Jabłonowo, Belfast

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • granat862
    Kapitan Lagerowej Marynarki
    • 2004.12
    • 945

    Jak dla mnie najlepsze piwo z Jabłonowa
    Chyba nikt go prócz mnie w pobliskim Carefurze nie ruszał od dawna
    Takie jakieś zakurzone butelki, no i spośród 12 butelek tylko 3 nie przeterminowane, widać jak obsługa sklepu dba o klijenta.Poleżakuje jeszcze z roczek i nabierze charakteru
    Szklanka wody nie jednemu człowiekowi juz zaszkodziła, natomiast szklanka Pilznera nigdy."

    Comment

    • pierotez
      Kapral Kuflowy Chlupacz
      • 2008.08
      • 46

      Zakupione w Świdrze k/Otwocka w sklepie 'Słomka', 3,20 za puszke
      W smaku lekko karmelowe lekko kwaskowe lekko goryczkowe dochodzi smak puszki i lekki posmak alkoholu. Jedyny plus to zrównoważona słodkość z pozostałymi akcentami. A propos akcentów to brak charakterystycznego.
      Ocena: naciągany dostateczny.
      [IMG=http://img258.imageshack.us/img258/5223/dsc8179qf7.th.jpg]

      Comment

      • skitof
        Major Piwnych Rewolucji
        🍼🍼
        • 2007.11
        • 2484

        Ocena z ARTomatu

        Kolor: Kolor nie jest całkowicie czarny, są bursztynowe prześwity, ale jak wiadomo gatunek piwa stout dopuszcza tu różne warianty [4.5]
        Piana: Piana tworzy się obfita i dość gęsta, ale też szybko niknie. Ta nietrwałość nie jest charakterystyczna dla np. mocnego foreign extra stout, tak charakterystycznego dla Irlandii i tak lubianego przeze mnie w wersji guinnessa. Nietrwałość piany bardziej odpowiada Russian Imperial Stout niż Irish Style [3]
        Zapach: Aromat cechuje się średnią intensywnością. Wyczuwalne są słody prażone, karmelowe, lekka owocowość i w zasadzie brak zapachów chmielowych [4.5]
        Smak: Po pierwsze doceńmy starania Jabłonowa w stworzeniu nietuzinkowego piwa na polskim dość ubogim gatunkowo rynku. A piwo to już od wielu lat z pewnymi zmianami znajduje swoich wielbicieli. Gatunkowo jest to piwo łączące w sobie cechy Russian Imperial Stout i Foreign Extra Stout. Smak jest krótkotrwały, umiarkowanie słodowo-goryczkowy, ale zrównoważony. Dodatkowe posmaki karmelu, prażonego słodu czy gorzkiej czekolady są lekko wyczuwalne, ale nie dominujące. Według mnie piwo to ma za mało ekstraktu. Nie jest on podany (jednoznacznie), na etykiecie jest cyfra 16 - może to ekstrakt. Tak czy inaczej jest on za mały, a dla przypomnienia Guinness Foreign Extra Stout ma przy 7,5% alkoholu ponad 17-procentowy ekstrakt. I takich proporcji należy oczekiwać od Stoutów. Chociaż alkohol jest w Belfaście umiejętnie "schowany". [4]
        Wysycenie: Oceniam nasycenie na średnie lub ciut za wysokie przy takich proporcjach ekstrakt:alkohol [3.5]
        Opakowanie: Na etykiecie nie ma słowa po polsku i pewnie w zamierzeniu o to chodziło, kontretykieta wyjaśnia szczegóły piwa [4]
        Uwagi:

        Moja ocena: [4.075]

        Comment

        • żąleną
          D(r)u(c)h nieuchwytny
          • 2002.01
          • 13239

          Skitof, nie obraź się, ale w życiu bym nie przypuszczał, że tylu szacownych nazw można użyć w odniesieniu do tego piwa. Postrzegam je raczej w kategoriach tzw. irlandzkawych - czyli więcej w nazwie niż w treści.

          Niemniej dużym plusem jest to, że można je spotkać w niektórych warszawskich knajpach, zawsze to odmiana.

          Comment

          • skitof
            Major Piwnych Rewolucji
            🍼🍼
            • 2007.11
            • 2484

            Nawet jeśli masz rację, to niech próbują. Może kolejne warki będą treściwsze. A inni niech idą w ich ślady i unikają błędów. W końcu jeśli chcemy gonić Czechy i Niemcy w jakości i różnorodności piwa, a nie tylko w ilości, to trzeba próbować czegoś nowego. Ktoś, kto kupuje Wojaka i tak nie wie co to stout, a i pewnie boi się skosztować, nie mówiąc o jakiejś ocenie.

            Comment

            • snorre
              Kapitan Lagerowej Marynarki
              • 2006.02
              • 655

              Choc lubię to piwo, to jednak mówienie o bliskości do stylu (Russian) Imperial Stout (który dla mnie należy do "arystokracji" piwnej) trochę mnie zaszokowało...
              Tak dla referendum w sprawie usunięcia Ryszarda Grobelnego ze stanowiska prezydenta m. Poznania!

              Comment

              • Seta
                Pułkownik Chmielowy Ekspert
                • 2002.10
                • 6964

                No dajcie spokój. W Belfaście jest tyle stouta, co w Imperatorze klasztorniaka - czyli podobne parametry. (Chociaż wiadomo, że po Imperatorze Trapiści zapadają w sen zimowy )
                Belfast to po prostu przyzwoite mocne piwo ciemne. Głębiej bym nie wchodził.
                Wszystkim zainteresowanych zapraszam do Gabinetu Medycyny Estetycznej w Warszawie. Ręczę za jakość usług. Info PW.

                Comment

                • ART
                  mAD'MINd
                  🥛🥛🥛🥛🥛
                  • 2001.02
                  • 23926

                  Bo głębiej (odfermentować) się nie da
                  - Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!
                  - Moje: zbieranie - Opole & warzenie - Browar Domowy Świński Ryjek ****
                  - Uwarz swoje piwo domowe z naszym Centrum Piwowarstwa

                  Sprawy dotyczące postów/wpisów/wątków/tematów zgłaszaj proszę narzędziem "Zgłoś [moderatorowi]" (Ikonka flagi przy danym wpisie).

                  Comment

                  • coldfire
                    Porucznik Browarny Tester
                    • 2008.01
                    • 374

                    Wooow... dopiero teraz zauważyłem, że to ma ponad 8 volta z 14% ekstraktu!
                    Muszę spróbować
                    Piwa i pacierza nie odmawiam

                    Comment

                    • TomX
                      D(r)u(c)h nieuchwytny
                      • 2004.09
                      • 1035

                      Ocena z ARTomatu

                      Kolor: Piękny kolor mocnej kawy, pod światło ciemnoczerwonobrunatny, mahoniowy. [5]
                      Piana: Bardzo obfita przy nalewaniu, beżowa, gruboziarnista, szybciutko opada do rachitycznego wianuszka. [3]
                      Zapach: Intensywny, przyjemny. Czuć paloność i kwaskowatość. Niezbyt złożony. [4]
                      Smak: Po zobaczeniu wspaniałego koloru, pięknej początkowo piany, i dość przyjemnym zapachu spodziewałem się czegoś naprawdę dobrego. Rozczarowanie. Czuć wyraźnie palonośc i wynikającą z tego kwaskowatość. Oj tak, duuuużo kwasu (zdecydowanie za dużo)!. Czuć trochę chmielu, ale goryczka - mizerna (na zimno, ostatnie, ciepłe łyki były porządnie gorzkie - tak jak trzeba). Nie czuć w ogóle tych 8% alkoholu.Dobra konsystencja - fajnie treściwe piwo. [3.5]
                      Wysycenie: Zaraz po nalaniu ok, ale szybciutko opada niemal do zera - wszystko poszło w pianę. [3]
                      Opakowanie: Puszka bardzo mi się podoba, oryginalna kolorystyka przyciąga uwagę, są wszystkie dane. Minusik za wprowadzanie konsumenta w błąd - "16" wyeksponowana na opakowaniu nijak się ma do zawartość ekstraktu (14,1%). Ja dałem się nabrać - zdziwiłem się po przeczytaniu "małego druczku". [4.5]
                      Uwagi: Ogólnie pozytywne wrażenie, ale są i lepsze ciemne piwa dostępne na naszym rynku.

                      Moja ocena: [3.725]

                      Comment

                      • Mario_Lopez
                        Kapitan Lagerowej Marynarki
                        • 2009.08
                        • 991

                        Ocena z ARTomatu

                        Kolor: Bardzo ładny, ciemny, delikatnie czerwony pod światło. [5]
                        Piana: Utrzymała się może z 20 sekund, po czym opadła bez śladu. [2]
                        Zapach: Słodowy, w tle odrobina alkoholu. [3]
                        Smak: Goryczkowy, przechodzący w słodkawy - kwaśny, niestety zostawiający posmak typowy dla piw z Jabłonowa. [3.5]
                        Wysycenie: Nadal zbyt słabe, aby utrzymać pianę na odpowiednio długi czas. [3]
                        Opakowanie: Nie mam zastrzeżeń, wyróżniająca się puszka w kolorze kremowo zielonym. [4.5]
                        Uwagi: Całkiem znośne, jeszcze pewnie kiedyś się skuszę.

                        Moja ocena: [3.275]
                        Ale nie o tym, bo to u Was, nie u mnie
                        Ale nie o tym, bo to u Was, nie u mnie...


                        EBE EBE

                        Comment

                        • Twilight_Alehouse
                          D(r)u(c)h nieuchwytny
                          • 2004.06
                          • 6310

                          Tydzień temu skusiłem się na puszkę i ledwo ją zmęczyłem. Od zawsze butelkowy czy puszkowy Belfast był o wiele gorszy od beczkowego, ale teraz Jabłonowo już się naprawdę postarało...
                          W ogóle nie czuć było ciemniakowatości, tylko chamski alkohol i lekką słodowość. Czułem się jakbym pił rozcieńczonego Imperatora.

                          Comment

                          • GaryFisher
                            Kapitan Lagerowej Marynarki
                            • 2009.10
                            • 739

                            Ocena z ARTomatu

                            Kolor: Ciemny, przypomina mi dżem śliwkowy mojej babci [4]
                            Piana: Po nalaniu była dość gęsta, ale przy którymś łyku gdzieś się zapodziała.... [2.5]
                            Zapach: Słodowy ze sporawym ładunkiem wiśni i rodzynków. Lekko karmelowy. [4.5]
                            Smak: Słodki, Słodowo owocowy. Wyraźny cukier (ale nie gryzący), bardzo lekka goryczka i ziarno w posmaku. [4]
                            Wysycenie: Za małe zdecydowanie [3]
                            Opakowanie: Wszystko na swoim miejscu. Udana grafika. Chyba stara, biała wersja była ładniejsza (pewnie kwestia gustu) [4.5]
                            Uwagi: Pijam od czasu do czasu i za każdym razem smakuje inaczej.

                            Moja ocena: [4]
                            Tylko idiota ma porządek, geniusz panuje nad chaosem

                            Comment

                            • Pinio74
                              Major Piwnych Rewolucji
                              • 2003.10
                              • 3881

                              Piję Belfasta średnio raz na kwartał, cały czas mając nadzieję, że w końcu to piwo zacznie się poprawiać. No cóż, nadzieja matką głupich...
                              Ostatnio miałem trudności, żeby skończyć puszkę. Oprócz koloru ze starego dobrego Belfasta nie zostało już nic. Alkoholowo dentystyczny posmak wykrzywia gębę. To piwo stacza się po równi pochyłej
                              BIRRARE HUMANUM EST

                              Comment

                              • petrus33
                                Gość
                                • 2008.01
                                • 888

                                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Pinio74 Wyświetlenie odpowiedzi
                                Piję Belfasta średnio raz na kwartał, cały czas mając nadzieję, że w końcu to piwo zacznie się poprawiać. No cóż, nadzieja matką głupich...
                                Ostatnio miałem trudności, żeby skończyć puszkę. Oprócz koloru ze starego dobrego Belfasta nie zostało już nic. Alkoholowo dentystyczny posmak wykrzywia gębę. To piwo stacza się po równi pochyłej
                                A ja mam wręcz odwrotne wrażenia. Mnie to piwo coraz bardziej smakuje. Tylko, że ja piję z butelki. Nigdy nie widziałem tego piwa w puszce.

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X