Browar Na Jurze, [Pinta] a'la Grodziskie

[darekd]

2) Skoro jest pasteryzowane, to chyba lepiej było przefiltrować... Dziwnie się czuję pijąc piwo pełne trupów.
3) Więcej chmielu na aromat!

Moja ocena: [4.05]

Rzeczywiście wysycenie butelkowej wersji trochę niskie.
Raz, może dwa piłem oryginalne grodziskie i pamiętam, że prawie połowa tego piwa nadawała się do jedzenia i dopiero dziwnie się czułem. Ja bym nie filtrował.
Wydaje mi się, że wędzoność jest dość znaczna /akurat mi to nie przeszkadza, ale wydaje mi się, że jest najwyższa z wszystkich wariacji na temat tego piwa, które miałem okazję spróbować/. Od wymienianego m.in. Kocoura wydaje mi się lepsze. Wypite z przyjemnością.

[dzemek]

Kompletnie nie mój smak-może się nie znam. Etykieta bardzo ładna, jak ktoś zbiera-ładna rzecz do kolekcji. Kolor siwo-żółty, posmak wędzonej szynki. Zwykła szynka na kanapce jeszcze w porządku, jednak w piwie-mówię nie. Niestety zasiliło zlew.

[anteks]

Muszę nabyć następną żeby sprawdzić tą wędzonkę

[remikola]

Lapsang wśród piw. Bardzo smaczne.

Uwagi: Niestety to piwo nie jest nawet podobne do Grodziskiego. Może z czasem sie ułoży. W tech chwili smakuje jak młode piwo nalane prosto z fermentora

Szkoda, że nie miałem okazji skosztować oryginału. Dzięki Kampanio!

*Lapsang Souchung - chińska czarna suszona w dymie z drzewa sosnowego lub cyprysowego. Polecam, dla odważnych.

[jacer]

Niestety to piwo nie jest nawet podobne do Grodziskiego.


Szkoda, że nie miałem okazji skosztować oryginału.

Bardzo to wszystko ciekawe.

[remikola]

"Niestety to piwo nie jest nawet podobne do Grodziskiego. "


Wiem, że zabrzmiało głupio, miał to być cytat zamieszczony przez ANTEKS. Jeszcze nie wiem jak się posługiwać tutaj wszystkimi narzędziami

[remikola]

a Lapsang to czarna chińska... herbata

[becik]

Ocena z ARTomatu

Kolor: jasnożółty, mętne, pamietny grodzisz miał kolor bardziej słoneczny... [3]
Piana: 2-3cm zaraz po nalaniu, po kilku minutach cieniutka obwódka jedynie wokół szkła, nie osadza się na szkle [2]
Zapach: słabiutki, naprawdę musiałem się wysilić, żeby coś wyczuć, to co wyczułem to zapach gotowanej słodowo-pszenicznej zupki [2]
Smak: niezłe, da się wypić ale do grodzisza mu daleko, dość pełne, w miarę treściwe, czuć pszeniczne nutki, pod koniec picia coraz mocniejsza i bardziej wyczuwalna chmielowa goryczka [3]
Wysycenie: mi nagazowanie pasuje choć mogłoby być ciut mniejsze, jak pamiętam prawdziwy Grodzisz był bardziej nagazowany [4]
Opakowanie: PINTOWA etykieta, chyba najlepsza z tych jakie widziałem, gładki, srebrny kapsel [4.5]
Uwagi: Faktycznie, to piwo jest a'la Grodziskie bo do prawdziwego grodzisza sporo mu brakuje - co nie znaczy, że piwo jest złe - jest dobre, do powtórzenia ale tylko od czasu do czasu

Moja ocena: [2.675]

[kloss]

Jednak do Grodziskiego bliżej piwu z Grodzkiej z Lublina.

[wrednyhawran]

Ocena z ARTomatu

Kolor: Jaśniutki, ale bardzo mętny. Trochę przypomina niektóre pszeniczniaki. mi się bardzo podoba, choc mogłby byc ciemniejszy. [4]
Piana: Niziutka, ale dosyc trwała. trochę trudna do utworzenia, lekko brudzi szkło. [3.5]
Zapach: Dominuje przyjemna wędzonka, w tle jakby pszenica i odrobina chmielu. Zaskoczenie! [4.5]
Smak: Lekki - to pierwsze co przychodzi na myśl. Wędzonka bardzo wyraźna, wspomagana przyjemną chmielową goryczką. Przy bardzo niskiej zawartości alkoholu udało się stworzyć bardzo smaczne i wyraziste piwko. Czy to aby napewno powstalo w Polsce? Świetne na lato. [4.5]
Wysycenie: Średnie i odpowiednie. Nie szczypie w język i nie przeszkadza rozkoszować się smakiem [5]
Opakowanie: Etykiety Pinty bardzo mi się podobają, poza tym wszystkie dane zawarte. Brakuje mi tylko dedykowanego kapselka... [4.5]
Uwagi: Kupione na wynos w Krajinie Piva - bardzo smaczne lekkie piwko na lato. Czas przyspieszyc polowanie na pozostałe Pinty.

Moja ocena: [4.4]

[Pancernik]

Ocena z ARTomatu

Kolor: Woda z miodem i cytryną. [3]
Piana: Hm, zasadniczo nie stwierdzono... [1]
Zapach: Słodowo-owocowy ze śladem wędzonki. Ciekawy. [3.5]
Smak: Tutaj wędzonka zdecydowanie przewodzi. Dalej wyczuwalna delikatna goryczka. [3.5]
Wysycenie: Spoooro pęcherzyków, orzeźwiają... [4]
Opakowanie: Kruczowłosa biuściasta lolitka , mnóstwo danych, goły kapsel. [4.5]
Uwagi: Jak dla mnie nieco za cienkie, ale pewnie tak miało być. Lubię wędzonki, fajnie, że jest jej sporo.

Moja ocena: [3.3]

[docent]

W końcu w spokoju wypiłem a'la Grodziskie z PINTY, tym razem w wersji butelkowej. I tak jak w przypadku lanej i podobnie zresztą jak w przypadku partii z Grodzkiej 15 w smaku (i zapachu) dominuje wędzonka. Wspólną ich cechą jest też ich świetna treściwość. Chciałbym jednak by wyczuwalnych było trochę więcej akcentów charakterystycznych dla pszenic, chociażby znana z wersji lubelskiej cytrusowa kwaskowość. Poza tym ten Weyermannowski słód wędzony zalega na języku, co nie jest zbyt przyjemne.

Ale generalnie wśród PINT stawiam je w czołówce i od razu mówię, że chciałbym by zostało jako stałe (i ciągle ulepszane) piwo w PINT-owej serii.

[tomolek]

To moje pierwsze podejście do Grodziskiego, niestety przegapiłem warkę na Grodzkiej 15.
Najsłabszym elementem tego piwa jest piana, nierewelacyjna na początku, szybko znika prawie bez śladu. Kolor dość jasny, piwo mętne, z butelki wyśliznęły się drożdżowe farfocle. Zapach to niezbyt intensywna, przyjemna wędzonka. W smaku również wędzonka to nuta dominująca, przyjemna goryczka, piwo lekkie i orzeżwiające, smaczne (Jeszcze trochę a zostanę wielbicielem Rauchbierów i wakacje będe spędzał w Bambergu). Jest trochę wodniste, ale przy tym ekstrakcie inaczej chyba być nie może... Wysycenie umiarkowane, spodziewałem się znacznie wyższego - przecież to grodziski szampan. Opakowanie, jak we wszystkich Pintach kompletnie mi się nie podoba.
Po Ataku chyba najsmaczniejsze dla mnie piwo z browaru (nie piłem jeszcze Pierwszej Pomocy - czeka w lodówce) Kupione we wiadomym sklepie na Tumidajskiego, niestety cena blisko 6 zł powoduje, że raczej nieczęsto będę do niego wracał. Dlaczego cena jest aż tak wysoka, przy tak niskim ekstrakcie?

[docent]

Kupione we wiadomym sklepie na Tumidajskiego, niestety cena blisko 6 zł powoduje, że raczej nieczęsto będę do niego wracał. Dlaczego cena jest aż tak wysoka, przy tak niskim ekstrakcie?

Poprzednie a'la Grodziskie (uwarzone na Grodzkiej) kosztowało koło 5 plnów za 0,33. Tak więc teraz jest taniej

[tomolek]

Poprzednie a'la Grodziskie (uwarzone na Grodzkiej) kosztowało koło 5 plnów za 0,33. Tak więc teraz jest taniej

No ja się raczej nastawiałem na spozycie na miejscu, czyli pewnie 7zł za 0,4l, co jak na cenę w lokalu i jeszcze do tego w minibrowarze nie jest tragedią...
Troszkę za wysoko dla mnie spozycjonowane są te piwa, jakby były tańsze na pewno częściej bym po nie sięgał.