Pierwsze piwo, po którym miałem kaca. Za mocne.
Jabłonowo, Belfast
Collapse
X
-
Ocena z ARTomatu
Kolor: Rubinowo-brunatny jak porter ART'a i Maggyka z ich 9 warki Ładny [5]
Piana: Drobnopęcherzykowa, beżowa. Bardzo trwała. Kożuszek pozostaje do końca. [5]
Zapach: Słodowo-karmelowy z chmielowymi akcentami. Podobne do Tuchero'owskiego Urfränkisch Dunkel. [5]
Smak: Diacetylowa maślaność pomieszana z lekką palonością i goryczką zarówno od ziarna jak i od chmielu. Piwo banalne. Nie ma w sobie nic z irlandzich stoutów, do ktorych rzekomo nawiazuje. Pije się je gładko ale jest baaaaaaaaaardzo niedopracowane... [3.5]
Wysycenie: W sam raz Lekkie mrowienie w ustach. Rozbija słodycz. Uwydatnia posmaki. [5]
Opakowanie: Butelka o topornym kształcie. Etykieta prosta ale estetyczna i zawierająca dane o piwie. Kapsel dedykowany. [4]
Uwagi: Dziwne piwo... Sam nie wiem, skąd tak wysoka ocena wyszła
Moja ocena: [4.35]Last edited by Shlangbaum; 2007-03-07, 02:13.
Comment
-
-
Ocena z ARTomatu
Kolor: Ciemna wisnia. Jak na "stouta" ? to zbyt jasna. [4]
Piana: W moim egzemplarzu praktycznie brak. Nalewałem z góry ale nic. Pod koniec ZERO piany. [2.5]
Zapach: Zapach palony. Bardzo przyjemny, podchodzi pod słodkawy [4]
Smak: Lekki posmak kawy. Nie czuc wulgarnie alkoolu choc jest troszke wyczuwalny [4]
Wysycenie: Na poczatku jest. A w połowie już brak [2.5]
Opakowanie: Butelka. Etykieta całkiem całkiem . kapsel dedykowany [4.5]
Uwagi: Polecam wszystkim tym którzy mają zadko do czynienia z ciemnymi piwami
Moja ocena: [3.8]Browar gawron to witaminy!!
Comment
-
-
Ocena z ARTomatu
Kolor: Ciemny, kawowy. [4.5]
Piana: Beżowa, średnie pęcherzyki, słaba, szybciutko opadła [3]
Zapach: Karmelowo, owocowy. [4]
Smak: Gładki, lepki, masłowy.Kwaskowo-karmelowy, lekko kawowy. Na końcu goryczka, ale bardzo słaba. [4]
Wysycenie: Na poczatku wystarczające, poźniej za małe [3.5]
Opakowanie: Puszka.Żadna rewelacja. Ciemna zieleń na jasnej żółto-zieleni i napis. Plus za informacje o ektrakcie. [3.5]
Uwagi:
Moja ocena: [3.875]Prace archeologiczne wykonywane w połowie lat 80. XX wieku "wykazały niezbicie, że pierwszym zrywem ludowym w naszych dziejach było obalenie reakcyjnego reżimu marionetkowego władcy Popiela, idącego na smyczy zachodnioniemieckiej, przez postępowy nurt plebejski, reprezentowany przez rękodzielnika Piasta", a ów Piast posłużył się do likwidacji Popiela myszami domowymi, dlatego też Komitet Obchodu Założenia Kruszwicy postanowił ufundować pomnik przedstawiający Zwycięską Mysz Postępu i Tradycji.
Comment
-
-
Ocena z ARTomatu
Kolor: Jako ciemnego piwa to kolor jest dość jasny, bardziej przypomina Ale’owy bardzo ciemny niż piw ciemnych. Ładny, klarowny, tylko czy o to w tym przypadku chodzi? [4]
Piana: Przez bardzo krótki moment była mała kawowa z grubych bąbli. Bardzo szybko zredukowała się do zera i prawie całe piwo wypiłem bez jakiegokolwiek śladu piany. [2]
Zapach: Ładny zapach ciemnych słodów, trochę jakby „dosłodzony”. Przyjemny ale za słaby. Alkoholu nie czuć, ale wyczuwa się, że to dość mocne piwo. [4]
Smak: Dobry smak. Ciemne słody na pierwszym planie. Dość słodkie, i ta słodycz trochę cukrowa jest. Na koniec lekka palona goryczka. Posmak słaby, palony lekko, krótki. Piwo trochę oleiste w konsystencji. Tych 8,1% alkoholu się nie czuje ani w smaku, ani w głowie. Czuć, że to nie 4%, ale pije się lekko. [4]
Wysycenie: Bardzo słabe, przy piciu właściwie go nie czuć. Zagazowuje natomiast żołądek. [3]
Opakowanie: Grafika raczej typowa, kolorystyka trochę mało irlandzka (piłem z tą etykietą http://www.browar.biz/kolekcjonerstwo.php?id=13093) ale dość ładna. Parametry podane, choć mama wątpliwość co do ich prawdziwości. Duży + za dedykowany, ładny kapsel. [4]
Uwagi: Dość dobre ciemne piwo, ale tylko dla tych którzy lubią słodkie smaki. Dość mocne. Mankamenty to sztuczna słodycz i brak piany. Od czasu do czasu miło się napić.
Moja ocena: [3.75]To lubię: Czarnków, Krajan, Amber, EDI, Fortuna, BOSS, Lwówek Śląski, Grybów, Jagiełło, Łódź, Browar Na Jurze, GAB, Kormoran, Gościszewo, Konstancin, Staropolski, Zodiak, Zamkowy, Ciechanów
Comment
-
-
Ocena z ARTomatu
Kolor: Dość ciemny, brunatno-kawowy, klarowny. [4]
Piana: Na początku obfita, grubo pęcherzykowa, utrzymuje się jednak niezbyt długo, pozostawiając cienki kożuszek i ślady na ściankach kufla. [3.5]
Zapach: Mało intensywny, owocowy. [3.5]
Smak: Na początku intensywna goryczka, jednak po chwili zanikająca. Brak akcentów słodkich. Za słaba treściwość. Lekkie nuty owocowe. Ogólnie smak za mało wyrazisty. [3]
Wysycenie: Za słabe. [3]
Opakowanie: Kolor dziwny, jasno kremowy,obok napisu BELFAST cyfra 16, nie wiadomo co oznaczająca. [3]
Uwagi:
Moja ocena: [3.275]
Comment
-
-
Ocena z ARTomatu
Kolor: Piękny, bardzo ciemny brąz wpadający w czerń [4.5]
Piana: Ładna, ciemna piana, troche za szybko opada i zostaje cieniutka warstwa [3.5]
Zapach: Przyjemny, lekko słodowy, nie czuć alkoholu i za to duży plus [5]
Smak: Mimo, że piwo wg producenta ma dużą zawartość alkoholu (8.1% to w ogóle nie czuć tak dużej mocy (może trafiłem na jakieś "osłabiony" egzemplarz) za to oczywiście ogromny plus. Lekka goryczka, trochę słodkawy. Jak dla mnie niemalże idealny. [4.5]
Wysycenie: W tego typu piwach preferuję słabsze nasycenie i tu jest takie w sam raz [5]
Opakowanie: W porządku, zwraca uwagę na półce z innymi piwami z tej klasy, które zazwyczaj mają ciemniejszą kolorystkę etykiet [4]
Uwagi: Wg mnie bardzo dobre piwo z Jabłonowa. Szkoda tylko, że browar ten nie warzy równie dobrych piw z innych gatunków, tylko rozmienia się na drobne warząc marketowe siki
Moja ocena: [4.575]Last edited by Qbasmuggy; 2007-10-05, 21:44.
Comment
-
-
Ocena z ARTomatu
Kolor: Pod światło ciemnorubinowy, cieszy oko. [4.5]
Piana: Nie zauważyłem . Znikła, zanim wyrzuciłem puszkę do kosza . [1.5]
Zapach: Słodowy, przyjemny, ale są także jakieś niezydentyfikowane intrygujące nuty (?). [3.5]
Smak: Słabe nuty palone, a nawet owocowe. Kwaskowata goryczka, na początku dodatkowo słaby alkoholowy absmak, który na szczęście odparowuje w trakcie konsumpcji. [3.5]
Wysycenie: Jakieś jest, bo wyczuwam je na podniebieniu. [3]
Opakowanie: Niezbyt ładna puszka z zadziwiającymi, tajemniczymi napisami: "Irish Style" oraz "16". O co chodzi? Generalnie, to i tak jest (moim zdaniem) najładniejsze opakowanie Jabłonowa. [4]
Uwagi: Kiedyś-kiedyś (w bezwzględnych wartościach - lata 1996-97), mieszkając na Bródnie (to wiele tłumaczy ), "zapijałem się" Belfastem.
Albo byłem młodszy , albo piwo było jednak lepsze...
Moja ocena: [3.35]
Comment
-
-
Ocena z ARTomatu
Kolor: kolor piwa jest taki jakiego życzył sobie browar który to piwo uwarzył, inaczej nie byłby taki jaki jest. wielka głębia, myśląca i dostojna pełnia. [5]
Piana: przepraszam że znów '5' ale to jest silniejsze ode mnie. piana która opada dokładnie w chwili, w której nie znajduję już w sobie sił by powstrzymać pragnienie. gdybym miał wąsy kląłbym w niebiosa, że nic mi po nich, ale nie mam. piana piwa Belfast ucieka w zapomnienia pogrążyć się toni i nieśmiertelne pieśni za sobą uroni z których wieki uplotą ozdobę jej skroni. [5]
Zapach: nie wąchałem. nie lubię. wiem że to przy piwie niedozwolone, ale nie wąchałem. węch często zawodzi. jeden pan z cyrku natomiast kiedys na moim osiedlu wywąchał wszystko co było w okolicy. i nikt nie wie co było dalej. więc w przypadku zapachu przezornie daję 3. [3]
Smak: najważniejsze że cukier poszedł ostro w górę, mniej będą dosypywać. jak do fortuny na ten przykład, bądź krajana. Jabłonowski piwowar sypie zręcznie, odważnie a jednocześnie oszczędnie. smak piwo Belfast tym sposobem osiąga harmonijnie, stopień po stopniu, coraz głębiej i pełniej. moc jego wiosennym opadem kwiatów jabłoni dotyka twarzy pijącego. szlachetność przepisu niesie w sobie trud załogi browaru. cirpliwa i dojrzała siła dłoni piwowara opleciona porami roku i zapachem przeztworzy, burzą się pod językiem (*opcja z językiem). poeci abdykują, królowie szukają pocieszenia w obłędzie, kobiety słuchają radia Zet. Jednak wspólny smak posiada jedynie gawiedź, nie sposób więc innym opowiedzieć jak on smakuje. [5]
Wysycenie: to jakiś absurd. To tak jakby narody świata spierały się jak pomalować bombę atomową, na niebiesko czy moż kolorowo? Nasycenie Co2 to wymysł czarnych sił PIS by odwrócić uwagę od tego co w piwie najważniejsze, czyli istoty. mój dziadek, chociaż nie był w wremahcie, od stóp do głów nasycony był niemieckim Co2 spod piastowskiej Świdnicy. Babcia natomiast przeciwnie. A oboje byli tacy, jak być powinni. [5]
Opakowanie: a to akurat ważne, żeby nie pomylić z peroni przez głupotę, albo z heinekenem, bo wtedy wszystko pomieszałoby się z wszystkim i to byłby koniec. Belfast mi się nie myli. Opakowują go i opakowują jakby wiedzieli że od tego zaleźy to 5. [5]
Uwagi:
Moja ocena: [4.3]
Comment
-
-
Właśnie próbuję Belfasta z Jabłonowa.
I powiem tyle, że niezbyt ciekawy jest to płyn. Piana znika po 10sek, zapach mało wyrazisty, trochę czuć spaleniznę, w smaku to co mnie od razu uderzyło to bardzo mocna nuta alkoholowa, a tego w żadnym piwie nie powinno być. Niby jest napisane 8.1%, ale powinno to być niewyczuwalne. Poza tym czuć karmel i lekką goryczkę. Nuty kawy też można się dopatrzeć. Kolor wiśnia-CocaCola. Jakoś niezbyt optymistycznie widzę ocenę tego piwa. Raczej kiepski wyrób.
pozd
Comment
-
-
Problemy z jakością?
Zauważyłem to piwo parę dni temu na półce w markeciku przejętym przez sieć Carrefour (wcześniej nazywał się Globi) i wziąłem 2 puszki do spróbowania. Pierwszą otworzyłem wczoraj, dzisiaj drugą i IMHO piwo jest bardzo liche. Cały smak zagłusza silnie wyczuwalny alkohol :-( Czyżby browar miał problemy z utrzymaniem poziomu jakości? Oznaczenie na moich puszkach:
09.07.08
07:35 01 07
Może kiedyś spróbuję wrócić do tego piwa, ale póki co dam sobie z nim spokój.
PS. To nie jedyne konserwy z Jabłonowa, jakie kupiłem. Aż się boję pomyśleć co może być w następnych :-/
Comment
-
-
PS. To nie jedyne konserwy z Jabłonowa, jakie kupiłem. Aż się boję pomyśleć co może być w następnych :-/[/QUOTE]
W konserwach to już jest tragedia, strach uzasadniony! Ciut lepiej wypadają jabłonowskie wysokoalkoholowo odfermentowane produkty w butelkach. Ostatnio kupiłem w Auchan Wola "Mocne" i wypiłem całe! Cud to nie był, ale dało się. Usprawiedliwia mnie cena: 1,25 z butelka! Czyli jak oddam to będzie tylko 0,90 zł! Chyba żulia z okolicy nie wie bo by się w kolejce ustawili
Comment
-
-
Ocena z ARTomatu
Kolor: Bardzo interesujący, lekko wiśniowy. Ciemny i klarowny. Nie ma się co czepiać. Może trochę sztucznie otrzymany karmelem. [4.5]
Piana: Troszkę jej mało, ale jest drobniutka, a to co się wytworzy całkiem się trzyma. Kolor kremowy, bardzo ładny. Pozostawia ślady. [4]
Zapach: Typowy dla "ciemniaków", słodowy, nieco za słady wg mnie. Czuć nuty alkoholowe [4]
Smak: Takie trochę koźlakowy, nie za słodki, nie za gorzki. Dla mnie ekstrakt mógłby być nieco wyższy, aby wzmocnić jeszcze smak. Czuć nieco alkohol, ale niezbyt to przeszkadza. Bardzo to ogólnie przyjemnie się pije. [4]
Wysycenie: Prawie idealne jak dla tego rodzaju piwa [4.5]
Opakowanie: Ładna buteleczka z kawatką i kontrą. Jak rozumiem 16 to ekstrakt? Mogliby to bardziej podkreślić. [4]
Uwagi: Niemożliwe! Nie wierzę! Jest to pierwsze piwo z Jabłonowa, które da się pić! Mało, nawet z niemałą przyjemnością. Jak dotąd spisałem ten browar całkowicie na straty. Szkoda tylko, że cała "para" idzie im na Belfasta a inne są straszne.
To jeszcze raz ja. Dopiero po dodaniu oceny przeczytałem: "Rozlano: Browar Jabłonowo". I w tym momencie chyba wszystkoo jest jasne. Ciekawe kto naprawdę robi to piwo, bo na Jabłonowo, to jest stanowczo za wysoki lot. Coś czułem, że to nie może być prawda. Ten browar mnie przeraża
Moja ocena: [4.05]Last edited by ART; 2008-07-07, 17:03.
Comment
-
Comment