśli me spady (jak zwykle) na piwo. Myślałem sobie o różnych markach, o marności piw koncernowych, o wyższości nad nimi większości piw z małych zakładów, jak i również absolutnej niewypijalności niektórych wypustów małych producentów. Doszło w pewnym momencie do mnie że nie robiłem jeszcze bezpośredniej konfrontacji piw z żadnego molocha. A że chłopak ze mnie dziś odważny (łaziłem się po, wściekle błotnistych dzisiaj, brzegach Odry, przeszedłem konfrontację z półwściekłym psem, później z jego panem, chyba nie mniej wściekłym), postanowiłem przeprowadzić taką konfrontację. Początkowo miałem dorzucić jeszcze Żywca i Okocimia, ale to jednak mogłoby zaważyć na moich zmysłach po takiej ilości na jeden. Wlazłem Ci ja do sklepu i kupiłem trzy schłodzone pilsy z niejakiej Kompanii Piwowarskiej. Wdrapałem się na czwarte piętro i przystąpiłem do testu. Oto szczere wrażenia:
    Wszystkie trzy te wynalazki łączą dwie podstawowe rzeczy:
    -Barwa, która we wszystkich trzech przypadkach jest identyczna - takie jasny bursztyn, przejrzysty do bólu.
    -Aromat - 3x gorzki i chmielowy (pijąc takie piwo, faktycznie można uwierzyć, że "piwo robi się z chmielu"). bez absolutnie żadnej, tak ważnej przecież słodowości. Brak żadnej oryginalności nawet wewnątrz własnych marek...)
    No i różnice:
    Żubr ma kiepściejszą pianę - bardzo szybko opadła. Pozostałym, czyli Groniu i Lechowi, trzeba przyznać, że miały tą pianę o wiele dłużej się utrzymującą, dającą się uformować w niewielki grzybek. We wszystkich trzech przypadkach piana, po opadnięciu, pozostawia po sobie krąg wokół ścianek szklanki i niewielkie ślady na tychże ściankach.
    Lech ma lepsze gazowanie. W połowie (wszystkich trzech szklanek, a piłem dość (ale nie za-) szybko) tylko Lech w miarę dobrze jeszcze gazował, reszta miała pojedyncze tylko bąbelki wzlatujące z dna.
    Nie bawiłem się w 'imputowane' mi z reklamy lanie tylko ściance. Leję zawsze jak samo - ok. 1/3 po ściance, reszta centralnie z góry. Ot taki mój po prostu sposób. Myślę że (jest to całkowicie moje twierdzenie, bo nie znam się na tym na tyle) że ta kiepskie gazowanie po laniu z góry wynika po prostu z dużego udziału w tych piwach obcego CO2, czyli nie pochodzącego z fermentacji.
    No i smak:
    Tyskie i Żubr są identyczne, jakby lane były z jednej butelki. Chmielowa goryczkowość, nie za cierpka jednak (nie wykrzywia gęby). Ta goryczkowość nie jest jednak popchnięta żadnym innym akcentem. Goryczka+woda, nic więcej. Lech się różni tym, że jest odrobinkę bardziej goryczkowy. Długo siorbałem i kombinowałem, żeby to wyczuć. Nie działa to bynajmniej na jego korzyść.
    Podsumowanie:
    Wszystkie trzy piwa są do kitu. Goryczkowa, żółta woda z zawartością alkoholu to dla mnie zdecydowanie za mało.

    Idę sobie zapalić, bo szlag mnie trafia, że tak duży odsetek Polaków z zadowoleniem raczy się takimi płynami.
    Attached Files
    Dick Laurent is dead.

    Comment

    • slavoy
      Pułkownik Chmielowy Ekspert
      🥛🥛🥛
      • 2001.10
      • 5055

      #62
      Zamieszczam jeszcze fotkę obrazującą barwy piw Kompanii Piwowarskiej.
      Przepraszam od razu browar Amber za to że ichnie logo na szklance stało się niechcący tak mocno widoczne. Nie ma tu żadnych podtekstów
      Attached Files
      Dick Laurent is dead.

      Comment

      • Marusia
        Marszałek Browarów Rzemieślniczych
        🍼🍼
        • 2001.02
        • 20221

        #63
        Ale żeś się chłopie poświęcił, weź szybko to czymś popij, bo niestrawności jeszcze dostaniesz
        www.warsztatpiwowarski.pl
        www.festiwaldobregopiwa.pl

        www.wrowar.com.pl



        Comment

        • grzech
          D(r)u(c)h nieuchwytny
          • 2001.04
          • 4592

          #64
          Będąc pod wrażeniem poświęcenia slavoy'a mam dwa pytania:
          - od kiedy to klarowność jest wadą pilsów ?
          - skąd pomysł aby w pilsach była wyraźnie wyczuwalna komponenta słodowa ? To nie helles.

          Comment

          • grzech
            D(r)u(c)h nieuchwytny
            • 2001.04
            • 4592

            #65
            Marusia napisał(a)
            Ale żeś się chłopie poświęcił, weź szybko to czymś popij, bo niestrawności jeszcze dostaniesz
            Jedyny raz dostałem niestrawności z powodu piwa, gdy przez tydzień pobytu w Londynie testowałem cask-conditioned ales.

            Comment

            • slavoy
              Pułkownik Chmielowy Ekspert
              🥛🥛🥛
              • 2001.10
              • 5055

              #66
              grzech napisał(a)
              Będąc pod wrażeniem poświęcenia slavoy'a mam dwa pytania:
              - od kiedy to klarowność jest wadą pilsów ?
              Nie jest. A kto bapisał że jest? Ja?
              - skąd pomysł aby w pilsach była wyraźnie wyczuwalna komponenta słodowa ? To nie helles.

              Grzechu, Ty dobrze wiesz o co się tu 'rozchodzi', ale koniecznie musisz znaleźć dziurę.

              W kilku piwach typu pils, produkowanych w tym kraju, które ja SUBIEKTYWNIE oceniam jako najlepsze, nuta ta jest obecna. Koniec.
              Last edited by slavoy; 2004-02-03, 10:44.
              Dick Laurent is dead.

              Comment

              • Aldach
                Major Piwnych Rewolucji
                • 2003.07
                • 1269

                #67
                Kolor dosyć intensywny. Piana, mimo że lane z góry utrzymywała się krótko. Ilość bąbelków dostateczna ale bez rewelajci, zapach natomiast łagodny, trwały i bardzo zachęcający. Szkoda, że tego samego nie można powiedzieć o smaku, lekka goryczka i nic poza tym, nic do czego chciałoby się wracać. Butelce za to zarzucić niczego nie można.

                Moja ocena: [3.675]

                Comment

                • piwowar2
                  Kapitan Lagerowej Marynarki
                  • 2001.11
                  • 588

                  #68
                  Piwo calkiem bez wyrazu. Jezeli musze sie do wypicia piwa zmusic, to jest zle(albo jestem b. chory, a wczoraj nie bylem). Jesli chodzi o wyglad etykiety, to owszem. Butelka oczywiscie nie kompatibilna, ciekaw jestem ile takich laduje z tego powodu w smieciach. Jestem za roznorodnoscia, ale jezeli takie piwa z rynku znikaja, to nie zaluje.

                  Comment

                  • bury_wilk
                    Major Piwnych Rewolucji
                    • 2004.01
                    • 2655

                    #69
                    Hmm Hyyy
                    Hmm Hmyyy
                    Hmm Hyyy
                    Hmm Hmyyy
                    Hmm Hyyy Hmmy
                    Gdy za pierwszym razem piłem to piwo, wydawało mi się lepsze niż teraz, ale...
                    Klimat Białowieszczański byłby zdecydowanie wyraźniejszy, gdyby w środku znajdowała się trawka (no wiecie, taka obsikana przez żubra)...
                    Ale trawki nie ma, więc zajmijmy się tym, co jest. Wlewam do kufelka. Kolor słomkowo złoty, nieco przyjasny. Może ma nasuwać skojarzenia z żubrowym moczem? Piana jakby brudnawa, średnioziarnista, niezbyt wysoka, szybko znika. Jak żubr za długo biegnie, to pewnie ma taką na pysku. Nasycenie niewielkie. Spore bąbelki idą w górę przez cały czas, ale bez entuzjazmu... no bo kto widział gazowanego żubra? Zapach mi nie podchodzi. Niby chmielowy, ale coś w nim nie tak, jakby nuta stęchlizny, a może oparów z ukrytych w puszczy bagien. Już wiem, tak pachną kudły żubra po kąpieli w wyżej wspomnianych moczarach. Smak za to całkiem niegłupi. Mile szczypie w język, dominuje nieprzesadzona goryczka, za nią wchodzi posmak chmielu (żubr smakuje zupełnie inaczej...). Opakowanie niezłe, na 4. Pomysłowe, oryginalne i nieźle wykończone, dobrze wygląda na półce sklepowej i na stole. No i trzeba dodać do opakowania 1 punkt bonusowy za reklamę, która jest wykręcona w kosmos.
                    A, bym zapomniał... żubr występuje w puszczy...

                    Moja ocena: [3.525]
                    Lubię kiedy się zieleni
                    Lubię jak się piwo pieni...

                    ...najlepiej z Browaru Szlacheckiego!

                    Comment

                    • wojtap
                      Szeregowy Piwny Łykacz
                      • 2004.04
                      • 7

                      #70
                      Własnie wczoraj wypiłem swojego pierwszego Żubra. No cóż dobrze, że był bardzo zimny i chciało mi się pić bo byłem po meczu kosza.
                      Wszystko ok, kolor, piana, zapach ale ten słaby bo słaby ale posmak siprytu to nie dla mnie. Czemu u nas robia takie mocne piwa?

                      Comment

                      • babalumek
                        Major Piwnych Rewolucji
                        • 2004.02
                        • 1207

                        #71
                        koło bloku mam knajpe (w remoncie od pół roku niestety) gdzie lali Dojlidy classik i żubra.Ten drugi o 30gr droższy ale zdecydowanie lepszy.Po prostu dobre,solidne piwko.Polecam.
                        MRKS Kuźnia Jawor

                        WTS Sparta Wrocław

                        Comment

                        • Piecia
                          Major Piwnych Rewolucji
                          • 2002.02
                          • 3312

                          #72
                          babalumek napisał(a)
                          koło bloku mam knajpe (w remoncie od pół roku niestety) gdzie lali Dojlidy classik i żubra.Ten drugi o 30gr droższy ale zdecydowanie lepszy.Po prostu dobre,solidne piwko.Polecam.
                          W Białymstoku, w knajpach, gdzie lali od zawsze Dojlidy jeszcze rok temu było Herbowe, Magnat, czasami Classic i Żubr

                          Herbowego i Classica z beczki już nie ma, Magnata nie ma wogóle a Żubr, który w starej wersji i tak był z wszystkich przeze mnie wymienionych piw najgorszy stał się niewypijalny a w całym mieście jest go pełno

                          I ten napis na etykiecie.....piwo z browaru leżącego na skraju Puszczy Białowieskiej......BZDURA!!! Białystok od Puszczy Białowieskiej dzieli 100 km (miasto leży na skraju Puszczy Knyszyńskiej)
                          Koniec i bomba,
                          Kto nie pije ten trąba !!!
                          __________________________
                          piję bo lubię!

                          Comment

                          • nikita_banita
                            Major Piwnych Rewolucji
                            • 2003.06
                            • 1363

                            #73
                            babalumek napisał(a)
                            koło bloku mam knajpe (w remoncie od pół roku niestety) gdzie lali Dojlidy classik i żubra.Ten drugi o 30gr droższy ale zdecydowanie lepszy.Po prostu dobre,solidne piwko.Polecam.
                            Najprawdopodobniej już nie dostaniesz tam beczkowych dojlid pod żadną postacią - browar ograniczył się jeśli chodzi o piwo beczkowe tylko do bliskiego regionu. Zaś co do smaku Żubra to ani on solidny, ani dobry - długo i namiętnie mogę się o to spierać, a wiem co mówię, bo mam Żubra na codzień.

                            Comment

                            • anomin
                              Szeregowy Piwny Łykacz
                              • 2004.05
                              • 1

                              #74
                              po prostu super

                              Moja ocena: [4.625]
                              ---------------
                              Ocena usunieta z rankingu.
                              Poczawszy od 22.I.2003, oceny bez sensownego uzasadnienia ich przez oceniajacego, beda usuwane z rankingu.
                              Art, Admin

                              ---------------

                              Comment

                              • babalumek
                                Major Piwnych Rewolucji
                                • 2004.02
                                • 1207

                                #75
                                A wypiłem sobie ostatnio żubra z butelki no i żadna rewelacja.W zasadzie nie mam o czym pisać bo temat (a w zasadzie piwo) wyczerpujaco opisał kolega pare maili wyżej.Wypada mi sie tylko pod tm podpisać i postawić... 3 ,a jakże.
                                MRKS Kuźnia Jawor

                                WTS Sparta Wrocław

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X