Kiepskie piwo z nieprzyjemną goryczką i nutami alkoholu. Opakowanie, barwa, piana i wysycenie w miarę OK, ale to przecież nieistotne, jeśli smak i zapach jest słaby. A jest - chyba faktycznie najgorsza pszenica jaką piłem. Piwo co prawda da się wypić, ale nie znajduję powodów by kupować je jeszcze raz, nawet po dość atrakcyjnej cenie.
Fortuna, Miłosław Pszeniczne
Collapse
X
-
Wg mnie obecnie to piwo w porównaniu do pierwszej warki jest o niebo lepsze. Przedtem to był istny polski Berliner Dunkel Wiesse - kwas kwas i kwas. Teraz piwo wciąż jest mocno kwaskowe, ale już nie na tyle by zabić wszystkie inne pozostałe smaczki.
Największą wadą tej pszenicy jest brak spójności. W zapachu zdecydowanie dominują cechy piwa ciemnego - kawa, karmel, palone słody, natomiast w smaku króluje pszenica, której bliżej do tej typu berlińskiego, aniżeli do klasycznego bawarskiego weizena - mocno wytrawna i bardzo kwaskowa (choć znacznie mniej niż przedtem). W efekcie pijemy zupełnie inne piwo, niż to które jest zapowiadane w zapachu.
Piwo zmieniło sie bardzo na plus. Uznaję je za udane. Warto też wspomnieć o wysokim stosunku ceny do jakości. Co jakiś czas w PiP jest promocja, gdzie Miłosławie kosztują 2,99zł, a to jest świetna cena jak na pszenicę, w dodatku ciemną.Czy jest coś lepszego niż piwo? - Dwa piwa!
Małe Piwko Blog
Małe Piwko Blog na facebooku
Domowy Browar Demon
Comment
-
-
Piłem kilka piw pszenicznych w swoim życiu i żadne nie smakowało mi jakoś szczególnie. Tym razem postanowiłem wybrać ciemny wariant w postaci Miłosławia dostępnego w Lidlu. W smaku przede wszystkim kwaskowatość, co mi nie odpowiada. Chyba nie nadaję się do piw pszenicznych. :P
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika sasser Wyświetlenie odpowiedziPiłem kilka piw pszenicznych w swoim życiu i żadne nie smakowało mi jakoś szczególnie. Tym razem postanowiłem wybrać ciemny wariant w postaci Miłosławia dostępnego w Lidlu. W smaku przede wszystkim kwaskowatość, co mi nie odpowiada. Chyba nie nadaję się do piw pszenicznych. :P
Comment
-
-
Ocena z ARTomatu
Kolor: bursztynowo-rubinowy, lekko mętny [4]
Piana: bardzo gęsta i utrzymuje się dość długo [4]
Zapach: przyjemny, goździkowo-mandarynkowy [4.5]
Smak: pszeniczno-słodowy z nutą cytryny [4]
Wysycenie: prawidłowe [4.5]
Opakowanie: bardzo ładne, na kontretykiecie brak ważnej informacji dla osób żyjących w zgodzie z naturą tzn. czy butelka zwrotna czy nie, jest podana temperatura spożycia, a nawet sposób nalewania do pokala, czarny kapsel zaklejony nalepką [4]
Uwagi: normalne piwo do picia (nie unijne)
Moja ocena: [4.2]
Comment
-
-
Krótko mówiąc - sam kwas. Po otwarciu butelki atakuje nachalna woń kiszonki (obornika). W smaku kwas, kwas i jeszcze raz kwas. Nie wyczułem nic więcej, bo po dwóch łykach postanowiłem tym piwem poczęstować kanalizację. Sytuację uratował kolega, który dzielnie zutylizował je do końca.
Nie polecam.Chamstwo w państwie, Panie.
Comment
-
-
Kolor brązowy, po przelaniu osadu drożdżowego piwo robi się lekko zamglone, trochę za mało jak na nie filtrowaną pszenicę. Piana lekko zabarwiona na beżowo o kremowej konsystencji. Nie jest tak obfita jak być powinna i dość szybko się redukuje, pozostawiając drobny kożuch na powierzchni. Aromat zdominowany przez cytrynową kwasowość, jak mniemam powstałą w wyniku działalności drożdży oraz fenolowy goździk. W dalszej kolejności wanilia, drożdże i karmelowo-czekoladowy słód. Dopiero gdzieś tam głęboko schowany pod tym wszystkim jest odrobina banana. Hmmmm, dla mnie dosyć nietypowa kombinacja i raczej nieudana. Od razu nabiera się poczucia że coś tu nie gra. Podobnie niezgrany jest smak. Dominuje cierpka cytryna, znacznie za mocna, nawet lekko wykręcająca. Na drugim planie chlebowy, trochę karmelowy słód z czekoladowym posmakiem. Lekko wyczuwalny goździk, wanilia i banan uzupełniają całość. Finisz wytrawny, cierpki i krótki. Piwo bardzo mocno musujące, aż do nie przyjemnego dla podniebienia poziomu. Pełnia na poziomie średnim. Mi się to piwo nie podoba, jest za bardzo zwariowane, w wielu aspektach niezgodne z założeniami stylu i przez swoją znaczną kwasowość nie przyjemne w odbiorze.
Comment
-
-
Ocena z ARTomatu
Kolor: Herbaciany, ładny muszę przyznać ale już na wstępie powoduje pewne wątpliwości - ani to jasna pszenica ani ciemna ... [4]
Piana: Piana też poprawna, czyli jak na pszenicę przystało - jest jej sporo, redukuje się po kilku minutach ale wszystko w granicach przyzwoitości [3.5]
Zapach: Tu już miałem poważne wątpliwości : nie tak wg mnie pachnie piwo pszeniczne, zupełny brak pozytywnych owocowych zapachów, zamiast nich jakieś są zapachy zupełnie z innej bajki, takie "ziemiste" lub wręcz "piwniczne" ... [2]
Smak: Niestety, porażka, zwłaszcza w kontekście dumnej i jakże charakterystycznej nazwy piwa "Pszeniczne" ! Wziąłem pierwszy łyk - co to, wariacja na temat koźlaka ? drugi, trzeci ... i nadal nie jest dobrze, po kilku człowiek odkrywa pewną prawidłowość - kwaśne ( wolałbym kwaskowate ) ale niestety nic poza tym weizena, gdzie owoce ?, gdzie ta "lekkość smaku" ? nie ma, jest za to dziwna gorzkawość i cały czas taka "piwnica" [2]
Wysycenie: Wydaje mi się że za niskie, jak na weizena - ale czy to jest weizen ? mam poważne wątpliwości [2.5]
Opakowanie: Ładne, gustowna etykieta, troche o historii Polski ... kolorystyka ujdzie a nieciekawy kapsel zaklejony banderolką z tekstem o nowym piwie z Fortuny [4]
Uwagi: Dobrze że dałem za nie tylko 3 zł ( promocja/wyprzedaż w tyskim Tesco ), bo gdybym zapłacił regularną cenę ponad 4.5 zł to bym był dopiero zły ... jak dla mnie, duże nieporozumienie browaru który wcześniej lubiłem. Naprawdę nie pojmuję "co autor miał na myśli" tworząc recepturę tego piwa.
Moja ocena: [2.375]
Comment
-
-
Piana: Biała, dosyć drobno pęcherzykowa, jak na pszenicę mało trwała, szybko opada do kożucha a z biegiem czasu do obrączki.
Kolor: Herbaciany, mętny.
Zapach: Aromaty bananowo-goździkowe bardzo słabe, lekki karmel, nuta rozpuszczalnikowa.
Smak: Wytrawne, banan i goździk prawie niewyczuwalny, spora kwaskowatość, lekkie nuty karmelowe.
Wysycenie: Dosyć wysokie.
Ogólnie: Brakuje pełności smaku, piwo sprawia wrażenie wodnistego. Nuty typowe dla weizenów zbyt słabe, zbyt dominująca kwaskowatość.
Comment
-
-
W mojej próbie potwierdzają się ostatnie wpisy o tym piwie...
Ale co właściwie jest w tej butelce... jakieś to wszystko dziwne...
Może powinni sprzedawać je pod inną nazwą a nie koniecznie że to pszeniczne... np. Pszenica Dębowa...
Pod koniec już uważałem że nie jest takie złe.... ale mimo to jakoś słabo kojarzy mi się z pszenicami, które do tej pory piłem...
A może takie właśnie ma być pszeniczne?
Comment
-
-
Ocena z ARTomatu
Kolor: Raczej mocna herbata, nieco mętna, ale za jasne na ciemne pszeniczne. [2.5]
Piana: Na początku obfita, niezbyt gęsta, za szybko redukuje się do zera. [3]
Zapach: Nic przyjemnego. Zalatuje stęchlizną, korkiem, innymi świństwami. Dostrzegam też nutki bigosu świątecznego [1.5]
Smak: Kwaśne, cierpkie. Kwaskowatość zabija wszystko. Pod tym wodniste. Nie wiadomo, czy to tragicznie nieudany lambic, czy bardzo nieudane pszeniczne . Na pewno nie jest "pełne w smaku" jak mówi etykieta... [2]
Wysycenie: Na początku duże, pod koniec bardzo małe. [2.5]
Opakowanie: Przeciętne, aczkolwiek z Miłosławów najmniej podoba mi się właśnie etykieta seledynowa, tzn. pszenicznego. [3]
Uwagi: Nie jestem pewien, czy kiedykolwiek piłem piwo, które aż tak mocno mnie poirytowało. A może jest zepsute? Termin do 15.07.2013.
Moja ocena: [2.025]
Comment
-
Comment