Piwo gotowe do oceny
Łomża, Romper Strong Premium
Collapse
X
-
Łomża, Romper Strong Premium
moje piwne mapy // Piwny Informator (facebook) // Browarek Camelot
Lepiej siedzieć w gospodzie nad piwem i rozmyślać o kościele, niż siedzieć w kościele myśląc o gospodzieTagi: brak -
Ocena z ARTomatu
Kolor: Złoty, ale nie do końca taki jaki powinien być w mocnych piwach, ale nie ma się co czepiać. Klarowność zaburzona przez niewielkie pływające w piwie niezidentyfikowane farfocle. [3.5]
Piana: Z początku burzliwa, bujna i gęsta, jednak niestety szybko czar pryska i piana znika, opada do kożuszka, brudząc po drodze szkło. [3]
Zapach: Średniowyczuwalny. Ciężko mi stwierdzić co to jest. Coś jest, ale co? Jakaś słodycz, ale nic więcej nie wymyślę. [1.5]
Smak: Uchhhh, przy 6,2% osiągnąć taki wyziew spirytusowy?! jestem pod wrażeniem, niestety negatywnym. Piwo jedzie alkoholem od począku do końca. Nic więcej tu nie wyczuwam. błeeee. [1]
Wysycenie: Średnie, w sumie to pasuje, ale jakie jest odpowiednie nagazowanie dla spirytusu rozcieńczonego żółta wodą w stosunku 1:16? [3]
Opakowanie: Czarno-czerwono-złota pucha, brak ekstraktu, brak składu i ładu. Kolejny syf od RU [2]
Uwagi: Jedyną zaletą tego piwa jest to, że nie smakuje ścierą, ponieważ nie smakuje niczym poza alkoholem. Spróbuje je jakoś domęczyć, choć będzie ciężko. Jak ktoś jest fanem U-bootów, albo drinków typu browar+ćwiara to polecam, pozostałym odradzam.
Moja ocena: [1.65]Czy jest coś lepszego niż piwo? - Dwa piwa!
Małe Piwko Blog
Małe Piwko Blog na facebooku
Domowy Browar Demon -
Czy jest coś lepszego niż piwo? - Dwa piwa!
Małe Piwko Blog
Małe Piwko Blog na facebooku
Domowy Browar DemonComment
-
Zwracam uwagę, że równolegle jest sprzedawane to "piwo" z Romperem z Głubczyc. Kupiłem dla beki za 1.99, bo zobaczyłem browar Łomża. Kolega też wziął i trafił na Głubczycki, więc najpierw się dziwiłem, o co mu chodzi, jak się krzywił, bo moje (łomżyńskie) było w miarę ok (taki ciut gorszy, ale 80 gr tańszy Goolman Mocny). Głubczyckie jest niepijalne, jedno z najgorszych, jakie miałem w ustach. Po jednym łyku wylądowało w zlewie.
Słowem, patrzcie uważnie na etykietę.Last edited by ender140; 2012-08-06, 20:15.Comment
-
Dopiero po otwarciu i stwierdzeniu braku drożdżowego smrodu rzuciłem okiem na producenta. Jak się okazało, teraz to Van Pur (Zakładam, że piszę w dobrym temacie)
Zapach do przyjemnych nie należy. Czuć po prostu piwo, które długo stało w szklance.
Smak jest słodowy, rozcieńczony z natarczywą goryczą. Piwo sprawia wrażanie rozcieńczonego.
Od tej chwili zaczyna mi brakować Głubczyc. Ich produkty były zazwyczaj mizerne, ale zawsze była to jakaś odmiana.Radical.
Comment
-
Ja też miałem Rompera z Van Pura, a ponieważ nie ma takiego piwa, to wpisuję tu - mam nadzieję, że będzie OK.
Do tego piwa długo się zbierałem, bo podejrzewałem, jak niesamowite doznania mogą mnie czekać. W końcu się zdecydowałem, wziąłem głęboki wdech przed pierwszym łykiem i... hop!
UUU!!!
Doznania niepowtarzalne.
Romper Strong jest jednym z najstraszniejszych piw, jakie udało mi się spotkać. Przebija go na razie tylko VIP Strong, którego kiedyś wylałem po połowie puszki. Tutaj miałem do czynienia początkowo z niesamowicie mocną goryczką, która następnie uleciała i została zastąpiona totalną wodnistością. Kończąc puszkę dosłownie miałem wrażenie, że piję wodę. Spirytusu w zasadzie nie czułem, nagazowanie praktycznie zerowe. Domęczyłem puszkę i już nie chcę wracać do tego piwa. Nie polecam, bo, moim zdaniem, jest ono po prostu niedobre.
Comment
-
Ocena z ARTomatu
Kolor: Złoty, piwo jest klarowne. [5]
Piana: Klasyczna dla piw z tej półki - buzująca i wysoka, szybko redukuje się do kożuszka, pierścienia i znika. [2.5]
Zapach: Jak woda z cukrem. Do tego utleniona. [1.5]
Smak: Jak z tak niskiego ekstraktu da się zrobić tak mocne piwo? W smaku jest wodniste, żadne, słodkie, trochę metaliczne. Po cholerę ja to kupiłem?! [1.5]
Wysycenie: Prawie brak. [2]
Opakowanie: Brzydka żulpuszka. Brak pełnego składu. I w ogóle czegokolwiek. [2]
Uwagi: Jestem twardy, więc nie wylałem.
Moja ocena: [1.825]Comment
-
Haha, w tym Van Purze to niezłe majstry są, wyciągnąć 6,2% alkoholu z 10,1% ekstraktu
Z tego powinno być leciutkie piwko, a nie ten ciężki wynalazek odrzucający prze okrutnym zapachem o smaku już nie wspominając. 1/5
Jedno z najbardziej żulerskich piw jakie miałem okazję degustować w ostatnich miesiącach. Już nawet nie wiem, czy ten owiany złą sławą VIP nie jest lepszy.Last edited by Mario_Lopez; 2015-09-07, 10:15.Ale nie o tym, bo to u Was, nie u mnie
Ale nie o tym, bo to u Was, nie u mnie...
EBE EBEComment
Comment