Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Piwosz306
Wyświetlenie odpowiedzi
Sulimar, Cornelius Baltic Porter
Collapse
X
-
-
-
piana: duża, gęsta, ciemna, duży plus, oblepia szkło,
kolor: nieprzejrzyste,
zapach: słaby, lekka paloność,
smak: pierwsze łyki słodkawe, lekka kawa, nadal słodkie, chyba nic innego już nie da się wyczuć, za słodkie,
wysycenie: ok.
Słaby porter bałtycki. Amerykanie robią leszeMilicki Browar Rynkowy
Grupa STYRIAN
(1+sqrt5)/2"Nie ma (...) piwa, które smakowałoby wszystkim. Każdy browarnik, który próbuje takie przygotować, skazany jest na klęskę" - Michael Jackson
"Dobrzy ludzie piją dobre piwa" - Hunter S. Thompson
No Hops, no Glory :)
Comment
-
-
Ocena z ARTomatu
Kolor: Przepięknie nieprzejrzysta czerń, [5]
Piana: Wysoka i przepięknie beżowa. Niestety szybko opadła do mizernych wysepek i nic nie zostaje na ściankach. [2.5]
Zapach: Bardzo silny, z wyraźnymi nutami owocowymi i orzechowymi, ale też niestety z cukrowymi "kwiatkami", typowymi dla wielu polskich jasnych piw mocnych. Bardzo psuje to efekt.
Jeśli wąchać po zamieszaniu, wrażenia są lepsze. Czuć owoce, ciemne słody i pewną alkoholowość. [3.5]
Smak: Faktycznie piwo jest słodkie i choć styl dopuszcza pewną słodycz, tutaj jest ona przesadna. Czuć lekką owocowość, lekką paloną goryczkę, cukrowe "kwiatki" i zdecydowanie niezbalansowany alkohol, który nie powinien być aż tak wyczuwalny. Czuć niedoleżakowanie, bo gdyby piwo miało więcej czasu, "kwiatki" i słodycz zapewne złagodniałyby, a alkohol się wygładził. [3]
Wysycenie: Dobre. [4.5]
Opakowanie: Bardzo podoba mi się oszczędne wzornictwo etykiety i kolorystyka zdecydowanie pasująca do stylu piwa. Minus za niepotrzebnie angielską nazwę i kapsel - wprawdzie firmowy, ale biały zupełnie tu nie pasuje. [4]
Uwagi: Jeśli browar decyduje się na wypuszczenie przedstawiciela jednego z najszlachetniejszych polskich stylów, nie powinien iść na półśrodki i posiłkować się cukrem. Powinien też raczej dłużej odleżakować piwo. Na razie z żalem oceniam to piwo jako najgorszy z pitych przeze mnie polskich porterów, ale zamierzam kupić butelkę i zapomnieć o niej przynajmniej na pół roku, żeby odleżakowała.
Moja ocena: [3.35]
Comment
-
-
Ocena z ARTomatu
Kolor: Brunatny, nieprzejrzysty. Nie wiem, czemu, ale robi wrażenie ciemnowiśniowego . [4.5]
Piana: Pierwotnie na 3 cm, beżowa, drobna, fajnie pofałdowana na powierzchni. Dość szybko redukuje się do 2-3 mm kozuszka. [4]
Zapach: W pierwszej chwili słodowo-miodowy, zza tej fasady wyłaniają się bardziej porterowe zapachy winno-owocowe. Niezbyt to typowe, choć nie niemiłe... [3.5]
Smak: Ciężki, słodki słód. Dalej słabe, ale wyczywalne klimaty palone i popiołowe. Suszone śliwki.
Niestety, ta słodycz jest nie tyle dominująca, co raczej przytłaczająca... [3]
Wysycenie: Wyczuwalne, choć niewysokie, porterowo właściwe. [4]
Opakowanie: Tutaj także w stylu Korneliusza, ale jakoś robi na mnie wrażenie mało eleganckiego. Nie potrafię tego uzasadnić... Są parametry, kapsel "w rodzinie", choć tutaj najmniej pasuje ta biel. [3.5]
Uwagi: Ech, Piotrków jest tak blisko Łodzi... .
Ech, pamiętam lanego portera z Sulimara ze szwejkowskiego nalewaka, był przepysznie chropowato-popiołowy...
Za dużo słodyczy. Dwie flaszki przeleżakuję z pół roku, zobaczymy...
Moja ocena: [3.425]
Comment
-
-
Pierwszy lyk - mocno wyczuwalna slodycz
Drugi lyk - zauwazalna staje sie okropna wodnistosc, wierzyc mi sie nie chce, ze to uczciwe 22%; alkohol co prawda sie nie wybija ale mimo to porter wybitnie niezharmonizowany, watpie czy lezakowanie cos tu pomoze. Nie polecam ale mam nadzieje ze Kiper da rade i podciagnie to piwo do poziomu konkurencji.
Comment
-
-
Pierwsze wrażenia: aromat, niestety, szmaciany lekko. W smaku przytłaczająca słodycz. Przy następnym wysilę się o konkretniejszą ocenę, ale chyba nie będę się śpieszyć (do tego następnego).
Comment
-
-
Ocena z ARTomatu
Kolor: przejrzyste dopiero pod światło, wtedy widać ciemnorubinowa barwę, porter, tym bardziej bałtycki powinien być prawie nieprzejrzysty [4]
Piana: ciemnobeżowa lub jasno brązowa, niestety szybko opada, nie osadza się na szkle, czapowata, średnio-pecherzykowa [3]
Zapach: lekko palone nuty wymieszane ze słodkim zapachem słodu [4]
Smak: co pierwsze czuję to słodycz, która dosłownie wykrzywia usta, dopiero w tle za nią lekki smak palonego słodu oraz leciusieńka kwaskowość, nie do końca pełne, sprawa wrażenie pół litrowego piwa do którego dolano 100g wody, plus, ze miło oblepia usta choć nie do końca tak jakbym chciał [2.5]
Wysycenie: do wysycenia nie mam zarzutu [5]
Opakowanie: czarna tonacja etykiety, biały kapsel za nic nie pasuje ani do piwa, ani do etykiety [4]
Uwagi: Nie będę się z tym piwem męczył, jak dla mnie jest to zbyt słodki ulepek, oddam kobiecie, niech sobie wypije
Moja ocena: [3.35]Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl
Comment
-
-
Szumna nazwa, ale treść nie przekonuje. Pierwsze łyki całkiem przyjemne, palone, ale później aż do końca głównie słodycz, po co to? Żeby przykryć niedostatki, czy tylko sypnęło się zbyt dużo cukru? Zachwalanych na kontrze suszonych owoców zbytnio nie wyczułem. Piana już od 2/3 szklanki zerowa, czułem się, jakbym mial w szklance colę.
Ten porter przypomina mi wytwór Primatora, na szczęście nie sieka tak mocno, ale co z tego.
Nie podoba mi się ten nowy trend nazewniczy Sulimaru - byle nie po polsku. Liczą na eksport czy kompleksy polskiego klienta?
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika TomX Wyświetlenie odpowiedziNo tak, tyle się domyślam - tylko, że gdyby sypnęli białego do kotła to by przefermentował, i mielibyśmy portera - siekierkę, a ten zdaje się być dosładzany "po fakcie" co jest dla mnie jakimś totalnym absurdem. Porter to nie cukierek...
Comment
-
-
Ocena z ARTomatu
Kolor: Ciemność widzę ciemność. [4.5]
Piana: Beżowa średniowysoka szybko znika. [3]
Zapach: Intensywny, wyczuwam owoce, orzechy i paloność. [4]
Smak: Pierwsze co uderza to duża słodycz, według mnie zdecydowanie za słodkie jak na portera.Gryząca goryczka, nachalny alkohol. Sprawia wrażenie niedoleżakowanego. [3]
Wysycenie: Umiarkowane [4]
Opakowanie: Etykieta prosta i czytelna, dobrze dobrana kolorystycznie, tylko biały kapsel, mimo że firmowy psuje nieco kompozycje. [4]
Uwagi: Tak jak Twilight_Alehouse stwierdzam że to najsłabszy polski porter jaki dotychczas piłem. Poczekam na inne partie. A teraz 2 butelki lądują w piwnicy.
Moja ocena: [3.525]Szklanka wody nie jednemu człowiekowi juz zaszkodziła, natomiast szklanka Pilznera nigdy."
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika żąleną Wyświetlenie odpowiedziNie podoba mi się ten nowy trend nazewniczy Sulimaru - byle nie po polsku. Liczą na eksport czy kompleksy polskiego klienta?
Comment
-
-
Przepraszam za post pod postem, ale nie widzę możliwości edycji. Właśnie kończę Baltica i właśnie teraz uderzyła mnie słodycz. Koncentracja tego smaku pozostała na dnie. Dotychczas wydawało mi się po prostu goryczkowe. Podtrzymuję, że rozgrzewa. W sumie oceaniam tak na 4-. Na ARTomat się nie decyduję, bo nie czuję się na siłach Portera oceniać
Comment
-
Comment