Brovarnia, Dymione Marcowe

[jacer]

A zobacz parę postów do tyłu.

Ale po co kopyr ma czytać jeżeli je pił?

[Marusia]

Używałem raz Steinbacha i powiem: nigdy więcej fajnie jest jednak czuć trochę piwa w piwie

Po prostu tyle go nie trzeba było sypać. Spójrz na ten przepis - przetestowany przeze mnie osobiście, niemalże klon Schenkerli - czyli wściekle wędzonego piwa, a zasyp wędzonego jest tylko 50%. Ma tę zdecydowaną zaletę, że wystarczy go dodać niewiele, a resztę zasypu uzupełnić słodami podstawowymi i piwo jest wyczuwalnie wędzone, a nie trzeba kupować 80% słodu specjalnego, który jest droższy, żeby uzyskać efekt lekkiej wędzonki w tle.

[fidoangel]

A co jedno ma z drugim wspólnego? Wyklucza się?
Edit: to do jacera.

[jacer]

A co jedno ma z drugim wspólnego? Wyklucza się?
Edit: to do jacera.

No tak, bo ty raczej chyba nie piłes?

[fidoangel]

Wypicie piwa wyklucza czytanie opinii innych osób o tym piwie???!!!

[kopyr]

Wypicie piwa wyklucza czytanie opinii innych osób o tym piwie???!!!

Radzę nie do końca polegać na czyichś opiniach, albo raczej na swojej tych opinii interpretacji. Dymione jest piwem wędzonym, rauchbierem z wyraźnie wyczuwalnym aromatem wędzonym. To, że ten aromat jest słabiej wyczuwalny niż w Schlenkerli nie świadczy o tym, że Dymione jest jakąś podróbką, chwytem marketingowym, oszustwem itp. To jest, a raczej był, bardzo dobry rauchbier.

[fidoangel]

Uuuuuuu... ale z kolegi Wujek Dobra Rada sie robi.
Jak połowa degustatorów nie wyczuła nic wędzonego (ani dymionego )to coś jest z tego co napisałem.

[kopyr]

Uuuuuuu... ale z kolegi Wujek Dobra Rada sie robi.
Jak połowa degustatorów nie wyczuła nic wędzonego (ani dymionego )to coś jest z tego co napisałem.

Fido wskaż jednego, co nie wyczuł nic wędzonego ani dymionego. Jednego, albo jedną.

[dreads]

Po prostu tyle go nie trzeba było sypać. Spójrz na ten przepis - przetestowany przeze mnie osobiście, niemalże klon Schenkerli - czyli wściekle wędzonego piwa, a zasyp wędzonego jest tylko 50%. Ma tę zdecydowaną zaletę, że wystarczy go dodać niewiele, a resztę zasypu uzupełnić słodami podstawowymi i piwo jest wyczuwalnie wędzone, a nie trzeba kupować 80% słodu specjalnego, który jest droższy, żeby uzyskać efekt lekkiej wędzonki w tle.

ok, dam jeszcze szansę Steinbachowi Odniosłem jednak wrażenie, że wędzony zapach tego słodu jest niezbyt przyjemny. Może jednak rzeczywiście być tak, że sypnąłem go za dużo.

80% Weyermanna to wcale nie jest "lekka" wędzonka (chyba że trafiłem na "lepszy rocznik" )

Coby nie offtopować zupełnie - w Dymionym z Brovarni czuć wędzonkę, ale jest ona zbyt słaba jak na ten styl IMHO. Z drugiej strony jest jej wystarczającą dużo, żeby nawet niewprawny nos wyczuł, że coś tam się dymi.

[Marusia]

Odniosłem jednak wrażenie, że wędzony zapach tego słodu jest niezbyt przyjemny.

To ja jeszcze pooftopuję

Kwestia gustu, dla mnie akurat Weyermann pachnie nieprzyjemnie, mięsnie, a Steinbach przyjemnie, drewnianie Dopóki nie miałam okazji poznać Steinbacha to zawsze ubolewałam, że piwka wędzone piwowarów, którzy sami wędzą słód mają o wiele lepszy aromat od tych warzonych na Weyermannie (tak dodaję, żeby nie było, że nieobiektywnie zachwalam ofertę pewnego sklepu )

[TomX]

A co mi tam, pośmiecę na forum.

Zgadzam się z Marusią, słód ze Steinbach jest świetny! 52% w zasypie i piwo jest wściekle wędzone (ale lubię to!), 15% i wędzoność jest silnie wyczuwalna ale nie zakrywa innych smaczków. Polecam!

[dreads]

Coś chyba ze mną jest w takim razie nie tak, bo odniosłem odwrotne wrażenie, że to jednak Steinbach ma bardziej mięsny zapach

Przyszły sezon będzie w takim razie stał pod znakiem wędzonek, zwłaszcza że przyszły teść obiecał mi, że uwędzi dla mnie trochę słodu Będę miał dobre porównanie.

Spróbuję uchronić się przed totalnym offtopem: Dymione Marcowe nie wykazuje typowo mięsnych zapachów

[oikinol]

byłem wczoraj w Brovarni...po Dymionym ani śladu.....ani dymu....

[Pendragon]

Spóźniłeś się o 1 dzień. Ostatni litr został wypity we wtorek przed godziną 16. Ale butelki nadal były...

[oikinol]

nie wiem jak inni ale ja czekam na Gdańskiego Portera ! ! - ostatni Porter był robiony w Gdańsku w latach sześćdziesiątych , jak bu nie patrzeć to prawie 50-siąt lat temu....uuu to kawał czasu.
Michał mam nadzieje że staniesz na wysokości zadania...