Kolejne smaczne piwo z Amberu. W zasadzie nie wyróżnia się niczym nadzwyczajnym, lecz pije się je z przyjemnością. Można się przyczepić do dość słabego wysycenia, wolę jednak trochę mocniejsze. W smaku głównie akcenty słodowe, gdzieś z tyłu nieśmiało się pokazuje goryczka. Trochę czuć metalu. Szkoda, że dostępne tylko w puszce (swoją drogą całkiem ciekawy design). Dobra cena - 2,40 (10 groszy mniej niż na puszce ). Daję solidną 4.
P.S. To jest jakaś 'stuningowana' wersja Natura? Tamtego nie piłem, więc nie mam porównania.
Ale przecież dobre niepasteryzowane "Złote Lwy" znacznie lepiej wypić gdzieś na mieście, z nalewaka, np. w restauracji Fischmarkt w Gdańsku. Piłem i byłem bardzo pozytywnie zaskoczony ich świeżym smakiem. Przed kilkoma dniami w rozmowie z pracownikiem Browaru Amber uzyskałem potwierdzenie, że "Złote Lwy" rozlewane do kegów nie są pasteryzowane. Przyznaję, że o tym nie wiedziałem.
M.
Ostatnia zmiana dokonana przez beaviso; 2010-09-21, 13:59.
Kolor: Jasnozłoty. [4] Piana: Średniopęcherzykowa, niezbyt obfita. Oblepiając lekko szkło opada do cienkiej warstwy. [3.5] Zapach: Intensywny, słodowy z drożdżowym aromatem w tle. Czuć podobieństwo do innych piw z Bielkówka. Pod koniec staje się lekko chlebowy. [4] Smak: Lekka zbożowa słodowość, po niej średnia gorycz. W tle lekka kwaskowość. W ustach zostaje lekko słodki posmak i miła gorycz. [4] Wysycenie: Dość wysokie. Lekko piekące. Bez zarzutu. [4.5] Opakowanie: Biała puszka, ze złotymi kłosami zboża w tle. Generalnie nic specjalnego. Plus za podany ekstrakt. [4] Uwagi: Porównując do Natura jest dla mnie troszkę smaczniejsze. Kupione u Kopyra w Obornikach Śl.
Kolor jasno-herbaciany, piana wysoka, długo się utrzymuje, pozostawia ślady na szkle. Przyjemny słodowy aromat. Lekka goryczka, słodowe akcenty,. Wysycenia w sam raz, gaz cały czas pracuje. Ładny niestandardowy design. puszka wyróżnia się na tle innych blaszanych produkcji. Śmieszy tylko logo "Akademia piwa- The beer academy".
Kolor: Złotobursztynowy, odpowiedni do parametrów. [4.5] Piana: Biała, dość drobna, najpierw się ładnie buduje (efekt lania z puszki), opada dość powoli. [4] Zapach: Hm... jakoś tak mi zaleciało zapachem taniego piwa i wilgocią... [2.5] Smak: Słodowy dominuje, w tle pojawia się leciutka goryczka. Smaczne, ale nie wyczuwam smaczku niepastera. [3.5] Wysycenie: Dość wysokie, na granicy akceptacji, ale dałem radę . [3.5] Opakowanie: Puszka. Tyle, że wyjątkowo estetyczna, wręcz elegancka. Są parametry. Co to jest ta "Akademia Piwa"? [4] Uwagi: Nieźle się pije, ale mogłoby być lepiej, to w końcu Amber.
Jak mawiają Eskimosi: "Nobles-obliż" .
Kolor: Niezbyt głębokie złoto. [4] Piana: Średnio wysoka, opada do dziurawej kołderki i trochę pozostaje na ściankach. [3.5] Zapach: Niezbyt silny, z lekką chmielową nutą i słodowym fundamentem. Ma za mało charakteru. [3] Smak: Z początku mocno słodowy, ale po chwili to wrażenie znika, wdziera się zaś trochę mniej ciekawa, lekko piwniczna nuta. Goryczki niewiele. Po chwili pojawia się ciekawy ziarnisty posmaczek i niestety lekka cierpka kwaskowość. Za mało charakteru, za dużo niemiłych skojarzeń z Głubczycami. [3] Wysycenie: Dobre. [4] Opakowanie: Piwo niepasteryzowane w puszce jest dla mnie jakimś nieporozumieniem, ale sama puszka jest całkiem niezła. Podoba mi się oszczędna kolorystyka, są kłosy sugerujące "naturalność" piwa, jest podany ekstrakt, jest dopracowane liternictwo (choć dlaczego nie ma logotypu browaru?). Pojawia się symbol Akademii Piwa, choć sama jej idea wydaje się mocno zaniedbana (wiem, wiem, jej twórcy nie ma już wśród nas). [4] Uwagi:
Kolor: piękny, złocisty, klarowny [5] Piana: z początku bardzo obfita, gęsta, zwarta, jednak szybko opada pozostawiając cienki kożuszek, osadza się na szkle drobnymi krzaczkami [3.5] Zapach: dość intensywny, świeży, chmielowo-słodowy [4.5] Smak: pełne, treściwe, gęste, dobrze wyczuwalna goryczka, chmiel, orzeźwiające, z typu tych gdzie jeden łyk domaga się następnego [5] Wysycenie: jak dla mnie bez zarzutu, żadnego szczypania, wodnistości [5] Opakowanie: wolałbym w butelce ale jeśli tak smakuje w puszcze nie będę narzekać, sama puszka też oryginalna i rzucająca się w oczy [4.5] Uwagi: Bardzo dobre piwo, sięgnę po nie jeszcze nie raz
Ostatnia zmiana dokonana przez becik; 2010-10-23, 19:28.
Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943http://zamkidwory.forumoteka.pl
Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943http://zamkidwory.forumoteka.pl
Przyjemny, słodkawy zapach, w smaku tez dominuje lekka słodkość, brak jakichkolwiek odrzucających posmaków, pije sie je z wielką przyjemnościa do końca. W swoim przedziale cenowym ścisła czołówka.
Zakupione w poznańskim "Piotrze i Pawle" za 2,19zł - czyżby jakaś promocja? Generalnie odczucia przyjemne - lekkie, łagodne w smaku jasne piwko, dużo lepsze od zakupionego przeze mnie onegdaj Natura (miał zdecydowanie zbyt metaliczny posmak jak na mój gust) Wygazowane w sam raz, piana opada zdecydowanie za szybko, po kilku minutach znika całkowicie. Smakowo wśród jasnych, niepasteryzowanych piw mój nr. 4 - za Lubuskim, Ciechanem mocnym i Czarnkowskim jasnym.
Za tą cenę (ostatecznie od czasu do czasu można dorzucić te 20 gr do 2 zeta płaconych standardowo za Lubuskie) warto.
W środkowej części północnej Islandii - w osadzie liczącej ledwie stu kilku mieszkańców - powstał pierwszy w tym kraju (o surowym klimacie) mikrobrowar.
Árskógssandur (zamiennie: Litli-Árskógssandur) to niewielka miejscowość na zachodnim wybrzeżu najdłuższego (około 60 km długości...
Szukałem, szukałem i nie znalazłem. Pisownia nazwy taka ponieważ na puszce Bro widnieje oddzielnie, ale bez kreski.
A: 4, 5% obj.
E: brak
Jak na niefiltrowane tylko lekkie, ledwo dostrzegalne przymglenie jasnożółtej tonacji.
W zapachu nuty ziołowo-chmielowe.
PIana...
Piwo dostępne w Sieci Stokrotka. Puszka była tak oldskulowa, że musiałem to kupić, szczególnie że cena (ok. 2,80 PLN) zachęcała do podjęcia tego ryzyka.
Jest to piwo kierowane do litewskiej firmy Maxima (która jest właścicielem Stokrotki). Na puszce jest skład (woda, słód, chmiel)...
Aromat - no czuć, że jest ten syrop, Tak wyraźny, że już na starcie jest obawa, że to będzie ulepek. W tle jakaś taka trudna do określenia mniej przyjemna nuta (po przelaniu łodygowo-ziemista), która wraz...
Comment