No to nie Perła tylko Zwierzyniec. Koniecznie trzeba przetestować i obfocić :]
Perła, Niepasteryzowana
Collapse
X
-
Nie szkoda ani czasu ani pieniędzy.
Czasu mi nie szkoda, bo:
Do szybkiego wypicia w upalny dzień w ramach oranżady wolę czasem wypić szybcikiem taniego wszędzie dostępnego eurolagera poniżej 2zł(więc i pieniędzy też nie szkoda) niż specjalnie pedałować po robocie po godzinie 20 za lagerowym czy kormoranem czy jakimś czechem po sklepach specjalistycznych czy PiP i liczyć że coś tam na wąskiej półce jeszcze leży.
Takie moje zboczenie. Z tym, że takich masówek wypijalnych powiedzmy ze smakiem jest niewiele.
Mam ze 2-3 marki eurolagera, który nie wykręca mi mokrą ścierą języka i mogę go wypić po robocie w celu ugaszenia pragnienia lub jako któreś tam z kolei.(więc nie marnuję ani czasu ani pieniędzy)
Po to piwo zostało stworzone, tylko że 90% jest albo przeraźliwie niejaka albo przeraźliwie pusto ścierowata, a to już nie moja wina.
Masz rację jednak z tym, że na darmo się łudzę, że w następnym sezonie perła/tatra/żubr/tyskie/lech zrobią się przyswajalne i że wypiję całą butelkę bez przeświadczenia "mogłem jednak w tej cenie kupić coś innego"
Choć po ostatnim tyskim i lechu nawet się zaskoczyłem (i dlatego czasami odświeżam te masówki), bo wypiłem po całej butelce i nie żałowałem decyzji kupienia ich w promocji za ok. 2zł (ale to tylko określone partie z określonych miejsc, a ja na wertowanie półek i śledzenie kodów na dłuższy okres nie mam ochoty)
zdrowia !
Eurolagerów w ich normalnych cenach praktycznie nie kupuję.
człowiek promocja :]Last edited by dlugas; 2013-11-30, 13:28.Comment
-
Czasu mi nie szkoda, bo:
Do szybkiego wypicia w upalny dzień w ramach oranżady wolę czasem wypić szybcikiem taniego wszędzie dostępnego eurolagera poniżej 2zł(więc i pieniędzy też nie szkoda) niż specjalnie pedałować po robocie po godzinie 20 za lagerowym czy kormoranem czy jakimś czechem po sklepach specjalistycznych czy PiP i liczyć że coś tam na wąskiej półce jeszcze leży.
Co do czasu to po prostu trochę się zdziwiłem, bo ja z kolei nie nadążam żeby spróbować wszystkich piw na które mam ochotę. Premiery w samej Polsce nabrały ostrego tempa, że w połączeniu z nowościami z zagranicy przyprawiają mi niezły orzech do zgryzienia. Czasem aż żałuję, że nie mam czasu wy wrócić do jakiegoś piwa które mi zasmakowało a w twoich postach ciągle czytam, ze kupiłeś Tatrę po raz 15 i była zaskakująco słaba albo że Harnaś z promocji nie spełnił twoich oczekiwań itd. Zycie przeleci Ci między palcami i zostaniesz z tymi koncerniakami na promocji. Pomyśl ile ciekawych piw mógłbyś spróbować w tym czasie, i ile nowych stylów. Zamiast oglądać codziennie Klan i liczyć że już za 100 odcinków może to będzie poziom Scorsese chyba lepiej przejść się do kina na coś naprawdę fajnego - taka moja sugestia.Comment
-
Tatr w ilości 15 sztuk to wypiłem chyba przez całe moje piwne życie :] a harnaś jest jeszcze bardziej wodnisty niż się spodziewałem (jego znowu wypiłem może z 10 sztuk w życiu to odświeżam pamięć)
Średnio licząc piję góra 2x do roku daną masówkę (jeśli jest tego warta). Nie kupują każdej masówki. Po moim wiosenno-letnim przetestowaniu koncernówek na placu boju zostało tylko kilka nazw. Już wiem czego nie tykać nawet jak jest w mega promocji, czy jak jest tylko dane piwo w knajpie. Te tatry i faxe to jeszcze pozostałości, które nie zdążyłem wypić bo nonstop łamią mnie choroby.
Nowości jest ogrom, tylko nie mam dostępu do nich wszystkich. Mój sklep sprowadza może 30-40% tego co wychodzi w PL. Nie nakupię z góry 10-15sztuk, bo nie mam na tyle kasy i zanim bym je wypił połowa szła by w termin i trzeba je pić z konieczności a nie ochoty.
Na szybkie ugaszenie pragnienia wolę wypić Leżajska za 1,99zł niż dać 6,50zł za rzemieślnika.
Co innego wieczorem przy łikendzie. Jedno, dwa porządne na rozruszanie, a jak najdzie smak to później lagerowe lub kormoran. Jak ich brak to na dobitkę co tam leży na dolnej półce w lodówce z masówki. Ja obecnie po 3-4 piwach już mam dość, jestem ululany, bo łamie mnie spanie. To już nie te czasy co się wypijało po 10-14 piw w dzień.
Rozumiem co chcesz mi przekazać, że lepiej wypić jedno dobre niż 5 szmacianych. Ja to wiem. Tylko, że tych dobrych pilsów (a je lubię najbardziej) jest u mnie skandalicznie mało, a w "Ipy" jeszcze się nie wkręciłem. Czasem po prostu wolę szybko w 5 minut wypić taniego w miarę pijalnego koncerniaka niż w takim samym tempie opróżnić angielskie śniadanie czy porterka. Tanią i dobrą masówkę mam po drodze z pracy, a sklep specjalistyczny jest mi nie po drodze i tak jest już zamknięty.
Dobra kończymy smuty, bo nam się perłowy wątek rozłazi :]
zdrówLast edited by dlugas; 2013-11-30, 17:46.Comment
-
Ocena z ARTomatu
Kolor: Poprawny, przeźroczysty [3.5]
Piana: Na początku spora, później znika i nie pozostaje nic, nie tworzy obręczy na kuflu [2]
Zapach: Coś czuć ale nie za wiele, piwo bez wyraźnego zapachu [3]
Smak: Słabo - nijaki, kiepski, bez wyrazu, bez szczególnego smaku, na języku nie pozostaje żaden smak [3]
Wysycenie: Mało nagazowane, nie widać bąbelków wędrujących ku górze [2.5]
Opakowanie: Minus za butelkę bezzwrotną, mało podanych informacji o składzie [2.5]
Uwagi: Pijalne piwo, cena: 2,55 zł, jeżeli nie ma nic pod ręką to chyba najlepszy wybór.
Moja ocena: [2.875]Comment
-
Ocena z ARTomatu
Kolor: Złocisty,przejrzysty z drobinkami. [3.5]
Piana: Średnioziarnista,biała,strzelająca. Początkowo wysoka,szybko zmniejsza się do cienkiej warstwy. Pozostaje do końca picia. [3]
Zapach: Średnia intensywność,głównie wyczuwalny słód i troszkę chmiel oraz świeży,biały chleb. [2.5]
Smak: Słodowy z niewielką goryczką-dość przyjemną. [3.5]
Wysycenie: Powyżej średniej,pojedyncze bąbelki widoczne na finiszu. [3]
Opakowanie: Brązowa,bezzwrotna butelka z estetycznymi naklejkami,brak wiadomości o ekstrakcie,fajny kapsel. [3.5]
Uwagi: Warka do 4.07.2014,wypite 8.05'14. Nawet mi smakowało,myślałem,że będzie trochę gorsze.
Moja ocena: [3.075]Comment
-
-
Ocena z ARTomatu
Kolor: Jasne złoto. [3.5]
Piana: Trzaskająca, dość szybko znika... najpierw do obwódki a po dłuższym czasie nie ma nic. Lacingu brak. [2.5]
Zapach: Jest jakiś zapach... nawet od chmielowy na słodzie. Pod koniec lekkie alko. [3]
Smak: Słodkawe potem mocniej, mała goryczka, karton, żołędzie, lekki kwasek łuski zbożowej. [2.5]
Wysycenie: Po wlaniu do szkła szybko ulatuje. [2.5]
Opakowanie: Niby ok ale coś tu "zgrzyta"... te zdjęcia "piwowarów" jakoś mi nie podeszły. [3]
Uwagi: Na pustyni piwnej pewnie będzie brane pod uwagę... pije bo dawno nie piłem tej Perły ale raczej na razie go już nie kupię...
Moja ocena: [2.75]Comment
-
Ocena z ARTomatu
Kolor: Ładny, klarowny. [3.5]
Piana: Praktycznie BRAK (!), znika szybciej niż z pepsi. Zero... [1]
Zapach: Brak wyraźnego zapachu, bardziej smród mokrej skarpety. [2]
Smak: Szczypiąca w język pustka... [2]
Wysycenie: Praktycznie brak widocznych bąbelków, mimo masakrycznego szczypania w język. [2.5]
Opakowanie: Butelka brązowa bezzwrotna, etykiety ładne (temu skuszony kupiłem). [3.5]
Uwagi: Piwo nie nadające się do picia, wyrzucone w błoto 2,15 zł. Szkoda, że kupiłem dwie butelki. Drugą strach otworzyć. Jak ktoś niżej pisał, Żubr smakuje lepiej (!) - zresztą piłem po tejże Perle i to faktycznie niestety prawda.
Moja ocena: [2.075]Comment
-
Bieda, bieda, oj bieda. Piwo słabiutkie, niczym nie wyróżnia się wśród piw z tej eurolagerowej półki - chyba tylko nazwą. Tradycyjnie starannie dopracowana etykieta skrywa totalną pustkę zawartą w butelce. Tradycyjnie piana początkowo pełna i piękna, po kilku chwilach bezpowrotnie niknie. Oprócz tego nieprzyjemna goryczka, nikłe nagazowanie, wodnistość i śladowe posmaki słodowe... Ciężko nawet powiedzieć, że jakoś dało się wypić Cóż, są piwa znośne, piwa bez rewelacji, ale które jakoś da się wypić i takie, które są po prostu niedobre.
Comment
Comment