Kolor: Słomkowy, klarowny, choć dla mnie nieco za za jasny. [3.5] Piana: Na początku nieźle: gęsto, wonnie, niestety - bardzo nietrwale. [3.5] Zapach: Dziwna owocowo-chmielowa słodycz z nutką skwaśniałości. [3] Smak: Nierówny: na początku intensywna owocowość z nutami słodyczy, potem dominująca goryczka, ostatecznie - słodkawy z nutą lekkiej zwietrzałości. [3.5] Wysycenie: Słabe - grube, nieliczne bąble. [3] Opakowanie: "Pszczyńska" konwencja - ryczące lwy, słabo zauważalna nazwa, kapsel czarny. [4] Uwagi: Kupione w katowickim "Whisky&Spirit" za 5,50 zł. Piwo niewarte swojej ceny - niestety.
A skąd wiadomo że producentem tego piwa jest właśnie BOSS? Ma ktoś jakieś sprawdzone informacje, czy tylko domniemujecie na podstawie podobieństw smakowych?
A skąd wiadomo że producentem tego piwa jest właśnie BOSS? Ma ktoś jakieś sprawdzone informacje, czy tylko domniemujecie na podstawie podobieństw smakowych?
Piwo zakupione dzisiaj w katowickim sklepie na ul. Mariackiej , koszt 4 zł.
Od pierwszego łyku miałem nieodparte wrażenie że "ja ten film już gdzieś widziałem, zaraz - jak on się nazywał ... ? " Zgadzam się że to klon innego piwa, najprawdopodobniej z Witnicy. Chociaż szczerze powiem że pijąc je najbardziej przychodził mi na myśl browar z Połczyna Zdroju - właśnie przez tą "maślaność". W temacie walorów smakowych, zapachowych, piany - spuśćmy zasłonę milczenia - gdyby kosztowało 1,99 względnie 2,49 zł to uznałbym że cena jest adekwatna do jakości, niestety nie jest ...
Wypić można ale więcej nie kupię - za 4 zł mam cały wybór naprawdę dobrych piw ...
w ostatni weekend znajomy przyniósł kilka produktów "pszczyńskiego browaru" do spróbowania. Na pierwszy ogień idzie Szlachetne. 13,1 ekstratu i 6,1% alko tak przynajmniej mówi etykieta. Jasny kolor rozmoczonej słomki na to nie wskazuje. Smak a właściwie jego brak tym bardziej. Jakieś zwietrzałe owoce i słaba goryczka. Mam wrażenie jakbym bo grubej imprezie napił się odgazowanego redsa w którym ktoś zgasił peto i dolał wody. Reasumując: piwo mi nie smakuje.
Kolor: Jasne złoto, w pełni klarowne. [4] Piana: Drobnopęcherzykowa, chociaż obfita, to szybko znika, zostawiając nikłą warstwę na piwie. Ładnie oblepia szkło. [4] Zapach: Szokujący. Nie kojarzę takiego zapachu w żadnym piwie i nie potrafię go przyporządkować. Kojarzy mi się z czymś niepiwnym, niepokojącym - jak nieświeże jaja. Bardzo przeszkadza w odbiorze piwa, bo ono samo jest słodkie i mało wyraźne. [1] Smak: Zdecydowana słodowa słodycz, po przełknięciu można wyczuć mało aromatyczną goryczkę, ale smak jest prawie całkowicie zdominowany przez niezbyt przyjemną, jakby syropowatą słodycz. [2] Wysycenie: Niskie, słabo wyczuwalne w ustach. Ale przy takiej słodyczy piwa wyższe wysycenie chyba by już przeszkadzało. Pod koniec zupełnie niewyczuwalne. [4] Opakowanie: Goły kapsel, brak krawatki, nawet ładna etykieta, na kontrze skład. Podany ekstrakt. [4] Uwagi: Data ważności 11.05.13. Bardzo szybko zaczyna nużyć. Dla mnie produkt bez pomysłu, zdominowany wyłącznie przez pospolitą słodową słodycz. Przy kończeniu kufla brak goryczki powoduje, że piwo robi się po prostu mdłe.
Kolor: jasne, słomkowe, klarowne [4] Piana: z początku obfita, drobna opadała powoli do kilkucentymetrowego kożuszka, nie osadza się na szkle [3.5] Zapach: typowo słodowo-zbożowy, momentami miałem wrażenie , że czuje gotowana kukurydzę [3] Smak: leciutkie, w miarę pełne, dominuje lekkie słodkie posmaki (słodowe??) delikatna goryczka, ot zwykły pils, w tle minimalnie wyczuwalne chmielowe akcenty [3] Wysycenie: za duże [3.5] Opakowanie: średnio mi sie podoba etykieta Pszczyńskiego, gładki kapsel [3.5] Uwagi: Spokojnie można wypić ale bardziej w celu szybkiego ugaszenia pragnienia niż delektowania się, bo raczej nie ma czym
Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943http://zamkidwory.forumoteka.pl
Kolor: Jasnozłoty, chyba widzę śladowe zmętnienie... . [4] Piana: Brudnobiała, nietrwała i niewysoka. Słabizna. [2] Zapach: Najpierw coś co kojarzę... Myślę, myślę... Mam! Typowa, koncernowa ściera! Po chwili dochodzi taki jakiś słód z zapachowym akcentem... ...metalicznym (?). [2] Smak: Tępawa, płaska słodowość, trochę goryczki, mimo wszystko, w sumie, da się wypić... [3] Wysycenie: Średnie w kierunku niskiego. [4] Opakowanie: Owalna eta, dwie lwie paszcze (nie kwiaty!), butelka NRW, goły czarny kapsel, kontra z legendą. [3.5] Uwagi: Podobno Pszczyna jest piękna (gringo...?), nie byłem, widziałem dawno temu w kinie na filmie "Magnat" (ach, te makowce... ), więc pewnie zasługuje na lepsze piwo...
Comment