Kolor: Pod światło rubinowe, OK. [4] Piana: Słabizna, niestety... Po chwili zostaje kożuszek w stylu wystygłego espresso. [2.5] Zapach: Lekko słodowy, minimalnie karmelowy z kawowym powiewem . [4] Smak: Tutaj też łagodnie, lekki słód, ślady karmelu i kawy, wrażenie pewnej wodnistości. [3.5] Wysycenie: Delikatne dość, pasuje do łagodności piwa. [4] Opakowanie: Wzornictwo dość proste, w stylu piw domowych, goły kapsel. [3] Uwagi: Piwo całkiem niezłe, do wypicia, mnie się kojarzy trochę z niemieckim "szwarcami".
Hmm; kupiłem 2 takie piwka w przecenie ... i dopiero po przyjeździe do domu i po degustacji pierwszego z nich zorientowałem się że zamiast 1 dzień (jak wcześniej błędnie sprawdziłem) piwka te były przeterminowane o miesiąc i jeden dzień :-(.
Pierwsze z nich było bardzo dziwne w smaku, jakieś takie kwaskowe. Nie dopiłem i wkurzony wylałem je do zlewu. Teraz już wiem, że był to efekt przeterminowania.
Myślałem, że drugie z nich też będę musiał wylać, ale o dziwo smakuje normalnie i jest całkiem smaczne. Mimo wszystko na razie jednak powstrzymuję się z oceną do czasu aż spróbuję to piwko w wersji nieprzeterminowanej ;-)
To co zwróciło moją uwagę, to rewelacyjna piana, która pozostaje przez długi czas. Smak też całkiem przyjemny, delikatnie palony.
Na pewno jeszcze je kupię i zdegustuję opisując wrażenia (chociaż dokładnie sprawdzę termin przydatności do spożycia!)
Kolor: Intensywnie ciemny, praktycznie bez refleksów. [4.5] Piana: Szybko znikła, pozostawiając dziurawy kożuszek i lekkie zacieki. Troche się zawiodłem. [3.5] Zapach: Małointensywny. Dominują nuty palone i kawowe, w tle wyraźny chmiel. Mógłby być bardziej wyraźny. [4] Smak: Wszystko niby ok, trochę kawki, trochę paloności, goryczka chmielowa wyraźna i przyzwoita, piwko jest treściwe i pije się je przyjemnie. Razi mnie jednak nieco zbyt natrętna chlebowo-razowa kwaskowość w smaku, która za bardzo zdominowała smak piwa. Mimo wszystko jest dobrze, choć spodziewałem się czegoś innego. [4] Wysycenie: Niskie, co sprawia że piwo wydaje się cięższe. Pije się dobrze, ale trzeba mieć na nie odpowiednią porę i nastrój. Nieco wyższe wysycenie dodałoby piwu uniwersalności. [4] Opakowanie: Ładna seryjna etykieta, na kontrze wszystkie informacje podane. Brak dedykowanego kapsla. Faktycznie można się przyczepić do zbyt małych trzcionek określających rodzaj piwa - można się pomylić (czego doświadczyłem na własnej skórze otrzymując w knajpie Pilsa zamiast zamówionego Pszenicznego - awantury nie było, bo pils był równie smaczny, niemniej należałoby wprowadzić jakieś wyraźniejsze graficzne rozróżnienie między tą trójcą) [4] Uwagi: Browar wyraźnie atakuje półki z lepszymi piwami, na co wskazują zmiany etykiet oraz ceny. Z wieką ciekawością będę śledził dalsze poczynania włodarzy Gościszewa. Co do samego piwa - Pils i Pszenica znacznie lepsze.
Pierwsze z nich było bardzo dziwne w smaku, jakieś takie kwaskowe. Nie dopiłem i wkurzony wylałem je do zlewu. Teraz już wiem, że był to efekt przeterminowania.
Niekoniecznie. To piwo jest dosyć mocno kwaskowe, a miesiąc przeterminowania to wcale nie tak dużo choć faktycznie poziom kwaskowości mógł wzrosnąć jeszcze bardziej...
Moje pierwsze podejście do Gościszewa Ciemnego nieudane. Termin przydatności - 23 lipca, a smak kwaśny, aż przykro. Przypominał Konstancin ze swoich najgorszych czasów.
Kolor: Ciemnobrązowy, pod światło z czerwonymi przebłyskami. Oceniłbym go bardzo wysoko, ale piwo, nie wiedzieć czemu, jest mętnawe. [4] Piana: Podczas nalewania jest przepiękna - wysoka, gęsta, beżowa, z początku daje lekki kaskadowy efekt przypominający piwa z nabojem azotowym.
Opada powoli do ładnej warstwy, nieźle osadza się na ściankach. [4] Zapach: Silny, czuć głównie palone ziarno i odrobinę czekolady, a także lekkie owocki, orzechy i karmel. Bardzo dobrze pasuje do niezbyt mocnego ciemnego piwa. [4.5] Smak: Zdecydowanie wytrawny, z wyraźną kawą zbożową i lekką paloną goryczką, ale też ze zbyt silnym kwaskiem. Piwo jest stosunkowo lekkie i nie spodziewałem się nie wiadomo czego, ale ten wytrawny charakter za bardzo dominuje, poza nim i kwaskiem nie ma właściwie nic innego. Nieszczególnie mi smakuje. [2.5] Wysycenie: Zbyt wysokie, nie pasuje do charakteru. [3.5] Opakowanie: Zastrzeżenia bardzo podobne, jak przy pszenicznym i pilsie.
Nazwa "Ciemne" jest napisana idiotycznie małym fontem, na dodatek nieładnym. Źle wygląda też slogan na górze, na dodatek jest z błędem ortograficznym (minibrowar pisze się łącznie).
Krawatka ujdzie, jeśli nie zwracać uwagi na font.
Kontra dość prosta, wprawdzie z farmazonami, ale zdatnymi do zaakceptowania. Minus za goły kapsel. [3] Uwagi:
Kolor: Ciemnobrązowy, lekko mętny. [4] Piana: Wysoka, sztywna, rośnie 2 cm ponad brzegi kufla. Jest dość gęsta, lekko oblepia ścianki, trzyma się dość długo. [4.5] Zapach: Niezbyt intensywny ale przyjemny. Jest wyraźna paloność, lekki karmel, czekolada i kawa zbożowa a także nuta orzechowa. [4] Smak: Paloność, kawa zbożowa, lekki karmel i orzechy, czyli na razie w porządku. Niestety po przyjemnym początku daje się poczuć wyraźny posmak kwaśno-drożdżowy, który do spółki w wodnistością psuje cały smak. [2] Wysycenie: Nieco za wysokie. [4] Opakowanie: Niespecjalnie piękna etykieta wygląda jak robiona na szybko w jakimś nieskomplikowanym programie graficznym. Małe czcionki i goły kapsel. Na kontrze widoczny ekstrakt. [3] Uwagi: Kupione za 4zł w Rodzince Bis.
Na początku myślałem, że jest nadpsute ale przeczytałem inne recenzje i widzę, że ono po prostu tak smakuje. Jeśli ten posmak pozostanie to nie wrócę do tego piwa.
Kolor: brązowy i klarowny [4.5] Piana: jasno kremowa,nawet gęsta i trwała,zostawia ślad na kufelku [4.5] Zapach: ładny i świezy aromat słodowo-kawowy [4.5] Smak: pije się przyjemnie,leciutko słodkie,słody ładnie skomponowane,goryczka delikatna i pozostająca w "oddali" [4] Wysycenie: prawidłowe,delikatnie pieści podniebienie [4.5] Opakowanie: etykieta,krawatka i kontra może nawet się podobać,info o piwie jest,kapsel goły [3.5] Uwagi: Piwko z wymiany na zlocie.Dzięki Rycho 128!
Kolor: Ciemny brązowy, pod światło wiśniowy. Przyjemny dla oka. [4.5] Piana: Po nalaniu utworzyła się piękna czapa, choć może trochę zbyt dziurawa. Ale nie ostała się dłużej, niż minutę. Nie pozostał po niej nawet ślad. [2.5] Zapach: Zaskakująco płytki. Czuć kawę zbożową, ale więcej dowąchać się trudno. [3.5] Smak: Przede wszystkim kawa zbożowa, później nieco goryczki. Ogólnie smak jest dość płaski, stosowny do zapachu. Ale w tym wypadku nie wydało mi się to poważną wadą. Niekiedy ma się na takie niecharakterystyczne piwo ochotę. [4] Wysycenie: Z początki wydało mi się za duże, ale szybko stwierdziłem, że jednak optymalne. [4.5] Opakowanie: Realistyczna grafika z łanami zboża i wiatrakiem mi się podoba - ogólnie lubię taką bukoliczną stylistykę na butelkach, jak np. na pszenicznej Zibercie - a czerwona wstęga z nazwą browaru do tego pasuje. Nie pasują natomiast pozostałe elementy: ujęcie tej bukolicznej scenki w gotyckie okno czy jakiś ostrołuk to nieporozumienie, zbędne są też szyszki chmielu na rogach etykiety. Krawatka też nie pasuje to głównej etykiety. Na kontrze niezbędne informacje. [4] Uwagi: To pierwsze piwo z Gościszewa, które wypiłem (świadomie). Ogólnie, smakowało mi. Nie jest porywające, nie domaga się kolejnego łyka, ledwie przełkniesz poprzedni. Czyli czegoś brakuje. Ale niekiedy takie piwo jest jak znalazł.
Kolor: Ciemny rubin. Nęci głębią. [4.5] Piana: Pomimo kuszącej obfitości na początku dość szybko redukuje się do pianki. Pianki co oblepia ścianki. Drobny kożuszek zostaje natomiast do końca na powierzchni. [4] Zapach: Słodowo-karmelowy. Nieco palony. Zachęcający. [4] Smak: Delikatny, stonowany. Słodowość przepleciona karmelem. A wszystko to ze wspaniałym czekoladowym deseniem. Na języku dodatkowo pozostaje na finiszu nieznaczna goryczka. Idealne jak dla mnie wyważenie! [5] Wysycenie: Nic nie gryzie. Nic nie drapie. Po prostu niewiele się dzieje. Taki smak zasługuje na nieco większe nasycenie. [3.5] Opakowanie: Powtórzę to co napisałem przy recenzji pszeniczniaka z Gościszewa: Najsłabszy element tego piwa. Broni się jakoś jedynie dość mdła krawatka i nudna kontra, za to z w miarę pełnym info. Jednak landszaft z wiatrakiem, ubrany nie wiadomo dlaczego w gotyckie okno, to wyjątkowo nietrafiony pomysł na etę. Do tego goły kapsel... [2] Uwagi: Bardzo dobre piwo. Trudno mi przypomnieć sobie podobnie dobre polskie ciemne. Niestety, nie dostanę go w każdym sklepie za rogiem. A szkoda...
Rzeczywistość jest po to, by podstawiać jej pod nos krzywe zwierciadła. Serviatus status brevis est 3603 etykiety z zagranicznych piw wypitych osobiście, 1148 recenzji piw na browar.biz (z czego 733zagraniczne opisałem i sfotografowałem jako pierwszy) - stan na 31.01.2020
Kolor: brązowo-mętny, prawie nieprzejrzysty [5] Piana: beżowa, obfita zaraz po nalaniu, szybko opada do ...niczego, nie zostaje nawet jeden pęcherzyk, żeby choć jedna purchawka, a tu nic [2] Zapach: prawie, że bezzapachowe, muszę głęboko wsadzić nos w kufel żeby wyczuć lekko słodowo-palony zapach [2.5] Smak: dość pełne, dominuje owocowa goryczka, w tle minimalnie palone nuty, brawa, ze nie czuć typowej słodkawości w polskich ciemniakach [4.5] Wysycenie: ogólnie dobre, nasycenie jest ciut za mocne ale nie jest natrętne, bąbelki raczej mile łechcą podniebienie [4.5] Opakowanie: minus za goły kapsel, kolejny, duży za kłamstwo z pierwszym prywatnym browarem [3.5] Uwagi: Smaczny ciemniak, wart powtórzenia, zakupiony w Le Clerk na Kwitnącej
Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943http://zamkidwory.forumoteka.pl
Piwo o barwie brązowej z wiśniowymi refleksami, klarowne, prawie ze iskrzące. Piana dość obfita, kremowa, mocno zabarwiona, można by nawet pokusić się o stwierdzenie że beżowa. Trwałość ocenił bym na umiarkowaną, początek był bardzo obiecujący jednak piana dość szybko się zredukowała do niewysokiego dywanika. Zapach wydał mi się średnio intensywny, głównie słodowy z majaczącymi w tle estrami bananowo-jabłkowymi. Chlebowo-biszkoptowa baza, podbudowana gorzką czekoladą, lekko prażonym aromatem kawy i karmelem. Co jakiś czas dało się wyczuć, bardzo ulotną, dziwną dymną nutę. Wydaję mi się że w tle obecny był również diacetyl, dający śmietankowo-waniliowy aromat. Wszystko byłoby na prawdę fajnie gdyby nie obecna, wprawdzie na niskim poziomie ale jednak, nuta warzywna. W smaku wszystko bardzo podobnie. Dodatkowo pojawia się lekka chmielowa goryczka o ziołowym charakterze. Można powiedzieć że piwo jest umiarkowanie słodkie z delikatną goryczką od prażonego słodu i chmielu. Finisz krótki, wysycenie średnie pasujące do średniej treściwości.
Piwo przypominało mi czeskie tmave, dobra pijalność, niezbyt słodkie jak na polskie standardy, z lekko zaznaczoną goryczką. Całkiem przyjemnie się je piło chociaż nie jest bez wad. Krok w dobrą stronę i oby więcej polskich ciemnych piw nie będących słodkimi ulepkami.
Comment