Skusiłem się oceną Docenta i hasłem które w wątku padło - 'coś jak marcowe' mimo że wersja sprzed roku mnie odrzucała. Niestety jedyne co czuje w smaku to alkohol który zdominował wszystkie inne posmaki. Docentowa słodowość jest ale baaardzo schowana, gdzieś w tle tylko. No niestety, dokładnie ta sama historia jak z 'zieloną' wersją - alkohol dominuje i pali podniebienie prawie jak kieliszek wódki.
Nie wiem skąd te pochwały pod adresem tego sikacza. Wypiłem dwa i nigdy więcej tego nie tknę. Woda ze spirytem i tyle; jedyne co ujdzie to piana, poza tym - beznadzieja.
Kolor: Kolor intrygujący - ciemny pomarańcz, prawie jak bursztynowy, ale na pewno nie ciemnozłoty. [4] Piana: Piana na początku zaskakuje, obfita, średnio pęcherzykowa, natomiast bardzo szybko opada zostawiając tylko kręgi na kufelku. [3] Zapach: Na początku czuć nutę słodu - zdaje się karmel, ale wraz z upływem czasu delikatnie przeważa zapach alkoholu. [3] Smak: Wyczuwalna nuta karmelu za którą plus, natomiast minus za posmaki alkoholu. [3] Wysycenie: Dość wysokie z charakterystycznym "tsssssst" jak w napojach gazowanych przy otwieraniu kapsla. [3] Opakowanie: Opakowanie jak w przypadku zwykłego Żubra dobrze uwidacznia jego nazwę, etykieta w brązowo złotej oprawie - ładnie prezentuje się na półce. Minus, za fakt, że gdy stoi na półce obok zwykłego Żubra - ciężko na pierwszy rzut oka rozróżnić. [3] Uwagi:
Comment