Jabłonowo, Belfast

[Krzysztof_IPA]

Ocena z ARTomatu

Kolor: kolor ciemny, pod światłem rubinowe przebłyski, klarowne [4]
Piana: Piana obfita, drobnopechęrzykowata, b.d. laysing, po zejściu pozostaje drobny kożuch [5]
Zapach: Z butelki czuć aromat palonych słodów - karmelowy, melaidynowy. Zapach ze pokala nie jest już tak intensywny. [3.5]
Smak: Czuć lekką paloność, natomiat na moje podniebienie piwo jest zbyt wodniste. Pozostawia leciutki kwaskowy posmak w podniebieniu, goryczka niska [4]
Wysycenie: Dla mnie mogłaby być leciutko mniejsza [4.5]
Opakowanie: Dość prosta etykieta i krawatka. Piwo nazywające się belfast mogłoby wyglądać bardziej irlandzko - w kolorach zielonach, bardziej uwidoczniona konieczyna. [4]
Uwagi:

Moja ocena: [3.95]

[Pess09]

Ocena z ARTomatu

Kolor: Ciemny jednak z moncymi refleksami nawet gdy na piwo nie patrzy się pod światło [4]
Piana: Średnio obfita i średnio pęcherzykowa. Dość szybko opada i minimalnie oblepia szkło. [3]
Zapach: Dominują krówkowo-karmelowe nuty, lekka paloność, oprócz tego czuć jakby nuty zbożowe, alkohol wychodzi lekko jednak nie przeszkadza. [4]
Smak: Bardzo gładki, kwaskowaty, lekka paloność i smak płatków owsianych, goryczka na niskim poziomie, pozostaje lekki nietypowy niesmak w ustach [3.5]
Wysycenie: Niskie, przyjemne [4.5]
Opakowanie: Ładne zwraca na siebie nawet uwagę. [4.5]
Uwagi:

Moja ocena: [3.75]

[Brodzislaw]

Ocena z ARTomatu

Kolor: Ciemna miedź, klarowny [4]
Piana: Beżowa, obfita, z drobnych pęcherzy, pozostawia ślad na szkle. Opada do małej warstewki. [4]
Zapach: Paloność, palonośc i jeszcze raz paloność [3.5]
Smak: Znów dominują palone słody skontrowane karmelowym. Wybija się niestety alkohol. Goryczka jest niewysoka. [3.5]
Wysycenie: Średnie do wysokiego, troche przeszkadza w piciu. [3.5]
Opakowanie: Proste do bólu. [3.5]
Uwagi: Drogie piwo, ale chętnie sięgam po nie, gdy chce się napić wyrobu stout-o podobnego

Moja ocena: [3.575]

[Javox]

Ocena z ARTomatu

Kolor: Coś za jasny na stout. Pod światło ładny czerwony [3]
Piana: Ładna na początku potem warstewka z lejsingiem. [3.5]
Zapach: Susze owocowe, kawa, rodzynki. [3]
Smak: Słodkawe, ciemne suszone owoce, orzech włoski. Mini goryczka. [3.5]
Wysycenie: Średnie. [3.5]
Opakowanie: Sporo pustego miejsca, ogólnie ciut za prosto. [3.5]
Uwagi: No nie wyrobiła ta ocena dobrego zdania o tym piwie. Niewiele się tu dzieje.

Moja ocena: [3.3]

[laiquibe]

Ocena z ARTomatu

Kolor: Mocna wiśnia. Jak dla mnie trochę zbyt jasny. [3]
Piana: GĘSTA, drobnoziarnista, zawiesista, piękna. Lekko kawowa, wyglądała jak z dobrej kawy. Taka do jedzenia łyżeczką. Co ciekawe w smaku też bardzo dobra – dosłownie jak z deseru. [5]
Zapach: Zapach zdecydowanie słodki, słodowy, jest też paloność i właśnie kawowość. W głębi jakaś śliwka, taka suszona bardziej. Bardzo ładny zapach. Z czasem zapach kojarzył mi się z śliwowicą, ale nie chodzi mi o alkohol tylko o ten śliwkowy aromat. [4]
Smak: Smak. Pierwsze skojarzenie dotyczy bardziej faktury niż smaku. Bardzo gładkie, dosłownie jak picie dobrej kawy. Słodkie, lekko oblepiające. Czuć kawowość w smaku, lekka kwaskowość. Kremowe, to słowo chyba najlepiej opisze doznanie. Lekko wodniste, nie ma tej pełni porterowej. Z tego co się orientuje, to tak właśnie powinno być. Idealne wysycenie, niskie, pasujące do reszty. Nie czuć goryczki praktycznie w ogóle, bardzo dobrze zamaskowany alkohol. Pijalne i to jak! Brakuje jednak „czegoś”, trochę jednowymiarowy trunek. [3.5]
Wysycenie: W sam raz. [4]
Opakowanie: Niezłe opakowanie, kapsel firmowy, brakowało mi tylko zwartości ekstraktu w informacji. Kojarzące się z Irlandią. [4]
Uwagi: Warka do 10.10.2015r. Przyjemne piwo z paroma mocnymi elementami. Parę zdjęć:

http://miesozerny.pl/index.php/2015/06/15/belfast-z-manufaktura-piwna-browaru-jablonowo-long-live-ireland/

Moja ocena: [3.85]

[WRoMAN]

Ocena z ARTomatu

Kolor: Jak na stouta, opisywanego na etykiecie jako piwo CZARNE to mocne rozczarowanie. Piwo jest ciemnoczerwone, klarowne. [3]
Piana: Ładna, drobnopęcherzykowa, co prawda dość szybko opada, ale pozostawia wzór na szkle [4]
Zapach: Spodziewałem się czegoś więcej. Są wyczuwalne nuty karmelowe, kawowe, nawet jakiś orzech mi się przewinął. Zapach mimo wszystko mało intensywny. Przydałoby się więcej mocy. [3]
Smak: Słodkie. Podobnie jak zapach - jest karmel, kawa, natomiast po chwili przebija się jakiś kwasek na języku, który zaś po chwili jest przykryty dawką delikatnej goryczki. Pije się nieźle. [3.5]
Wysycenie: Odpowiednie [4.5]
Opakowanie: Można było włożyć w to trochę więcej fantazji. Dramatu jednak nie ma. Brak szczegółów jeśli chodzi o skład. Można by było napisać jakie słody, jakie chmiele. [3.5]
Uwagi: Najlepiej spożyć przed 27.11.2015.
6,5 alk. ekstrakt 14,8.

Moja ocena: [3.4]

[Pinio74]

Dawno nie piłem Belfasta (jakieś pól roku chyba). Kupiłem dla nowego kapsla i mile się zaskoczyłem. Nowa szata graficzna i moim zdaniem nowy, lepszy smak. Nie ma może fajerwerków, ale zniknął, tak przeze mnie nie lubiany, alkoholowy posmak wysokiego odfermentowania. Zapach łagodny, karmelowo-czekoladowo-palony (!!!). W smaku podobnie, może trochę zbyt rozwodnione, za mało palone, ale na pewno bardzo poprawne. Warka do 09.01.2016.

[Pess09]

W zapachu karmel, metal, chlebowość i nuty zbożowe.
W smaku też trochę czuć metal, dużo karmelowych słodów, trochę czekolady i delikatnej paloności.
Mimo dość wyraźnego żelaza wypiłem bardzo szybko i nie ma jakiejś wielkiej tragedi, może dlatego że byłem zmęczony po całym dniu
Przypomniały mi się czasy gdy zachwycałem się jego krówkowym zapachem.

[kosher]

Świeża warka do 28.04.16 idzie zdecydowanie w stronę słodowości, pachnie i smakuje tak jakby wyjąć już tylko jeden składnik z brata czyli Piwa na Miodzie Gryczanym.
Brakuje szorstkości i paloności ze starych czasów.
To piwo nie jest złe tyle, że zrobiło się za bardzo ugładzone.
Na plus dostępność w woj. mazowieckim- w Biedrze na bieżąco dochodzą nowe warki (podobnie zresztą jak Pilsa, Klasztornego czy wspomnianego na Miodzie Gryczanym).

[von_scheisse]

Ocena z ARTomatu

Kolor: Ciemnobrązowe, przejrzyste. [4.5]
Piana: Piana obfita, drobna i trwała. Piwo zostawia bardzo ładny lejsing. [4.5]
Zapach: Słodkawy, karmelowy. [3.5]
Smak: Słodki, karmelowy, umiarkowanie palony. Goryczka niska, wręcz praktycznie nieobecna. Na szczęście wyraźna słodycz nie sprawia, że piwo ma jest ulepkiem. Treściwość średnia - piwo nie jest ani wodniste, ale też nie jest zbytnio treściwe. [3.5]
Wysycenie: Średnie, odpowiednie. [4.5]
Opakowanie: Puszka bardzo ładna, choć niepotrzebnym wg mnie jest odwołanie do stoutu irlandzkiego (Belfast to lager). Brak dokładnych informacji o składzie. [4]
Uwagi: Piwo oceniałem jako ciemny lager.

Data przydatności do spożycia: 18.06.12.2016

Moja ocena: [3.725]

[chechaouen]

Takiego diacetylu jak w Belfaście z datą 31.03.2018 to już dawno nie spotkałem. Omijać szerokim łukiem, no chyba że ktoś piwne masełko lubi. Ogólnie Jabłonowo ma chyba z tym problem ostatnio, bo w manufakturowym Pilsie też waliło masłem. Oba nabyte w Biedrze.

[dlugas]

Takiego diacetylu jak w Belfaście z datą 31.03.2018 to już dawno nie spotkałem. Omijać szerokim łukiem, no chyba że ktoś piwne masełko lubi. Ogólnie Jabłonowo ma chyba z tym problem ostatnio, bo w manufakturowym Pilsie też waliło masłem. Oba nabyte w Biedrze.

Widocznie Jabłonowo podąża za najnowszymi trendami i zrobiło wersję "Belfast Bulletproof coffee"

[Gambrinus]

Belfast pojawił się na Greenpoincie w cenie $1.99 za butelkę 0.5 l.
Na butelce jest napisane że to "Irish Style Stout", ale jak na stouta jest za jasny i za mało wytrawny. Jak dla mnie smakuje raczej jak ciemniak w czeskim stylu, mimo że z informacji na butelce wynika że jest warzony przy użyciu tej samej technologii co irlandzki stout. Dawno nie widziałem tak pięknie osadzającej się na ściance kufla piany. Wypiłem bez przykrości.

[dlugas]

Belfast pojawił się na Greenpoincie w cenie $1.99 za butelkę 0.5 l.
Na butelce jest napisane że to "Irish Style Stout", ale jak na stouta jest za jasny i za mało wytrawny. Jak dla mnie smakuje raczej jak ciemniak w czeskim stylu, mimo że z informacji na butelce wynika że jest warzony przy użyciu tej samej technologii co irlandzki stout. Dawno nie widziałem tak pięknie osadzającej się na ściance kufla piany. Wypiłem bez przykrości.

kiedyś był to dolniak (jesli , teraz nie wiem. Nie piłem tego piwa już z 2-3 lata
Nie był palony, raczej taki karmelkowo wiśniowy ciemniaczek

[kosher]

Lekko palone, wyraźnie karmelowe, raczej po słodkiej stronie mocy, trochę zbyt wodniste.
Nudnawe i uwarzone w starym, nieco topornym stylu przełomu ostatnich wieków.
W stałej ofercie Oszołomów- 3.80-4.00 zł. butelka lub puszka.
Kupiłem z myślą żeby odświeżyć stary smak i wspomnienia z częstszych wizyt w Karczmie na Platynowej.
Wtedy pierwsza wersja 8,1% jakoś lepiej do mnie przemawiała