Ktoś pisał że Atak zrobił się bitterowy i mam podobne wrażenie. Piwo ciągle bardzo mi smakuje, ale bardziej przypomina Angielskie Śniadanie - które nota bene mi bardzo smakuje.
Browar Na Jurze, [Pinta] Atak Chmielu
Collapse
X
-
Ocena z ARTomatu
Kolor: ciemnomiedziany, ładny [4.5]
Piana: średniowysoka, średniotrwała, zostawia niewielki ślad na szkle [4]
Zapach: średniointensywny, początkowo cytrusowy, później żywiczny z lekka ziołowością [4]
Smak: na pierwszym planie średnio mocna grejfrutowa goryczka pozostająca dośc długo na podniebieniu, średnio przyjemna w piciu, wyczuwalna żywiczność, w tle przyjemna słodowość. Piwo jednak nie tak dobre jak Rowing Jack. [4]
Wysycenie: odpowiednie [5]
Opakowanie: podobne do innych piw Pinty, taki sam kapsel, a więc ocena podobna [3.5]
Uwagi:
Moja ocena: [4.05]
Comment
-
-
Może wyjdę na obrazoburcę, choć zastrzegam się, że po chwilowej fascynacji Ale Browarem uznałem wyższość umiaru piwowarów z Pinty... Ale ostatnie kilka razy, kiedy sięgnąłem po Atak Chmielu uświadomiły mi zmiany. Przede wszystkim brak tego wspaniałego bukietu z pierwszych dwóch warek, coraz bardziej wulgarna goryczka, jakby podbita akcentami alkoholowymi. Celowo wyostrzam, ale mam nadzieję, że Pinta nie pójdzie tą drogą...
Comment
-
-
Atak z datą 15 września to najgorsza wersja tego piwa jaką piłem. Aromat chmielu śladowy, w smaku karmelowa słodowość skontrowana ostrą jednowymiarową goryczką z aptecznym finiszem. Zero "ejlowej" owocowości, zero cytrusów, zero żywiczności. Jak tak dalej pójdzie to z żalem, ale rozstanę się z tym piwem na dłużej.
Comment
-
-
Warka z datą 23 października dobra, ale trochę za bardzo schowana słodowość, przez co piwo staje się za mało harmonijne, a głęboka grapefruitowa goryczka staje nieco za bardzo przyciężkawa. Żywicy też jakby trochę mniej niż w poprzednio pitych sztukach. Grapefruit zdominował to piwo za bardzo w tej warce moim zdaniem
Comment
-
-
-
To jedno z moich ulubionych piw, gościło i będzie gościć w moim piwnym menu cały czas, ale mam pytanie do znawców (nie śmiać się z laika)
Mianowicie wczoraj wypiłem najpierw Codera, potem Pacyfika i dopiero jako 3 piwo Atak. No i w ogóle mi nie smakował, czułem głównie alkohol. I zastanawiam się co wpłynęło na moją percepcję - wcześniejsze piwa czy akurat ta warka nieudana? Nadmienię, że w sobotę atak smakował mi wybornie.
Comment
-
-
Nie pije często takich piw ale krok za krokiem butelka za butelką można coś więcej zasmakować...
Piana... średnia, nie na długo... potem warstewka...
Gaz... nie za duży...
Kolor... ładny dla oka, czerwonawy, miedziany... nie jasny...
Zapach... owocowy ale ciężko coś szczegółowo powiedzieć, nie za mocny... zioła...
Smak... ananas, grapefruit, zioła... wydawało mi się dość słodkie... ale była też mocna goryczka...
18.01.2014... dość ciężkie... skojarzenia z nalewkami, lekarstwami ziołowymi... zapach szafy z różnymi lekarstwami, kroplami na serce itp...
Comment
-
-
Ocena z ARTomatu
Kolor: ciemnomiedziany [4]
Piana: niezbyt obfita i trwała, ale oblepia szkło [4]
Zapach: słodko-owocowy, jest grejpfrut, słód; przyjemny, ale jak na IPA nie jest wyjątkowo intensywny [4.5]
Smak: wyraźna goryczka o grejpfrutowym charakterze, w miarę picia robi się cięższa i żywiczna, duża pełnia, piwo zostawia w ustach słodową słodycz oraz goryczkę [4]
Wysycenie: średnie, tutaj odpowiednie [4.5]
Opakowanie: etykieta taka sobie, podany ekstrakt i pełny skład [4.5]
Uwagi: Nie powala na kolana, ale trzyma poziom. Nie jestem wielkim fanem IPA, ale wypiłem bez bólu. Z polskich przedstawicieli gatunku wolę jednak Rowing Jacka.
Moja ocena: [4.225]
Comment
-
Comment