Zamkowy, Grand Champion 2011

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • kopyr
    Pułkownik Chmielowy Ekspert
    • 2004.06
    • 9475

    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika VanPurRz
    Jeżeli dla Ciebie kolor Koźlaka Ambera to mocna herbata (zdecydowanie zaniżona barwa)
    to rzeczywiście nasza polemika nie ma sensu. Tylko martwię się o oceny piw konkursowych
    A wg Ciebie Koźlak z Ambera ma kolor kawy, mocnej kawy, słabego kakao, czy może mocnej czekolady?
    Nie wiem jaką pijasz herbatę, ale weź ją proszę zaparz, najlepiej z dwóch torebek, żeby była mocna. Poczekaj aż wystygnie i przelej do szklanki od piwa. A potem porównaj sobie z kolorem BGCh.
    blog.kopyra.com

    Comment

    • Cannabee776i99
      Kapitan Lagerowej Marynarki
      • 2009.08
      • 658

      Dla rozluźnienia dyskusji /jako pasjonat dobrej herbaty/ dodam, że pisanie o kolorze herbaty jest równie dorzeczne jak pisanie o kolorze piwa. Inny kolor będzie miał Oolong, inny Sencha, jeszcze inny Pai Mu Tan. Nawet kolor herbaty czarnej może się znacząco różnić w zależności od regionu pochodzenia.

      Comment

      • Janek_1
        Kapral Kuflowy Chlupacz
        • 2011.05
        • 46

        Grand Champion

        Nie rozumiem dlaczego wszyscy zarzucają temu produktowi brak odpowiednich parametrów takie jakie mają klasyki od naszych zachodnich sąsiadów. Niemieckie piwa Koelsch mają swoją tradycje od wielu wielu lat, a piwo Grand Champion jest uwarzone w takim stylu pierwszy raz w Polsce. Można tutaj ponowić pytanie poprzednika. W jakim stopniu piwo uwarzone w domu różni się od piwa zrobionego w Cieszynie.

        Comment

        • iron
          Pułkownik Chmielowy Ekspert
          • 2002.08
          • 6717

          Więcej w tym temacie piany niż piwa
          bigb@n-s.pl; na Allegro jestem jako "moczu" :)
          Nasze uszatki do podziwiania na stronie www.n-s.pl/bigb
          Rock, Honor, Ojczyzna

          Comment

          • PiwnicaZamkowa
            D(r)u(c)h nieuchwytny
            • 2011.05
            • 805

            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika delvish
            To się jeszcze trochę popogrążam.


            Nie są monopolistami, bo w Trójmieście wyłamało się kilka sklepów. Nie przeceniałbym również wielkości tych zysków na GCh. Zapewne nawet w skali tygodnia są one pomijalne.

            Mamy po prostu inny punkt widzenia. Ty na pierwszym miejscu stawiasz ważność umowy, a mnie nie podoba się robienie z grupy, z pozoru, całkiem rozsądnych osób bezmózgich lemingów ze spoconymi dłońmi, śliniących się radośnie przed 6 grudnia o 18.00 w sklepach całej Polski na widok GCh. Jeśli tobie to pasuje, w porządku. Mnie nie. Z resztą część wypowiedzi przedstawicielki GŻ o tradycjach dobrze oddaje stosunek GŻ do grupy docelowej tej promocji. Chodzi o sprzedaż, premiumowość, budowę marki itd. Bo niby czemu ma służyć wybór 6 grudnia na "nowe święto piwa". Tu chodzi tylko o sprzedaż, kasę, a nie o żadne "święto piwa".
            Świat jest zbudowany na pieniądzu. Każde święto to jest biznes. I nic na to nie poradzimy. Wyprodukowany towar trzeba sprzedać. By go dobrze sprzedać promuje się go na różne sposoby. Pracują nad tym całe sztaby. Wyznaczenie terminu startu sprzedaży produktu jest częstą praktyką przynoszącą efekty. Kolejne wersje Windowsa,Noki,samochodów promuje się w podobny sposób. Co Cię tak w tym dziwi i irytuje. Możesz zawsze nie poddać się temu "trendowi".Masz rację.Chodzi o sprzedaż,premiumowość,budowę marki i kasę. Co w tym takiego dziwnego. "pecunia non olet"
            Dalej idąc tokiem Twojego myślenia również uczestnicy Sylwestra to grupa, z pozoru,całkiem rozsądnych osób bezmózgich lemingów ze spoconymi dłońmi, śliniących się radośnie przed północą.Ten dzień to także dobry biznes dla wielu.Po co trzymać się ustalonych terminów zrób sobie Sylwestra w pażdzierniku.
            Mam cichą nadzieję,że Twoje wywody to próba prowokacji a nie wynik przemysleń.

            Comment

            • YouPeter
              Major Piwnych Rewolucji
              • 2004.05
              • 2379

              Tak się zastanawiam ile GCh 2011 nie znajdzie nabywców i się przeterminuje albo będzie sprzedawane za pół ceny przed upływem terminu ważności? Pozycjonowanie cenowe tego piwa wydaje się porażką. Ja zakupiłem 3 butelki i raczej nie kupie już żadnej po oferowanej cenie i myślę, że wielu postąpi podobnie. Bo pomimo, że piwo jest smaczne, to wiele nie siedzących w temacie osób, nie odróżni go od lagera i nie będzie miało potrzeby płacić ok. 5 zł za butelkę 0,33l. Sam po Brackiego Belgijskiego Pale Ale sięgałem wielokrotnie, ale tam cena była odpowiednia dla gatunku i objętości. Zobaczymy czy moje słowa się sprawdzą, ja na razie czekam 19 marca i promocję 2xGCh 2011 w cenie jednego.
              Bo kto piwa nie pije ten jest wywrotowcem, świadomie uszczuplającym dochody państwa, bezideowcem.

              Comment

              • Feti
                D(r)u(c)h nieuchwytny
                • 2010.10
                • 801

                Ja tam prawdopodobnie nie kupię ani jednego. W moim mieście nie ma ( Brackie Belgijskie Pale Ale było) , jestem leniwy i skąpy. Do Warszawy jechać po piwo nie będę.

                Comment

                • zgoda
                  Major Piwnych Rewolucji
                  • 2005.05
                  • 3516

                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika iron
                  Więcej w tym temacie piany niż piwa
                  Kolsz to tak nudne piwo, że trzeba bić pianę naobkoło.
                  Browar Clair de Lune - zapiski literackie, brewing log, na fejsbóku, blog

                  Comment

                  • Żywiec
                    D(r)u(c)h nieuchwytny
                    • 2001.12
                    • 1571

                    W końcu zdecydowałem się na degustację Po spróbowaniu na Brackiej Jesieni 3 różnych koelschów miałem straszny zgryz i obawy co do finalnego efektu. Dzisiejsza degustacja (przeprowadzona u źródła czyli w w cieszyńskim browarze) dobitnie udowodniła, że moje obawy okazały sie bezpodstawne. Wielki szacun dla cieszyńskiej załogi, dali rady i uwarzyli naprawdę wyśmienite piwo. I choć to nie moja piwna bajka na pewno wrócę jeszcze nie raz do tego piwa.

                    Wracając do wątku przepremierowej dystrybucji przez kilka sklepów to po nabraniu dystansu i analizie faktów skłaniam się do tezy, że zawiniła przede wszystkim komunikacja z naszymi klientami... i tyle!

                    Comment

                    • YouPeter
                      Major Piwnych Rewolucji
                      • 2004.05
                      • 2379

                      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Żywiec
                      Wracając do wątku przepremierowej dystrybucji przez kilka sklepów to po nabraniu dystansu i analizie faktów skłaniam się do tezy, że zawiniła przede wszystkim komunikacja z naszymi klientami... i tyle!
                      Nie ma co robić afery zwłaszcza, że Almy tez sprzedawały przed premierą.
                      Bo kto piwa nie pije ten jest wywrotowcem, świadomie uszczuplającym dochody państwa, bezideowcem.

                      Comment

                      • Żywiec
                        D(r)u(c)h nieuchwytny
                        • 2001.12
                        • 1571

                        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika YouPeter
                        Nie ma co robić afery zwłaszcza, że Almy tez sprzedawały przed premierą.
                        Zgadzam się! Nie ma co robić afery. Ważne, że piwo dotarło do naszych klientów na czas.

                        Comment

                        • ilonabytom1
                          D(r)u(c)h nieuchwytny
                          • 2009.06
                          • 305

                          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Żywiec
                          Zgadzam się! Nie ma co robić afery. Ważne, że piwo dotarło do naszych klientów na czas.
                          ????????????????????????????????????????

                          Comment

                          • Jack75g
                            Kapitan Lagerowej Marynarki
                            • 2009.02
                            • 555

                            Moim zdaniem jest to najlepszy zwycięzca Festiwalu Birofilia spośród poprzednich jego edycji.
                            Lekki, delikatny, smaczny. Ma w sobie to subtelne "coś" co odróżnia go od typowych koncerniaków. Pije się go ze smakiem i prawdziwą przyjemnością. Zdaję sobie sprawę z faktu, iż dwaj jego poprzednicy to odmienne style - treściwy w ekstrakcie i alkoholu Koźlak Dubeltowy czy lekki Ale Belgijskie.
                            Z pewnością wybiorę się po kolejny zestaw, (szklaneczka wygląda super).
                            Gratulacje dla P. Szały i zespołu browaru z Cieszyna! Wasze

                            Jednak nie podobają mi się dwie rzeczy (co nie przesłania końcowego, pozytywnego rezultatu);
                            1. Nazwa piwa Grand Champion - bardzo ogólna, obcojęzyczna. Przecież każde piwo i to z 2009 i 2010 r. też było Grand Championem,
                            2. Cena 4,39 zł za buteleczkę 0,33 l. (choć Koźlak z 2009 r. o poj. 0,33 l. kosztował 5,49 zł). Przy tej cenie za 0,5 l. wychodzi 6,58 zł !!!. Stąd chyba decyzjia marketingowców o dystrybucji do pojemności 0,33 l. by cena wizualnie była stosunkowo niska.
                            Kto piwa nie pije ani nie smakuje, ten już jest wariat albo zwariuje.

                            Wódeczka? Nie dziękuję, żony i piwa nie zdradzam ...

                            Comment

                            • Prusak
                              Major Piwnych Rewolucji
                              🥛🥛🥛🥛🥛
                              • 2005.07
                              • 4449

                              Moim zdaniem, jedno z najgorszych piw, jakie ostatnimi czasy piłem (fakt, że ostatnio idą w większości znakomite rzeczy). Pite w łódzkiej Piwotece Narodowej. Abstrahuję od ceny (choć, rzeczywiście, przegięcie), abstrahuję nawet od tego, czy koelsch, czy nie koelsch... Beznadziejnie puste w smaku, z nieprzyjemnymi posmakami słodyczkowatymi i chemicznymi, fatalny produkt. Podobny trochę do koncernowych lagerów, choć zapewniam, że o takiej charakterystyce nie decyduje żadna nienawiść wobec koncernów. Dla pewności utwierdziłem się w swoim przekonaniu, pytając o wrażenia znajomego, którego piwnemu nosowi i kubkom smakowym nie mam powodu nie ufać. Wrażenia miał podobne... Okropna porażka.

                              Comment

                              • żąleną
                                D(r)u(c)h nieuchwytny
                                • 2002.01
                                • 13239

                                Pierwsze łyki mało zachęcające, bo czuć niewiele, jak w przeciętnym lagerze. Ale w miarę picia dochodzi do głosu przyjemna słodowa baza i lekka owocowość, wyraźnie mniejsza niż pamiętam z koelschów pitych i źródła.

                                Koniec końców smaczne, ale cena przesadzona.

                                Comment

                                Przetwarzanie...