Zamkowy, Brackie Pale Ale Belgijskie

[kopyr]

Czapayew miał pewnie na myśli raz mniej raz bardziej uwidaczniającą się wadę tego piwa czyli octan amylu - coś jak niedojrzałe, zielone banany.

Zaraz "wadę", "cechę" by chyba było bardziej na miejscu. To nie pilsner, tylko belgijskie ale

[jacer]

Czapayew miał pewnie na myśli raz mniej raz bardziej uwidaczniającą się wadę tego piwa czyli octan amylu - coś jak niedojrzałe, zielone banany.

To muszę znów spróbować. Wada, nie wada, może te drożdże tak mają. Ostatni mój blond warzony bez grama słodu pszenicznego pięknie pachnie bananami, drożdże od Chimaya.

[leona]

A belgijskie ale są jak powszechnie wiadomo bez wad

PS: już z kilku źródeł słyszałem, że BBPA z czasem jest oceniane mniej entuzjastycznie niż w pierwszych dniach po premierze.

[skitof]

Zaraz "wadę", "cechę" by chyba było bardziej na miejscu. To nie pilsner, tylko belgijskie ale

A to zależy od intensywności. Jak ktoś twierdzi, że pije weizena to będzie raczej wada, jeśli natomiast w tle "wyczuwalne są subtelne nuty bananowe" to można mówić o wpływie specjalnych drożdży belgijskich górnej fermentacji. Ja zresztą wypiłem ok. 10 BPAb i z tymi nutami zielonych bananów było różnie - raz ładnie komponowały się jako całość zapachowo-smakowa, innym razem były zbyt nachalne. Ale może to kwestia różnych warek, bo jak wiadomo uwarzono ich pięć. Mam wrażenie, że ta wada ostatnio jest bardziej widoczna niż na początku.

[jacer]

Ale może to kwestia różnych warek, bo jak wiadomo uwarzono ich pięć.

I wszystkie zostały zmieszane w kadzi fermentacyjnej

[kopyr]

A belgijskie ale są jak powszechnie wiadomo bez wad

Nie są bez wad, ale to co jest wadą w wielu innych, a szczególnie dolnofermentacyjnych stylach, w górnofermentacyjnych belgijskich wadą nie jest. Tak to już śmiesznie się złożyło, że się tym Belgom różne wady wybacza, a nawet są one pożądane.

A jak mawia Sensor: octan izoamylu jest obecny w każdym piwie, tylko różnie wygląda jego wyczuwalność.
Można się zgodzić ze skitofem, że wszystko zależy od natężenia, ale o ile intensywne goździki uznałbym za wadę w BPA, to bananów za takie nie uznaję.

PS: już z kilku źródeł słyszałem, że BBPA z czasem jest oceniane mniej entuzjastycznie niż w pierwszych dniach po premierze.

Zupełnie odwrotnie jak BKD.

[jacer]

Tak to już śmiesznie się złożyło, że się tym Belgom różne wady wybacza, a nawet są one pożądane.

Browar Bavik (Belgia) wypuścił Blonda, który jak czytam, każe zweryfikować np. bjcp-ową definicję Blonda

[kopyr]

Browar Bavik (Belgia) wypuścił Blonda, który jak czytam, każe zweryfikować np. bjcp-ową definicję Blonda

Belgowie w nosie mają BJCP. Tam każdy browar ma ambicję, żeby jego piwo wyznaczało osobny styl. Nikt nic nie będzie weryfikował, po prostu będzie to niestylowy blonde.

[toto]

Ocena z ARTomatu

Kolor: herbaciano-pomarańczowy, idealnie klarowny [4.5]
Piana: średnio wysoka, dość trwała, tworzą się w niej grube bąble, oblepia szkło [3]
Zapach: lekko owocowy, ale tak cierpkawo, trochę chmielu [3.5]
Smak: lekka owocowość, wyraźna goryczka i ciut słodowości, ale wszystko przytłumione przez intensywną metaliczność [3.5]
Wysycenie: wizualnie spore, w przełyku chyba nieco za duże [4]
Opakowanie: butelka ŻEB (cienkościenna, bezzwrotna), kapsel dedykowany GCh Birofilia 2010, pomarańczowo-zielona owalna etykieta, są wszystkie dane, ale przydałby się szczegółowszy spis składników i nazwisko autorki receptury (jest tylko podpis). [3.5]
Uwagi:

Moja ocena: [3.525]

[anteks]

Opakowanie: butelka ŻEB (cienkościenna, bezzwrotna), kapsel dedykowany GCh Birofilia 2010, pomarańczowo-zielona owalna etykieta, są wszystkie dane, ale przydałby się szczegółowszy spis składników i nazwisko autorki receptury (jest tylko podpis). [3.5]

Co musi zawierać etykieta żeby dostać 5 ? Na innych piwach masz może nazwisko autora receptury ?

http://www.browar.biz/forum/showpost.php?p=883345&postcount=197

Tu się nie czepiałeś składu i nazwiska

[jacer]

- Belgowie w nosie mają BJCP.

- po prostu będzie to niestylowy blonde.

niuch, niuch, czuję tu sprzeczność.

Dla ortodoksów, nie stylowy. Dla browaru jak najbardziej Blond, bo tak napisali na etykiecie.

I jak mawiał szatniarz: i co mi pan zrobi?

[toto]

Co musi zawierać etykieta żeby dostać 5 ? Na innych piwach masz może nazwisko autora receptury ?

http://www.browar.biz/forum/showpost.php?p=883345&postcount=197

Tu się nie czepiałeś składu i nazwiska

Aby dostać 5 to wystarczy, że opakowanie mi się podoba i nie ma żadnych punktów ujemnych (np. za brak ekstraktu, goły kapsel, krzywo naklejoną etykietę, brak miejsca produkcji, głupawe teksty reklamowe itp.). A jak mi się bardzo podoba, to i przy drobnych niedociągnięciach piwo dostanie 5 za opakowanie. Na brak nazwiska w tym przypadku zwróciłem uwagę tylko dlatego, że BPAB jest oficjalnie nagrodą dla osoby, która uwarzyła Grand Championa Festiwalu Birofilia i w moim mniemaniu taka osoba powinna być na etykiecie uhonorowana podaniem imienia i nazwiska (chyba, że sobie tego nie życzy). W tym konkretnym przypadku fakt niepodania danych osobowych nie wpłynął na ocenę końcową, a w ocenie wyraziłem swoją opinię na ten temat.
Howgh. Powiedziałem.

[jacer]

Aż poleciałem do sklepu aby sprawdzić tą weizenowość i tłumiacą wszystko metaliczność.

No sorry ale nic takiego nie stwierdzam. Ta metaliczność to może być goryczka odchmielowa i przyprawkowe posmaki. Test skórny nie wykazał żelazistości.

U mnie BPA podrożało na 6zł. Ale i tak jeszcze kupię karton do leżakowania.

[Czapayew]

Ups! Widzę że wywołałem dyskusję rodem z Gombrowicza "Jak nie zachwyca,skoro zachwyca", tyle że w formie "Jak to weizen, skoro bananowe". Jeden z kolegów pognał nawet natychmiast do sklepu .
Proszę wybaczyć, ale mi BPA nijak bananami nie smakowało, zresztą nie lubię jak mi piwo (podobnie jak wódka) smakuje bananem, ananasem czy innym kumkwatem. Piwo ma smakować jaka piwo. Od BPA oczekiwałem goryczkowej wytrawności i treściwości. A że zasmakowało mi weizenem... No zasmakowało i już. Na szczęście nie było metaliczności.
PS. Ciekawe, czy gdybym napisał, że mi "Karpackie" zasmakowało weizenem, też by ktoś pobiegł do sklepu... Jeszcze jeden przyczynek do browbizowego publicyty. BPA jest bananowe i już... Ale nie dla mnie

[jacer]

Proszę wybaczyć, ale mi BPA nijak bananami nie smakowało,

BPA jest bananowe i już...

aha, tak myślałem, że nie wiesz o czym piszesz

Twój post to był tylko pretekst żeby znów je kupić. Od dawna miałem to w planach, byłeś katalizatorem