U mnie aż takich wrażeń nie było, ale nie odróżniłbym od partii słabego Ciechana. Słaba goryczka, wodniste, tyle że lekko wchodzi, ale chyba nie o to chodzi.
Piłem dwa Lwówki z nową etykietą. Nie pamiętam daty, ale kupione były tego samego dnia tydzień temu, więc na 99% z tej samej warki. Jeden wypiłem od razu i był średniawy, dużo metalu, lekka szmata. Drugi wypiłem po kilku dniach lodówkowania i był rewelacyjny. Dziwne.
Ostatnia zmiana dokonana przez Seta; 2010-12-02, 15:24.
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika YouPeter
Stara etykieta jak dla mnie zasługiwała na najwyższe oceny. Super zaprojektowana, a wszystko razem było zharmonizowane i pasujące do siebie. Tutaj niestety ten czerwony napis robi się trochę tandetny. Z drugiej strony bardziej rzuca się w oczy na półce.
Dokładnie!
Jak zobaczyłem nową, to się złapałem za głowę.
Była świetna, charakterystyczna etykieta, najlepsza od wielu lat jaką widziałem na polskim rynku.
Teraz dodano jakiś odpustowy czerwony, który tak naprawdę czyni ją nieczytelną i nie pasuje do projektu całości, do tego jakąś pseudo-celtycką i oklepaną czcionkę która też nijak nie pasuje.
Wiadomo że środek najważniejszy - ale naprawdę szkoda!
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika LowenBrau
Uzupełniłbym ocenę kolegi o dziwny zapach, jakby ropa lub jakaś substancja ropopochodna. Warka z tą samą datą czyli 15.12.2010 i pierwsza, z którą walczyłem.
Ja uzupełniłbym jeszcze ocenę o jasnożółty kolor...
Warka z datą do 25.12.2010 również trzyma mierny poziom jak wszystkie inne. Na temat etykiety nie będę się wypowiadał, bo szkoda mojego czasu ale bądźmy dobrej myśli ...
Mimo tego ,ze okresowo mieszkam we Lwowku takze odnosze wrazenie ze piwko nieco sie pogorszylo. Szczegolnie kuflowe traci metalem choc pewnie jest to samo ,co w butelkach.
Mam nadzieje , ze to nowe mocniejsze piwko nawiaze smakiem do lwoweckiego - Basztowego , ktore ostatnio pilem chyba w polowie lat osiemdziesiatych.
W imieniu swoim i innych uprzejmie prosze o trzymanie poziomu !
Kolor: Lekko bursztynowe złoto, ładny. [4.5] Piana: Nie jest mocną stroną piwa. Ciężko się pieni i szybko opada do powierzchownej warstwy. Zostawia drobne ślady i drobną obręcz, która zostaje do końca. [3.5] Zapach: Podoba mi się. Mocno słodowy, a w tej słodowości wyczuwam w tle... banany. Po chwili ładny chmiel w tle, przeplata się z nią. Im piwo cieplejsze, tym bardziej ujawniają się chlebowe aromaty. [4] Smak: Orzeźwiający. Początkowa słodowość szybko ulega mocnej i bardzo smacznej goryczy, przyjemnie zostającej. Przy finiszu czuć jeszcze w posmaku słodowe resztki. Pod koniec lekko kwaskowe. [4.5] Wysycenie: Drobne w ustach. W szklance też ich dużo nie widać, ale nie czuć, że mocno brakuje. [4] Opakowanie: Tu jeszcze stara etykieta, moim zdaniem nieco ładniejsza od nowej wersji. Wszystkie dane podane, kapsel piwa regionów. [4] Uwagi: Na pewno wrócę, przy lepszej cenie i dostępności. Kupione w restauracji przy Hotelu Piast w samym Lwówku Śl. 5 zł + kaucja (choć na butli pisze, że bezzwrotna).
Opisywane piwo jest z jednej z pierwszych, jak nie z pierwszej warki. Piłem kilkakrotnie później i za każdym razem smakowało.
Piłem 3 razy to piwo, każde z innej dostawy. Jak dla mnie mierne, piana utrzymuje sie do końca ale niezbyt gęsta po nalaniu.
Brak mi w tym piwie wyrazistości, ta niepasteryzacja też jakaś dziwna, co innego niż w Ciechanie którego już lubię. Kolor mało wyrazisty, smak jeszcze gorszy, za bardzo czuc alkoholem. Czekam na zmiany albo inne warki.
Piłem 3 razy to piwo, każde z innej dostawy. Jak dla mnie mierne, piana utrzymuje sie do końca ale niezbyt gęsta po nalaniu.
Brak mi w tym piwie wyrazistości, ta niepasteryzacja też jakaś dziwna, co innego niż w Ciechanie którego już lubię. Kolor mało wyrazisty, smak jeszcze gorszy, za bardzo czuc alkoholem. Czekam na zmiany albo inne warki.
Kolor między złotem a słomką, nie wiem do czego tu się czepiać, jest adekwatny dla 12stki.
trącania alkoholem w Lwówku też jeszcze nie spotkałem. Wczoraj popijałem świeżą partię 12.01 i muszę przyznać że bardzo przyzwoite.
Będę sobie wpisywał co ma trafić wieczorem do degustacji, bo potem się okazuje że ociecWerner zgarnia puchy i butelki przez co mam mniejszą motywację do napisania czegoś więcej.
Piszą na opakowaniu że to kooperacja z producentem chmielu Polish Hops (nie wiem na czym to polega...
Comment