Ciekawe doświadczenie z okomcimskim Porterem. Piję właśnie butelkę, która przeleżała najpierw w sklepie a potem u mnie grubo ponad pół roku od momentu dostawy. Może to złudzenie, ale piwo nabrało winnego posmaku. Naprawdę miluśne w piciu.
Okocim, Porter (od 2009)
Collapse
X
-
Ocena z ARTomatu
Kolor: brązowo-czarny, pod światło ciemno wiśniowy; [5]
Piana: gęsta, drobnopęcherzykowa, trwała; nie osadza się, ale ok. 1 cm kożuszek pozostaje do końca; [5]
Zapach: karmelowo-kawowe, z delikatnymi owocowymi akcentami; zapach, który przywodzi wspomnienia; [4.5]
Smak: delikatny, gładki i aksamitnie pieszczący podniebienie; nie czuć tak wyraźnie kwaskowo-gorzkiej nuty od słodów palonych. jakby nie czekolada gorzka a gorzka z rodzynkami; alkohol bardziej zaznaczony jak w poprzednich osłonach; [4.5]
Wysycenie: należyte; nie zauważalne, ale obecne - jak trzeba!; [5]
Opakowanie: nie do końca mi się podoba nowa, ujednolicona szata graficzna. Muszę wnikliwie oglądać butelki czy to porter czy mocne; [3.5]
Uwagi: wspominając poprzednie warki, w szczególności te "eksportowe" piwo, czy też jego bukiet delikatnie fluktuuje. cieszy fakt, że zachowano gładkość, ale martwi wyraźniejszy alkohol. warto jednak kupić.
Moja ocena: [4.55]
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika skitof Wyświetlenie odpowiedziKolor: Jest niemal czarny, czyli taki jaki powinien być [5]
Piana: Powinna być bardzo obfita, trwała, gęsta. Jest jak na portera bałtyckiego średnio obfita, średnio trwała i średnio gęsta [3.5]
Zapach: Czuć lekką słodowość, dojrzałe orzechy i gorzką czekoladę. Nie są to aromaty bardzo wyraźne, ale wyczuwalne. Pewna drobna kwaskowatość burzy standardowy aromat. Przypomina mi ona niektóre odmiany kawy, która gdy jest zaparzona bardzo mocno jest wręcz lekko kwaskowata, mimo że oczywiście kawowa. [4]
Smak: Wielkim plusem Portera Okocimskiego jest gładkość smakowa. Aż jestem zaskoczony, bo data przydatności do spożycia upływa dopiero za 15,5 miesiąca, a alkohol jest bardzo ładnie rozgrzewający, początkowo niewyczuwalny, dopiero z czasem uwidacznia się przechodząc w finalną goryczkę, i dopiero w tym momencie jest ciut za mocny. Posmak jest jednak kawowo-czekoladowy. Zdecydowanie mniej jest w tym porterze estrów owocowych typu suszone śliwki czy dojrzałe wiśnie. W zamian za to paloność słodowa jest na granicy dopuszczalności, ale jej umiejętnie nie przekracza. Kiedyś Michael Jackson w przeglądzie gatunków wybrał Porter Okocimski za najlepszy porter na świecie, klasyk gatunku. Osobiście ze dwa inne portery polskie uplasowałbym wyżej, głównie ze względu na większą indywidualność, niepowtarzalność, ale Porter z Okocimia spełnia wszelkie wymogi stylu, i jako taki jest bardzo dobry. Aż się dziwię. [4.5]
Wysycenie: Dobre, nie jest za mocne, nie jest za słabe, podkreśla moc tego piwa i nie przeszkadza. [5]
Opakowanie: Ogólnie udane, chociaż tak naprawdę jest to piwo jedno z kilku w serii. Taka seria jest oczywiście zrozumiała w przypadku koncernu, ale... a, nie będę się czepiał. Nie ma informacji o zawartości ekstraktu. Tradycyjnych polskich 22% nie ma, ale to pół biedy. Jednak przyzwyczajanie konsumentów, że najważniejszą informacją jest zawartość alkoholu, jest dla mnie zawsze wielkim minusem. [4.5]
Uwagi: Warka do 31.08.2011
Moja ocena: [4.275]
Comment
-
-
Ocena z ARTomatu
Kolor: brązowo-rubiny jednak refleksy pod światło przebijają się przez całe piwo [4.5]
Piana: bardzo gęsta i treściwa po nalaniu, utrzymuje się długi czas, osadza się na szkle [5]
Zapach: dość intensywny, przebija jednak poza wyczuwalna palonością zbyt mocny, wiśniowy zapach [4]
Smak: w smaku bardzo przyjemny, paloność, posmak kawy, goryczka gorzkiej czekolady, lekko słodowe nuty dopiero da się wczuć daleko w tylnej części języka, gdyby był bardziej treściwy dostałby na pewno 5 [4.5]
Wysycenie: bez zarzutu [5]
Opakowanie: Bez zarzutu, ładna flaszka, brązowa etykieta, ciemny kapsel [5]
Uwagi: Bardzo dobry porter, na pewno sięgnę nie raz. Dobry na dzisiejsza pogodę bo nie jest zbyt ciężki
Moja ocena: [4.425]Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl
Comment
-
-
Ocena z ARTomatu
Kolor: Ciemny mahoń, jak należy. [5]
Piana: Bardzo wysoka ale opada też całkiem szybko. Cienki dywanik pozostaje na dłuższy czas. [4]
Zapach: Słodowo-karmelowo-owocowy. Bardziej odpowiedni dla zwykłego "ciemniaka" niż porteru, gdyby nie wyczuwalny aromat etanolowy. [3.5]
Smak: Dużo posmaków owocowych, trochę karmelowej słodyczy, posmak spalonej skórki chlebowej, a to wszystko okraszone posmakiem alkoholowym. Dość smaczne, ale słabo porterowe, brak mocniejszych akcentów palonych. [3.5]
Wysycenie: Wydaje się być jak trzeba. [4.5]
Opakowanie: Zunifikowana z innymi produktami Okocimia. Zupełnie się odróżnia od innych - to fakt. Jednak, mnie jakoś nie zachwyca. Brak etykiety, więc nie ma ani słówka na temat tego cóż to za piwo, ale może to i lepiej, przynajmniej nie ma żadnych ściem i "morskich opowieści" [3.5]
Uwagi: Z powodu braku palonych posmaków piwo, mimo pewnej ciężkości wydaje się raczej puste w smaku. Ten rachityczny spieczony posmaczek w żaden sposób nie może konkurować z np. popielistą goryczką porteru z Łodzi.
Moja ocena: [3.675]
Comment
-
-
Ocena z ARTomatu
Kolor: Czarny, ciemno brązowe refleksy. [4.5]
Piana: Na początku solidna kremowa, opada szybko ale trzyma się kożuszek do końca pozostawiając na ściankach znaki [4]
Zapach: palony słód, słodkie nuty, owoce, nie nachalny, [4.5]
Smak: na początku uderzenie alkoholu, następnie palony karmel i cudowna końcówka gorzkiej czekolady, gdyby nie ten alkohol to byłoby 5 [4]
Wysycenie: Należyte [4.5]
Opakowanie: nie podobają mi się takie opakowania, brak etykiety i kontretykiety, duży krawat, plus za kapsel [2.5]
Uwagi: Ogólnie piwo bardzo dobre, ale opijam nim smutki po Palonym które było moim nr 1 wśród ciemniaków.
Moja ocena: [4.15]
Comment
-
-
Ocena z ARTomatu
Kolor: Czarny, z rubinowym refleksem [4.5]
Piana: Beżowa, wysoka gęsta opada powoli. [4]
Zapach: Dominuje winno-owocowy aromat, w tle rodzynki i alkohol. [4]
Smak: Niebo w gębie dawno nie piłem tak dobrego portera.
Aksamitne, pełne, z wyraźną nutą ciemnej czekolady pod koniec. [5]
Wysycenie: Średniowysokie [4]
Opakowanie: Tłoczone butelki nigdy mi sie nie podobały. Brakuje mi etykiety. [2.5]
Uwagi: Partia do 07.01.11
Moja ocena: [4.35]Szklanka wody nie jednemu człowiekowi juz zaszkodziła, natomiast szklanka Pilznera nigdy."
Comment
-
-
Ocena z ARTomatu
Kolor: ciemny rubin, nieprzpuszczający światła [4.5]
Piana: Bardzo wysoka i gęsta, do końca pozostaje wianek na szkle [4.5]
Zapach: na początku rzuciła się słodycz karmelu i woń palonej kawy by przejść niestety w alkohol [3]
Smak: na początku odrzuciła mnie moc alkoholu, dopiero po którymś łyku wyczułem słodycz oraz paloną kawę, aby na końcu na języku pozostał smak alkoholu, którego w tej warce jak na portera jest zdecydowanie za dużo [3]
Wysycenie: odpowiednio wysokie. Drobne babelki w odpowiedniej ilości trzymaja się z nami aż do ostatniego łyczka [4.5]
Opakowanie: pomysł okocimia na butelke bardzo trafny i jednoznacznie kojarzący markę [4.5]
Uwagi: Warka z datą do 24.11.11 zakupiona w Carrefour Bemowo. Cena 3.65 niespotykana jak na Wawę.
Moja ocena: [3.375]
Comment
-
-
Co dwa to nie jeden !
Dzisiaj postanowiłem zrobić wyjątek od spożywania max. jednego Portera na wieczór, w efekcie są dwa i małe porównanie obu zawodników - a więc : Komes z Fortuny - poszedł na pierwszy ogień, oraz próbowany po raz pierwszy Okocim Porter.
Nie wnikając może w szczegóły i konkretne oceny jak z ARTomatu, ogólne wrażenie po spożyciu obu, oprócz coraz trudniejszej koncentracji , jest bardzo pozytywne, można by rzec że Polska dobrymi Porterami stoi, a jakbym miał jeszcze Granda z Bielkówka, to pewnie bym się zwyczajnie naj...ał i już nic bym nie napisał. Okocimski reaktywowany Porter naprawdę niewiele ustępuje temu z Fortuny a ten drugi to jeden z moich faworytów ! Piwo serwowane przez CP jest bardzo dobrze wyważone i generalnie nic mu nie brakuje, natomiast w porównaniu do produktu z małego - średniego browaru jest jednak troszkę ugrzecznione, tamto jest bardziej dzikie, nieokrzesane, tutaj daje się odczuć troskliwą rękę Wielkiego Brata który pilnuje żeby coś się nie wymknęło spod kontroli, nie ma właśnie tej odrobinki szaleństwa i gdzieś w tle na przełyku pojawia się jakiś sztuczny posmak, którego jednak Komes i Grand nie mają ... pomimo tego jestem pozytywnie zaskoczony że koncernowe piwo naprawdę mnie dzisiaj ucieszyło, moja ocena - solidna czwórka a może i z plusem
Comment
-
-
Ocena z ARTomatu
Kolor: Śliczny, niemal nieprzejrzysty brąz z wiśniowymi refleksami. Nie ma się czego przyczepić. [5]
Piana: No tu ideału nie ma. Kremowa, ładna, ale opadła dość szybko, zwłaszcza jak na portera. [4]
Zapach: Palony, z nutami słodkawymi. Czuć nutki owocowe. [4]
Smak: Bardzo smaczne piwo. Goryczka dość zdecydowana, dopełniona subtelną słodyczą. Bukiet może nie dorównuje legendom w stylu Łódzkiego, ale jest to dla mnie miłe zaskoczenie. Czuć lekką karmelkowość, paloność i gorzką czekoladę. Nie spodziewałem się, że Okocim coś takiego wypuści. Myślałem, że Palone to już ostatni "ludzki" wynalazek [4]
Wysycenie: Bardzo przyjemne, nie za duże, nie za małe. [4.5]
Opakowanie: Opakowanie z serii okocimskich butelek tłoczonych. Ładne, ale już o podanie ekstraktu się nie pokusili... [4.5]
Uwagi:
Moja ocena: [4.1]
Comment
-
-
No to skuszony niedawną dyskusją o porterach postanowiłem sobie odświeżyć o nich pamięć i w sezonie zimowym spróbować po każdym dostępnym krajowym produkcie. Nie jestem wielkim miłośnikiem porterów, ale skoro stanowi on powód do chluby polskiego piwowarstwa to czemu nie
W tym wypadku będę pisał o ogólnych doznaniach. Lepsi ode mnie lepiej oceniają poszczególne niuanse.
A więc: początkowo ładna, obfita i gęsta piana szybko opadła. Na początku wyczuwalna nuta alkoholowa i... metaliczna. Treściwość jak na takie piwo niezbyt wysoka. Po chwili, gdy kubki smakowe przyzwyczaiły się jest lepiej. Piwo zdaje się dość gładkie, pomimo okołosłodowych akcentów pozostaje lekka goryczka na języku. Piło się dość przyjemnie, ale gdyby było ciut więcej treściwości być może alko-nutki nie byłyby tak ostre.
Comment
-
-
Ocena z ARTomatu
Kolor: ciemny, nieprzejrzysty. Najlepsza rzecz w tym piwie. [3.5]
Piana: Bardzo nędzna, i szybko znika [2]
Zapach: czuć trochę paloności i alkohol. [2]
Smak: zdecydowanie za mocno czuć alkohol, jest to pewnie wynikiem bardzo ubogiego bukietu smaku, tylko kwaskowość i spaloność. [2]
Wysycenie: bardzo kiepskie. [1.5]
Opakowanie: Tłoczona butelka jest nawet ładna, ale brak informacji o składzie czy blg [2.5]
Uwagi: Najtanszy znany mi porter i to koniec zalet. Wolę dopłacić 20 groszy i kupić Corneliusa, który zapewnia większe doznania smakowe.
Moja ocena: [2.075]
Comment
-
-
Wypiłem butelkę na taki noworoczny "rozruch" po sylwestrze i stwierdzam, że piwo było jak dla mnie zbyt słodkie, momentami przebijało w swojej słodkości Corneliusa. Nie przypominam sobie, żeby pitym przeze mnie wcześniej butelkom towarzyszyła taka słodycz, piwo bywało lekko słodkawe ale nie tak słodkie jak teraz.
Oczywiście wrócę do niego bo często z racji bardzo szerokiej dostępności nie ma dla niego alternatywy, można go na przykład znaleźć w malutkim spożywczym w miejscowości, gdzie mieszkają moi rodzice. Jeśli jednak ten poziom słodyczy jest zamierzony i utrzyma się dłużej to chyba będę musiał z niego zrezygnować bo ta ostatnia butelka zwyczajnie mi nie smakowała.Nie mam problemu z alkoholem. Mam problem z pieniędzmi na alkohol.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Tapir Wyświetlenie odpowiedziW Nie przypominam sobie, żeby pitym przeze mnie wcześniej butelkom towarzyszyła taka słodycz,/../.
Comment
-
Comment