Kolor: rumowy, ciemny, więc chyba adekwatny do gatunku [5] Piana: bezowa, drobna, obfita, opada powoli ale zauważalnie, nie osadza się na szkle, po kilku minutach już nic nie ma [3] Zapach: chemiczny ale przyjemny, rumowo-rodzynkowy, jak zapach do ciasta a ja lubię takie zapachy [3] Smak: chemiczna oranżadka o rumowym posmaku, zero jakiegokolwiek smaku piwa, te rodzynki to tak czuć na siłę, bo są w nazwie, nota dość wysoka gdyż jest to smaczny napój na ugaszenie pragnienia, piwa w tym oprócz piany nic nie ma [2.5] Wysycenie: troszke za duże [3.5] Opakowanie: seria Bearnardów ma ten swój styl dość kiczowaty ale niedźwiedź w pirackiej czapeczce to już przesada, powala [2.5] Uwagi: Spróbowane i jak najszybciej zapomnieć, grunt, że etykieta jest
Ostatnia zmiana dokonana przez becik; 2012-03-27, 12:33.
Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943http://zamkidwory.forumoteka.pl
Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943http://zamkidwory.forumoteka.pl
Comment