Ciechan, Maciejowe

[toto]

Ocena z ARTomatu

Kolor: brunatny, pod światło intensywnie czerwony, przejrzysty [5]
Piana: niska, dość drobna, ale opada dość szybko [2]
Zapach: mocno karmelowo-owocowy, dość przyjemny [4]
Smak: Słodkie, karmelowe, słabo wyczuwalne nuty palone. Jako całość trochę mdławe. [3.5]
Wysycenie: małe, choć nawet pasujące do stylu [3]
Opakowanie: butelka amber, kapsel Piwa Regionów, brunatna wersja typowej etykiety Ciechana, ale zbyt monochromatyczna - nie podoba mi się. Są wszystkie dane. [2]
Uwagi:

Moja ocena: [3.5]

[Candlekeep]

Mi póki co to piwo nie podchodzi. Karmelek - słodkawy i leciutki.
Nieeee, to nie jest "moja" linia piw i o ile inne piwa ciechanowskie (poza miodowym, bo za miodowymi nie przepadam) bardzo mi pasują, o tyle Maciejowe sobie odpuszczam.

[Twilight_Alehouse]

Warka ważna do 11 października jest wyjątkowo nieudana. Kwaskowata, zbyt wytrawiona, z nieprzyjemną cierpkością.

[raven77]

Coś niedobrego dzieje się z tym piwem, nabyłem dziś 2 butelki z terminem do 18.10 i obydwie skwaśniałe w stopniu kwalifikującym wylewkę do zlewu. Szkoda, miałem wielką ochotę na spróbowanie tego Ciechana.

[Xarlith]

Z datą do 11.10 musiałem wylać. Zapach kapusty kiszonej, smak... kwas, a w tle prawidłowy kawowo karmelowy posmak. Sporo odczekam zanim zaryzykuję kolejny raz zakup tego piwa.

[disko]

Ja rowniez kupilem dwie butelki z warki do 18.10 i obie musialem wylac po dwoch lykach, bo byly kwasne. Przykro mi, ale nie mam zamiaru probowac tego piwa ponownie, skoro browar pozwala sobie na wypuszczanie piwa takiej jakosci.

[TomX]

Ciekawe, że 3 "nowych kolegów na forum" połączyło siły we wspólnym najeżdżaniu na Maciejowe

Piłem partię z datą 18.10 i była bardzo dobra - zero kwasu, intensywnie karmelowo - kawowe smaki, lekka i przyjemna goryczka a do tego słodycz, pasująca tu i nie nachalna. Świetne było - choć prawda, wzięte z dobrego sklepu, z lodówki.

[bobza]

Ciekawe, że 3 "nowych kolegów na forum" połączyło siły we wspólnym najeżdżaniu na Maciejowe

Bez przesady kolego, partia 18.10 jedno wyśmienite, jedno taki kwas że głowa mała, kupione w tym samym sprawdzony sklepie.

[disko]

Ciekawe, że 3 "nowych kolegów na forum" połączyło siły we wspólnym najeżdżaniu na Maciejowe

Piłem partię z datą 18.10 i była bardzo dobra - zero kwasu, intensywnie karmelowo - kawowe smaki, lekka i przyjemna goryczka a do tego słodycz, pasująca tu i nie nachalna. Świetne było - choć prawda, wzięte z dobrego sklepu, z lodówki.

Moze po prostu popatrz na date rejestracji Ja wzialem tez z dobrego sklepu, ale z polki, na ktora w swieci slonce w trakcie dnia. Jednak pilem tez inne piwa brane z tej polki i zawsze wszystko bylo tak, jak powinno. Dlatego uwazam, ze to wina browaru, a nie sklepu.

[petrus33]

Ja wzialem tez z dobrego sklepu, ale z polki, na ktora w swieci slonce w trakcie dnia

Takie opinie nie powinny być w ogóle brane pod uwagę. Jeśli ktoś kupuje piwo stojące na słońcu, w sklepie, którego właściciel nie ma pojęcia o przechowywaniu tego typu trunków, to nie dziwię się, że to piwo może być popsute. Dziwię się tym, którzy wybierają w taki sposób piwa. Widać jak na dłoni, że nie mają oni pojęcia co czynią. Te wszystkie jęczenia o skwaśniałym piwie można tak naprawdę o kant d.....y potłuc. Takie opinie nic nie wnoszą do dyskusji, poza sfałszowanym obrazem produktów danego browaru, krzywdząc zarówno sam browar jak i wciskając nam wszystkim ciemnotę. To, że jeden matołek z drugim, nie potrafi sobie piwa kupić, nie świadczy wcale o złej jakości danego produktu. Świadczy jedynie o głupocie kupującego

[ART]

Po pierwsze to browar sprzedaje tak piwo jak i wiedzę sklepikarzowi na temat przechowywania swych produktów. Jeśli sklepikarz się do tego nie stosuje lub takiej wiedzy nie pozyskał od producenta to nie jest to wina kupującego, choć ten jeśli wie że piwo jest źle przechowywyane, nie powinien być zdziwiony faktem iż zakupione piwo jest zepsute.

[petrus33]

Jeśli sklepikarz się do tego nie stosuje lub takiej wiedzy nie pozyskał od producenta to nie jest to wina kupującego, choć ten jeśli wie że piwo jest źle przechowywyane, nie powinien być zdziwiony faktem iż zakupione piwo jest zepsute

I właśnie o to mi chodzi !
Matołem jest ten, kto kupuje świadomie (nieświadomie) piwa narażone na zepsucie.
Tak jak już pisałem, mnie się nigdy nie trafiło kwaśne piwo, a kupuję w trzech sklepach Jola + Rudnickiego + Rodzinka Bis.

[bobza]

Maciejowe kupiłem w sklepie branżowym, istniejącym przynajmniej od 7 lat, kupuje tam regularnie od bardzo dawna i nigdy nie było problemu, piwo nie stoi na słońcu bo tam okien nie ma a lokal jest klimatyzowany. Kupiłem tam cztery Maciejowe z różnych warek, ostatni zakup z datą 18-10. Ja swoje wypiłem ze smakiem, natomiast szwagierka się wierciła kręciła głupio jej było coś powiedzieć, dopiero jak spróbowałem to wyszło szydło z worka. Tylko się zbłaźniłem chcąc jej pokazać uroki piw regionalnych.

Z matołami to sobie daruj

[raven77]

Ja swoje zakupiłem w nowym (czynnym od poniedziałku) sklepie specjalistycznym na Ratajczaka w Poznaniu, nie były przechowywane w lodówce, ale też nie wchodzą w grę żadne promienie słoneczne. Przy następnej wizycie oczywiście zgłoszę problem sprzedawcy.

Ciechanów piję sporo z różnych miejsc i taka historia przydarzyła mi się po raz pierwszy, stąd moje spore zdziwienie. Pewnie bym się nią nie dzielił, gdyby nie spowodowały podobnych przeżyć jak u bobzy
No nic, poczekam na kolejną partię i tyle.

PS Ależ tu niektórzy spięci, chciałem dobrze, przecież forum czytają osoby z browaru w Ciechanowie, a jakiś warszawiok nazywa mnie matołem.

[ART]

Nie przejmuj się, ten człek tak ma